Wtorek, 3 styczeń 2012, 17:21
aleksander napisał(a):Nie wyobrażam sobie jaki Gentleman musiał kiedyś być, bo ten co teraz jest na półkach wymiata.
Chyba żaden zapach ostatnio nie zrobił na mnie takiego wrażenia.
Początek to czysta, przestrzenna cytryna.
Potem paczula w najlepszej formie.
Koniec, jak wspomniał kapłan (Frankincense & Myrrh Czech & Speake) to kadzidło frankońskie i mirt.
6/6 - nie mogę inaczej.
Doskonale Cię rozumiem. Też wahałem się pomiędzy "5" a "6". Wbrew obiegowej opinii, również uważam, że wersja poreformulacyjna jest świetna.
Swoją drogą, podziwiam Twój nos. Mi, jak się zdaje, wiele niuansów jednak umyka.