Czwartek, 29 marzec 2012, 09:35
Szukaj Antaeus
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros
Guy Laroche Horizon
YSL Rive Gauche
YSL Kouros
Guy Laroche Horizon
YSL Rive Gauche
Ankieta: Moja ocena Givenchy - Gentleman EDT (1974) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 4 | 4.04% | |
3 - Przeciętny | 11 | 11.11% | |
4 - Dobry | 12 | 12.12% | |
5 - Bardzo dobry | 47 | 47.47% | |
6 - Genialny | 25 | 25.25% | |
Razem | 99 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Czwartek, 29 marzec 2012, 09:35
Szukaj Antaeus
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Czwartek, 29 marzec 2012, 15:50
W odniesieniu do niektórych opinii (nie moich!), GG mógłby uchodzić za największego śmierdziela (bijąc Kourosa na łeb). Mam wrażenie, że część populacji tak go odbiera (nie ja!).
Mnie męczy dopiero po 72 godzinach, a i tak go uwielbiam. Mam nowszą wersję. Historia się powtarza. Kiedyś miałem, wiele lat temu, ale przerwa kilku, kilkunastu lat uniemożliwia podejście do tematu reformulacji. Jak z Kourosem, bo minęło ok. 14-16 lat od zakupu mojej premierowej flaszki).
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Czwartek, 29 marzec 2012, 16:01
Krzysztof M. napisał(a):W odniesieniu do niektórych opinii (nie moich!), GG mógłby uchodzić za największego śmierdziela (bijąc Kourosa na łeb). Mam wrażenie, że część populacji tak go odbiera (nie ja!).Ta paczula jest momentami przerażająca.W pewnym momencie kojarzy mi się z wykopanym dołem np.na zwłoki.Niestety lub stety jest to arcydzieło perfumiarskie.Doskonale skomponowany zapach.
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Czwartek, 29 marzec 2012, 16:30
To był chyba pierwszy mój ulubiony klasyk. Myślę, że na zasadzie gwałtu z jego strony. Obecnie jestem bardziej odporny na zaloty, a tak nawiasem Robe masz zajebiste skojarzenia. Nie pierwszy raz zresztą :lol:
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Piątek, 30 marzec 2012, 11:38
Po pierwszych ziemnistych wykopkach zapach ewouluje delikatnie w damską stronę.Ta wersja co mam to na pewno nie pierwowzór Givenchy Gentleman.Ja pamiętam troche inny zapach.Zawartość mojej butelki przypomina mi taki Etro Patchouly tylko zdecydowanie bardziej użyteczny.Zresztą co chwila pachnie mi Gentleman inaczej.
Świetny.
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Piątek, 30 marzec 2012, 12:21
http://perso.numericable.fr/~mmichelemi ... deGivenchy
Tutaj mały przegląd perfum Givenchy a dokładnie reklamy.Inne firmy także są.
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Piątek, 30 marzec 2012, 12:52
Tą reklamę pamiętam ze ścian sklepów PEWEX.
Mój zapachowy numer 1.
Piątek, 30 marzec 2012, 13:08
Niedawno przejazdem w Rzeszowie odwiedziłem pewien sklepik z próbkami - z Givenchy na pewno widziałem próbki starszych wersji: Gentlemana (pudełeczko jak na drugim zdjęciu które wkleił Krzysztof), Xeryus, Insense. Jak ktoś bywa w stolicy Podkarpacia i jest zainteresowany mogę dać namiary.
Piątek, 30 marzec 2012, 13:13
masaj napisał(a):Niedawno przejazdem w Rzeszowie odwiedziłem pewien sklepik z próbkami - z Givenchy na pewno widziałem próbki starszych wersji: Gentlemana (pudełeczko jak na drugim zdjęciu które wkleił Krzysztof), Xeryus, Insense. Jak ktoś bywa w stolicy Podkarpacia i jest zainteresowany mogę dać namiary.Trochę daleko.Drogo mają ?
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Piątek, 30 marzec 2012, 13:22
Jestem quasi-rzeszowianinem ( tam pracuję ), więc mogę pomóc.
Piątek, 30 marzec 2012, 13:27
Dokładnie cen nie pamiętam, ale obstawiam okolice 5zł, chyba 2ml.
Ceny podobne jak na allegro, tyle że duży wybór i zdarzają się unikaty.
Sobota, 31 marzec 2012, 20:39
Masaj możesz podrzucić namiary?
Sobota, 7 kwiecień 2012, 15:01
Kilka dni temu przyszła do mnie pierwsza, własna i duża butelka Givenchy Gentlemana. Powiem szczerze, że w ciągu tych kilku dni, Gentleman zupełnie powalił mnie na łopatki.
Mój pierwszy kontakt z GG zawdzięczam wspaniałemu PKP. Jeszcze jako nieopierzony młodzieniec, bez oznak siwizny (która niestety już u mnie postępuje i pewnie w wieku 40 lat, będę miłym szpakowatym Gentlemanem) siedziałem w przedziale wagonu, wraz ze współpasażerem, który również wybrał się w podróż pociągiem. Był to stateczny jegomość w średnim wieku. W całym przedziale pachniało jakimś wspaniałym i na wskroś męskim zapachem. Nie był to jednak mój Platinum Egoiste. Trochę głupio mi było, ale postanowiłem zapytać cóż to za sympatyczna woń. W zasadzie dowiedziałem się, że to jakiś Givenchy, ale żeby to dokładnie ustalić musiałbym zapytać małżonki tego Pana, bo On dokładnie nie wie Jako, że małżonki nie było w pociągu, postanowiłem, że poszukam tego zapachu na półkach perfumerii. No i znalazłem - tak, to był właśnie Gentleman. Zawsze mi się podobał, jako zapach iście w moim stylu i guście zapachowym, jednak nigdy nie dane było mi mieć wielkiej butli, która pozwoliłaby cieszyć się w pełni z tego przyjemniaczka. Były próbki, było psikanie na bloter, były psiki na skórę. Podobał mi się, jednak zawsze były ważniejsze zapachy do kupienia i nigdy nie kupiłem butelki GG. Przyznam się szczerze, że z perspektywy czasu żałuję, iż nie dałem mu najwyższej oceny, bo w pełni na to zasługuje. W przypadku innych zapachów byłem bardziej szczodry. Być może do głosu doszły czynniki emocjonalne, związane z reformulacją. Jednak te kilka dni pokazało mi, że myliłem się i to bardzo. Owszem, zapach się zmienił, ale w dalszym ciągu układa się na mnie w sposób skórzany. Miód dodaje mu męskiej słodyczy. Dosyć długo czuję różę, która jest jednym z moich ulubionych składników, jeżeli podana w iście męski sposób. Na bloterku to po prostu piwnica pełna pleśni, jednak na skórze Gentleman odgrywa wspaniałą arię, niczym natchniony przez samego Boga (przepraszam z góry, jeżeli kogoś uraziłem ) Maestro. Może i jest oldschoolowy, ale, że zacytuję sam siebie, w takim oldschoolu, to można i się kąpać. Jeden z użytkowników tego forum, twierdzi, że ze "starych" zapachów najlepsze są Gentleman i Antaeus. Zgadzam się z nim w pełnej wręcz rozciągłości. Gentleman w ciągu tych kilku dni zdobył miejsce na moim zapachowym piedestale. W chwili obecnej to mój numer jeden i wierzę, że na długo pozostanie na tej pozycji. Myślałem w tej kategorii o Kourosie i Antaeusie, ale na drodze stanęła reformulacja. W dodatku na tyle bolesna, że obu zapachów pozbawiono tego co w nich najbardziej lubiłem. Być może dalej są wybitne, jednak dla mnie pozbawiono je serca. Jak się okazuje Gentlemanowi tego serca nie zabrakło, i cytując klasyka i mistrza bon motów, jest to mężne serce w kształtnej piersi. Mam tylko nadzieję, iż nie zakończą produkcji tego arcydzieła, bo chyba o kolejne reformulacje można być spokojnym. Ten zapach nawet po reformulacji jest wspaniały. PS Z góry dziękuję za komentarze w stylu "urzekła mnie Twoja historia" :lol:
Sobota, 7 kwiecień 2012, 15:15
Skóra, miód, róża ... wygląda bardzo zachęcająco. Nie znam niestety tego zapachu, ale widzę i czuję, że warto przetestować.
Sobota, 7 kwiecień 2012, 15:19
świetny opis Four, nie urzekła mnie Twoja historia,
nie zakupię także Gentleman'a ale opis jest widać szczery i emocjonalny, masz też to szczęście, że na Twojej skórze dobrze układa się zawarta paczula w składzie, wiem, że u innych osób może to być bolesne spotkanie, tak jak dla mojego kolegi z pracy spotkanie z Zino...
Sobota, 7 kwiecień 2012, 15:39
A mnie urzekła tak jak GG
Miło jest odkryć coś starego niejako na nowo, w czasach gdy niczego odkryć się nie da, bo skojarzeń aż nadto.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Sobota, 7 kwiecień 2012, 16:07
kwiatek napisał(a):(...)wiem, że u innych osób może to być bolesne spotkanie, Gentleman łatwy na pewno nie jest, wg mnie nawet trudniejszy niż Zino. Tamten w otwarciu to zgniłe kwiaty, ten to zatęchła i spleśniała piwnica Nie muszę dodawać, że oba mi się strasznie podobają, bo po bezkompromisowym otwarciu przychodzi to co tygryski lubią najbardziej. Wspaniała, przyjemna i męska (dla niektórych dziadkowa) baza. Gentleman to jegomość pełen klasy. Gilbert - musisz tego spróbować. Nawet jak Ci nie podejdzie, to tego dziadka trzeba znać
Sobota, 7 kwiecień 2012, 16:38
własnie na mojej skórze Zino pięknie pachniał kwiatami i drzewem różanym,
u kolegi to były zgniłe kwiaty, jakby takie ze śmietnika...
Sobota, 7 kwiecień 2012, 16:56
No to się wcale nie dziwię. U mnie to były zgniłe kwiaty wyciągnięte z wazonu, więc bez tragedii. Nie powiem, żeby to było ładne, ale po prostu przyzwyczaiłem się do takich otwarć. W otwarciu czuć zazwyczaj wszystkie składniki, które w starszych zapachach były w dodatku mocne. To wszystko razem nie pachnie ładnie, więc otwarcia musiały skutecznie to maskować, więc były bezkompromisowe i jeszcze mocniejsze. A czy ładne? To kwestia gustu. Przynajmniej taką mam teorię.
Sobota, 7 kwiecień 2012, 17:23
Givenchy Gentleman to klasyk z gatunku tych niestarzejących się.
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche |
|