Sobota, 2 czerwiec 2012, 23:32
RayFlash napisał(a):Dobra, ale tylko parę: http://www.basenotes.net/fragrancedirec ... le=¬es=
...ale chamstwo...
Ankieta: Moja ocena Givenchy - Gentleman EDT (1974) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 4 | 4.04% | |
3 - Przeciętny | 11 | 11.11% | |
4 - Dobry | 12 | 12.12% | |
5 - Bardzo dobry | 47 | 47.47% | |
6 - Genialny | 25 | 25.25% | |
Razem | 99 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 2 czerwiec 2012, 23:32
RayFlash napisał(a):Dobra, ale tylko parę: http://www.basenotes.net/fragrancedirec ... le=¬es= ...ale chamstwo...
Wtorek, 12 czerwiec 2012, 16:55
Jedno słowo, zapewne ostatnie, chciałbym dodać w kwestii Givenchy Gentleman. Otóż stara formuła jest dla mnie niewątpliwie zapachem wszechczasów i najlepszym dziełem XX wieku. Nowa formuła jest najlepszym dziełem XXI w. i zapachem, który umiejscowiłbym na drugim miejscu, tuż za przedreformulacyjnym Gentlemanem, a przed Antaeusem w starej formule. Niesamowicie elegancki i klasyczny zapach. A przy tym, to co wyprawia na mojej skórze, jest obłędne.
Wtorek, 12 czerwiec 2012, 17:37
Twój entuzjazm jest uskrzydlający. Nie jestem jakimś wielkim sympatykiem Gentlemana ( aczkolwiek uważam, że to dobra kompozycja ), ale niezmiernie miło jest czytać, ile radości daje Ci ten zapach.
Wtorek, 12 czerwiec 2012, 19:11
Dołączam się do przewspaniałej opinii Foura, z zaznaczeniem i dopiskiem, że wszelkie wynalazki z XXI wieku, a zwłaszcza po 2005 roku (dla mnie) (dla niektórych po 2008) to poruta, klęska i dramat rodzaju ludzkiego. Wszystkie moje wycieczki do perfumerii kończą się porażką z niewielkimi wyjątkami.
Cookie tylko sie nie zdenerwuj za bardzo Idę na polityczny mecz Polska:Rosja.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Środa, 13 czerwiec 2012, 16:53
GG to klasa .Są inne paczulowe potwory ale niestety poprzeginane w różne strony.Czy to kamforowe czy znowu cmentarno-malborskie.Givenchy Gentleman rządzi w tych klimatach.Umiar wskazany w stosowaniu(szczególnie w starych produkcjach).
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Czwartek, 14 czerwiec 2012, 07:42
Ten zapach jest naprawdę cholernie elegancki i miło mieć obok mężczyznę, który nim pachnie
Piątek, 15 czerwiec 2012, 06:43
Mam wiele powodów, by kochać tę wodę. Ale chyba najważniejszy to ten, że zapach jest z tego samego roku, co ja ('74). Ten rocznik zobowiązuje
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:02
Cookie13 napisał(a):Twój entuzjazm jest uskrzydlający. Nie jestem jakimś wielkim sympatykiem Gentlemana ( aczkolwiek uważam, że to dobra kompozycja ), ale niezmiernie miło jest czytać, ile radości daje Ci ten zapach. +1
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:21
RoQ napisał(a):Ludzie!!!!! One WSZYSTKIE pachną mi tak samo! Lepiej bym tego nie ujął. Wczoraj sprawdziłem delikatnie, bo stoi w dobrej cenie w Superpharm. Pewnie jakościowo te perfumy to pierwsza klasa, tutaj nie ma dyskusji ale ponieważ moi dziadkowie już nie żyją, a do kościoła nie chodzę, takie kompozycje omijam szerokim łukiem. Nuta straszna dla mnie, stawiam ją razem z Cerutti 1881 na liście Must Have od końca. Tutaj jednak czuję więcej dziadka, a mniej komuny, z którą nie odparcie kojarzy mi się Cerutti. To taki kościół pełen starszych ludzi. Przy okazji, zauważyliście, że tacy panowie po 60-tce non stop chodzą w krawatach i garniturach / marynarkach nawet na co dzień? Takie odczucia są jednak spowodowane tanimi zapachami, które były bezczelnie "wzorowane" na zachodnich kompozycjach w czasie komuny i masowo używane przez klientelę +50 i skutecznie mnie wyleczyły z takich nut. Oczywiście, jeżeli Wam się to podoba, to sobie to noście. Ostatnio oglądałem film "Czarny czwartek - Janek Wiśniewski Padł", gdybym miał próbkę GG to bym się nią spryskał, do tego mortadela, ciepła wódka z ogórkiem na zagrychę i miałbym kino 5 D.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/180869/">http://www.fragrantica.com/member/180869/</a><!-- m -->
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:24
Andre ładnie pięknie, ale nie napisałeś nic konkretnego. Czujesz cokolwiek w tej wodzie i możesz coś o niej napisać, czy tylko przyklaskujesz RoQ i chcesz być fajny?
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:31
AndrePoland - a ja mam coś podobnego z nowymi zapachami. Od lat próbuję znaleźć coś z nowości, co chociaż by mnie zaskoczyło pozytywnie, ale za każdym razem perfumerię opuszczam zdruzgotany, bo projektanci nie mają do zaproponowania niczego nowego - wyjątkami są chyba tylko Narciso Rodriguez for Him i Encre Noire. Reszta to albo jakieś sportowe nutki, których nie trawię, albo zapachy "do biura", dla młodych, energicznych, dynamicznych bezjajowców.
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:36
RayFlash napisał(a):Mam tak samo z zapachami, które stworzono w ciągu ostatnich paru lat: wszystkie pachną jak patelnia teflonowa. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:40
windstoss napisał(a):Mam wiele powodów, by kochać tę wodę. Ale chyba najważniejszy to ten, że zapach jest z tego samego roku, co ja ('74). Ten rocznik zobowiązuje Pozdrawiam najlepszy rocznik. :-)
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:43
Również pozdrawiam!
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:49
windstoss napisał(a):Również pozdrawiam! A także zachęcam do przywitania się z wszystkimi w odpowiednim dziale :-) http://www.perfuforum.pl/viewforum.php?f=24
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:52
Mój daleko posunięty introwertyzm skutecznie opóźnia ten moment, no ale w końcu się zbiorę
Piątek, 15 czerwiec 2012, 09:56
pknbgr napisał(a):Andre ładnie pięknie, ale nie napisałeś nic konkretnego. Czujesz cokolwiek w tej wodzie i możesz coś o niej napisać, czy tylko przyklaskujesz RoQ i chcesz być fajny? ...ale chamstwo... Ależ to było nad wyraz konkretne. Tak. Gentleman naprawdę pachnie, jak te Aramisy, zielone Jaguary, Santosy, Quorum czy Paki Rabany. Dla mojego nosa, to zapachy fanów "Dynastii", rózniące się niuansami i flakonami. To nie tak, że totalnie odrzucam te zapachy ze względu na rocznik. One po prostu niczego nie wnoszą. Powąchaj Gentlemana, a potem Zino, Salvadora Dali czy Must de Cartier, a także poczujesz lekki "Barok", ale podany w dużo ciekawszy i bardziej ponadczasowy sposób. One są po prostu oryginalne, czasem dziwne i mają charakter, a nie tylko tony paczuli czy lawendy. Nawet zielone Polo, mimo paczuli wnosi coś_na_kształt_lasu. I tyle. Idę coś zjeść...
Piątek, 15 czerwiec 2012, 10:00
Andre, RoQ każdy ma prawo do swoich odczuć jak najbardziej, natomiast zastanawia mnie, że wasze nosy wszystko z tamtego okresu praktycznie wrzucają do jednego wora i niczego nie potrafią z nich wydobyć. W sumie też nie przepadam za tamtym czasem w zapachach, bo rzeczywiście był to specyficzny okres i nie każdemu takie ujęcie musi się podobać (i mi się właśnie w wielu przypadkach nie podoba). Natomiast osobną kwestią jest dostrzeżenie w rzeczach autentycznie bardzo dobrych kompozycyjnie tego sznytu geniuszu, Antaeus czy Gentleman - mogą się nie podobać zapachowo, niemniej kompozycyjnie to wielkie perfumy, i wydaje mi się, że umiejętność dostrzeżenia tego jest właściwa dla każdego nosa, który wącha trochę więcej niż Adidasy i Pumy (niczego im nie ujmując). Oczywiście nie dlatego że są "wielkie", ale dlatego że po prostu świetnie pachną (pomijając niewątpliwą jakość), niezależnie od naszych gustów i upodobań.
Piątek, 15 czerwiec 2012, 10:03
Ktoś, kto po raz pierwszy czyta powyższe bzdury o Cerruti i starości, nie znając zapachu, dojdzie do wniosku, że Gentlemanem powinni grób pradziadka myć i nie warto się nim interesować. Ale nie dowie się nic na temat jak to pachnie. No bo po co ma się tego dowiedzieć? Wali dziadem i PRL-em i to mu powinno wystarczyć.
Piątek, 15 czerwiec 2012, 10:10
pknbgr napisał(a):Andre ładnie pięknie, ale nie napisałeś nic konkretnego. Czujesz cokolwiek w tej wodzie i możesz coś o niej napisać, czy tylko przyklaskujesz RoQ i chcesz być fajny? Na pewno nie napiszę nic odkrywczego - nie potrafię tak wychwytywać wszystkich nut, w tak złożonych zapachach. Otwarcie wcale nie było takie złe, choć troszkę przypomina mi kobiece stare perfumy, potem niestety już gorzej, miód byłby do przyjęcia .... ale jest on zmieszany z czymś (no tego już nie określę) co znów kojarzy mi się z oldschoolem, na pewno nie uwierzyłbym, że tam jest wetyweria w składzie. Do tego te późniejsze akordy mają w sobie coś spleśniałego. Pewnie to jakiś wyrafinowany składnik ale mnie zupełnie nie bierze, wręcz odrzuca. Na pewno "technicznie" te perfumy mogą być arcydziełem dla wielbicieli tamtych lat, którzy uwielbiają jak zapach się zmienia. Dla mojego nosa akurat, im dalej w las tym ciemniej, ale co kto lubi (gdzie np. Zino od zapachu obrzydliwego zmienia się w całkiem, całkiem przyjemny - nie wierzę co piszę ) Jeszcze jeden plus za naturalność - tutaj mam wrażenie, że to w butelce nie dość, że wszystko jest 100% organic, to jeszcze może wyleźć i wrócić do lasu, a część do pasieki lub spiżarni.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/180869/">http://www.fragrantica.com/member/180869/</a><!-- m -->
|
|