Niedziela, 22 kwiecień 2012, 08:48
gilbert napisał(a):buk napisał(a):Dziś test bloterowy i nadgarstkowy. Wrażenie - więcej niż dobre. Pleśń zdecydowanie wyczuwalna i dla mnie to jest zaleta. Oprócz tego coś jakby wosk i róża. Mam wrażenie, że to taki współcześniejszy i bardziej noszalny Kouros. Tzn. gdyby komuś zachciało się dziś zrobić bezwzględnego killera, to wyszedłby mu Gentleman właśnie.Z ciekawości zapytam.. czemu nawiązujesz do Kourosa? To przecież pod każdym względem inne zapachy. Gentlemanowi bliżej zdecydowanie do Antaeusa w mojej opinii. Kouros jest 'brudny', nachalny w odbiorze, a Givenchy jest dużo spokojniejsze, bardziej ułożone, chociaż oczywiście to wszystko przy zachowaniu unikalnego charakteru.
Bardzo podoba mi się ta pleśń - wow!
Na razie mam z nim jednak ten sam problem co z Kourosem - cenię, ale nie odważę się go na razie nosić, bo mam wrażenie, że mnie przerasta. Może za jakiś czas. A może już niedługo, kto wie. Bo korci mnie GG.
Nawiązuję doń, ponieważ w moim odczuciu to zapachy bezkompromisowe i wciąż trudne w noszeniu. Oczywiście GG jest jednak inny niż Kouros, "czystszy", bardziej elegancki, mniej bezkompromisowy. Porownuję je oba, bo to klimaty, moim zdaniem, jakoś zbliżone, choć jasne jest, że dzieli je brak nut animalnych w GG. Nie porownuję do Anteusa, bo go nie znam zbyt dobrze.