Niedziela, 6 listopad 2011, 11:13
Dwie bardzo udane premiery, ale popatrzcie - sporo rzeczy wszyło w tym roku, a ile z nich (mainstream) jest dobrych? Z drugiej strony dobre i dwa dobre zapachy. Dobre nie?
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:13
Dwie bardzo udane premiery, ale popatrzcie - sporo rzeczy wszyło w tym roku, a ile z nich (mainstream) jest dobrych? Z drugiej strony dobre i dwa dobre zapachy. Dobre nie?
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:13
No jasne, że DOBRE ( ha,ha,ha ).
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:14
belor napisał(a):Dwie bardzo udane premiery, ale popatrzcie - sporo rzeczy wszyło w tym roku, a ile z nich (mainstream) jest dobrych? Z drugiej strony dobre i dwa dobre zapachy. Dobre nie?dobre!
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:15
Rzadko ostatnio wpadam do wymienionych w tytule perfumerii, ale dziś zaszedłem powąchać nowego Voyage D'Hermes. Zapach trochę nijaki, brakuje mu charakteru i chyba też oryginalności. Na plus trzeba mu zaliczyć, że pachnie naturalnie (dopóki do głosu nie dojdą sztuczne piżma w ostatniej fazie) i nie ma w nim nic, co mogłoby przeciętnego konsumenta zrazić w jakiś sposób. Także wg mnie ta premiera to krok w kierunku massmarketu. A przy tej cenie (419 zł za setkę w D.) nie ma bata, żebym to kiedykolwiek kupił. Prędzej dołożyłbym trochę i zainteresował się Cologne Pour Le Matin Kurkdjiana z ostatnich nowości.
Odświeżyłem też dziś znajomość z Chanel Pour Monsieur. Wprawdzie tylko na bloterze, ale ten zapach to jest dopiero coś. Kiedy zaczynałem się interesować perfumami, moje pierwsze skojarzenie z tym zapachem to był "spocony dziadek". A dzisiaj całkiem chętnie widziałbym Monsieura w mojej kolekcji.
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:15
kapłan napisał(a):Odświeżyłem też dziś znajomość z Chanel Pour Monsieur. Powąchaj kiedyś wersję skoncentrowaną. Takiej gałki muszkatałowej i lawendy łatwo nie znajdziesz.
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:16
No właśnie, a wiesz może skąd można by było wziąć jakąś testową ilość. Bo chyba S. i D. nie mają. Czy się mylę?
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:17
kapłan napisał(a):Kiedy zaczynałem się interesować perfumami, moje pierwsze skojarzenie z tym zapachem to był "spocony dziadek". Dziadek owszem, ale nie spocony!
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:18
W S. często widuję obie wersje Pour Monsieur.
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:18
Dzięki, Tomek. Sprawdzę przy najbliższej okazji.
Niedziela, 6 listopad 2011, 11:32
kapłan napisał(a):A dzisiaj całkiem chętnie widziałbym Monsieura w mojej kolekcji.Przepraszam, że w niewłaściwym temacie, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Kapłan może zainteresuje ponizsza aukcja: http://allegro.pl/chanel-pour-monsieur- ... 19288.html
Sobota, 26 listopad 2011, 18:01
No to odświeżamy.
Dziś tylko chwila w Douglasie, bo w sumie byłem tam jakby mimo chodem i nie z sobą. Niuchnąłem: YSL Libre - czytałem recenzje tego zapachu i generalnie pochlebne opinie, ale po obwąchaniu blottera powiem krótko - nie podoba mi się. Nic mnie w tym zapachu nie zaciekawiło, może tylko przyjemne otwarcie. Porównanie do Aqua Farafery wypada jak na mój gust marnie, tam jest ostrość i wyrazistość, a tu nie, a pod koniec wyszły jakieś mydlinki. Może jestem niesprawiedliwy? CK Shock - bardziej z ciekawości po tym co piszecie niż zainteresowania samym zapachem. Generalnie poprawa w stosunku do wcześniejszych chemicznych uniseksów CK w wielkich butlach, ale... poza odrobiną piperzyku w postaci słodkiego, wyczuwalnego kadzidła nie ma chyba w tym zapachu nic nad czym warto by się było dłużej zatrzymać. Z pewnością lepiej niż było, ale wciąż za mało. Teraz jest przeciętnie + L'Occitane en Provience Eau de L'Occitane pour homme - ostatnia z męskich (niekoncepcyjnych) kompozycji tej marki, których jeszcze nie wąchałem (no już tak). Bardzo ładny męski klasyk, ziołowy delikatnie drzewny. lawenda, muszkat i pieprz to podstawa w tej wodzie, jest elegancko i niewtórnie. Niuchnąłem jeszcze kilka kobiecych, ale trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo się na nich po prostu nie znam Ale kobiece Gaultiery są podobne do męskich, szalet chyba nie bardzo pasuje do pań jak na mój gust
Poniedziałek, 23 styczeń 2012, 21:57
coś nikt nie lata ostatnio a ja byłem dziś, oczywiście przypadkownikiem, w Douglasie i przeleciałem szybko ich półeczkę z nowościami, a oto i wrażenia:
Tedek Łapiduszek - Black Soul - zgadzam się z opinią Roberta bodajże, że to guma balonowa, za nic w świecie nie chciał bym tak "pachnieć", może dla szczawika do dyskoteki ok, ale ogólna kiepścizna Tadek Łapiduszek - Black Soul Imperial - poprawili się i to znacznie, mocno doprawiona korzenna kawa. Bardzo ładna, najfajniejsza z tego co wąchałem i jak nie przepadam za kawą w perfumach, tak ta wersja mi się podoba. L'Occitane - Eau du Badian - utwierdziłem się, że go chcę anyżkowo-ziołowa, zielona świeżość, poda mi się bardzo Drugi L'Occitane to w sumie niespodzianka, bo nie spodziewałem się, że będą mieli tę pozycję, z rzadkiej serii konceptualnej, a mianowicie L'Occitane - Notre Flore - Cedar - po prostu piękny cedr, na słodkawej bazie (Tonka) z delikatnym posmakiem tytoniu i cytrynki. Dla fanów drzew myślę, że świetna pozycja (niby men ale bardziej uniseks), Lanvin - Avant Garde - ładnie, słodko, dosyć miło, ale nie porwał mnie. Niuchnąłem jeszcze coś czego nie znam, a mianowicie Collistar - Acqua Attiva Assoluta - hm... sprawia "naturalne" świeże wrażenie, ale na koniec nudno piżmowo-ambowe zejście. Ogółem nie zaciekawiło mnie, ciekawe że jest bardzo tanie jak na Douglasowe standardy ok 130 zł za... 100
Sobota, 9 czerwiec 2012, 22:11
Dziś miałem więcej czasu na powąchanie trzech zapachów, w tym o jednym pisałem już w dedykowanym wątku (Cool Water):
- Loeve 7 (niebieski, nie pamiętam dokładnej nazwy): a fe, pachnie syropem, takim aptecznym, chociaż coś intrygującego jest w tym zapachu, bo po jakimś czasie można poczuć kadzidło frakońskie (to takie kościelne) - Cool Water: otrzymałem próbkę i niestety zmieniłem zdanie o tym zapachu.. na gorsze. Często porównywany do Creed GIT okazał się zbyt chemiczny, detergentowy. Zaraz po aplikacji jest w nim coś denerwującego, dopiero po kilku minutach jest świeżo, troszkę podobnie do tej świeżości z GIT-a, ale jakościowo przepaść po prostu Po kilku godzinach na skórze pozostaje żrąca, irytująca nuta palonego plastiku (?), takie niby "świeże" popłuczyny... - Givenchy Gentelmen: spodziewałem się czegoś na miarę Chanel Egoiste, ale jakoś mnie nie urzekł ten zapach. Może za dużo nawąchałem się rewelacyjnego Black Cube'a i wspomnianego wcześniej Egoista? Gentelmen kojarzy mi się z typowo "dziadkowym" zapaszkiem... ciężki, może i dostojny. Pominę dalsze szczegóły, z dżentelmeńskiej przyzwoitości
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Sobota, 9 czerwiec 2012, 22:13
kamolskee napisał(a):Gentelmen kojarzy mi się z typowo "dziadkowym" zapaszkiem... ciężki, może i dostojny. I to jest w nim najpiękniejsze 8-)
Sobota, 9 czerwiec 2012, 22:18
Four: mam po prostu inny gust najwyraźniej Aha - był ze mną kumpel, fanatyk Ferragamo (zna tylko ten zapach i adidasa active bodies) i jak dałem mu do powąchania Gentelmena to się lekko wykrzywił i skwitował: "czemu to takie stare????" i tu mu trochę przyznam racji. Chociaż nie rozumiem, czemu nie spodobał mu się polecany przeze mnie Chanel Blue Label
edit: ok, nie Blue tylko Bleu
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Sobota, 9 czerwiec 2012, 22:21
No na pewno, gust mamy inny Nie przeszkadza mi to.
Piszesz o Chanel Bleu, czy o Givenchy Blue Label? PS Skoro lubi Ferragamo, to się nie dziwię, że nie podszedł mu Gentleman. Nie lubię Ferragamo :lol: Edit - skoro piszesz o Chanel Bleu to też nie dziwię się, czemu mu nie podszedł :twisted:
Wtorek, 11 październik 2022, 17:14
Odwiedziłem ostatnio Sephora i co ciekawego na półkach? Oczywiście Robocica od Paco stoi sobie dumnie w nowościach nowa Prada Paradox i nowy "Jadore" heh oczywiście pojawiły się już zestawy świąteczne ceny lecą wciąż do góry
|
|