Sobota, 28 lipiec 2018, 13:45
Ok, dzięki w takim razie, wstawię jak tylko będę miał dostęp do komputera bo z telefonu ciężko...
Ankieta: Moja ocena Brut (Unilever) - Brut Classic EDT (1964) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 0 | 0% | |
4 - Dobry | 6 | 66.67% | |
5 - Bardzo dobry | 1 | 11.11% | |
6 - Genialny | 2 | 22.22% | |
Razem | 9 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 28 lipiec 2018, 13:45
Ok, dzięki w takim razie, wstawię jak tylko będę miał dostęp do komputera bo z telefonu ciężko...
Czwartek, 7 marzec 2019, 00:30
Mam EDT zdaje się. Zapach swoje lata ma, ale absolutnie nie jest dziadkowy. On jest.... babciny
Słodki, miękki, pudrowy. Spodziewałem się czegoś męskiego, nieokrzesanego i dzikiego, a dostałem ciepłą, milusińską i babciną mieszankę. Ciekawe to. Nie oceniam póki co. Z tego co udało mi się poszukać, to jest to ponoć to samo co ten w wysokiej, zielonej butelce. Ma odkręcany atomizer.
Czwartek, 7 marzec 2019, 15:20
Przy testach hand to hand wychodzą różnice
Artur
Czwartek, 7 marzec 2019, 15:43
Z pewnością są różnice, ale profil zapachu raczej jest chyba ten sam? W sensie "babciny", względnie "tatuśkowy" - słodki, pudrowy i mięciutki?
Oczywiście nie rozpatruję tego jako wady. Taki zapach, tylko czego innego się spodziewałem. Tak jak np. Caron Pour Un Homme - na reklamach jakiś brodaty dzikus biegnie na mnie z piłą do rugby, żeby mi z impetem przywalić z bara, a okazuje się, że on przybiegł się poprzytulać Na mnie po 4h nie ma już śladu po nim.
Czwartek, 7 marzec 2019, 19:14
Zapachy generalnie są bardzo podobne.
W normalnych warunkach, wąchając "na kimś", pewnie nie potrafiłbym wskazać, którym ten ktoś pachnie. Pamiętam, że przeprowadzałem test porównawczy (mam obydwie wersje) i wyczuwałem róznice, ale nie jakieś drastyczne.
Artur
Piątek, 29 marzec 2019, 00:21
Z żadnym zapachem w moim życiu przygoda nie trwa tak długo jak z Brutem i chyba do żadnych perfum nie mam równie wielkiego sentymentu. Brut jest w mojej rodzinie od niemal 30 lat i miałem do czynienia z różnymi jego wersjami - od wody kolońskiej splash-on, przez dezodoranty, talkowe antyperspiranty jeszcze z napisem Faberge, aż po współczesne EDT. Najlepsza pod kątem bukietu, jaką miałem okazję poznać, to kolońska z lat 90 i wyglądała tak:
Kilka lat temu nabyłem EDT z Unilevera - zapach niewiele niestety przypominał utęsknioną wodę kolońską z lat 90. Dziś dotarł do mnie flakon "Special Reserve", o której czytałem, że najbardziej przypomina protoplastę od Faberge. Nie wiem, czy tak pachniał Brut przed moimi narodzinami, jednak z przykrością stwierdzam, że zapach jest jeszcze mniej podobny do wersji z lat 90 niż wspomniana EDT... Jakby tego było mało, czuję w nim nie do końca przyjemną, słodką nutę, która przypomina mi aromat gotowanego ryżu, a jakiej nie uświadczyłem w żadnej z dotychczas znanych mi wersji w życiu. Kupiłem dwie butelki i czuję to w obu, nie ma więc mowy o trefnym egzemplarzu. Czy to anyż? Sam nie wiem, co o tym myśleć... Czy jeszcze kiedyś doświadczę wspaniałego, orzeźwiającego Bruta, którego pamiętam z dzieciństwa? Dość bliski temu zapachowi jest mentolowy aromat wydobywający się z korka chwilę po psiknięciu do środka. Na skórze pachnie jednak zgoła inaczej... Tak jak napisał charoshi, jest ciepły, jakiś taki babciny. Nie tak powinien pachnieć Brut. Mam jeszcze końcówkę kupionego ok. 15 lat temu dezodorantu - pachnie chłodno, talkiem i mentolem, za grosz nie ma w nim babcinych nut. Sprawdzę jeszcze "Brut Classic" (w plastikowej butelce). Jeżeli i on nie będzie przypominał dawnego Bruta, chyba stracę już wszelką nadzieję.
.
Piątek, 5 kwiecień 2019, 19:43
Swojego czasu, najsławniejsze dzieło i będę uwielbiał po kres moich dni, to już Aromatic Fougere z 1964 roku. Nie to co dzisiejsze prostackie pierdoły.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Piątek, 12 lipiec 2019, 14:09
W te ostatnie chłodniejsze dni dałem kolejną szansę mojemu Brutowi Special Reserve, starając się traktować go jako niezależny byt, bez porównywania do dawnych wersji i moich własnych wyobrażeń na temat tego, jak powinien pachnieć.
Przyznaję, że zaczynam się do niego przekonywać.
.
Środa, 11 listopad 2020, 18:12
Czy może mi jakiś fachowiec męskiej klasyki wyjaśnić, do jakiego produktu odnosi się ten wątek? Konkretnie męczy mnie to Faberge.
Środa, 11 listopad 2020, 18:27
Myślę, że wątek z założenia miał dotyczyć pierwszego Bruta od Faberge, który swoją premierę miał w latach 60, jednak z uwagi pokręconą historię tego pachnidła wyewoluował w temat zbiorczy o zapachach spod szyldu Brut Classic, Original, Special Reserve itd.
.
Środa, 11 listopad 2020, 18:41
Uważam podobnie.
Coś mi się wydaje, że zaprowadzenie tutaj porządku byłoby bardzo trudne
Artur
Środa, 11 listopad 2020, 18:59
Pewnie tak, jest chwilę wolniej to wrzucę...fotka Brut Faberge
Wariacji pewnie było wiele, u mnie takowe jeszcze pozostały prócz nowego rzecz jasna, bo czasem bardzo lubię. Ten mały w srebrnej zbroi to też Brut :lol: Nie jestem stary - jestem VINTAGE
Środa, 11 listopad 2020, 21:51
Z tym Brutem faktycznie jest kłopot. Firma Fabergé została w 1989 roku kupiona przez Unilever i na przestrzeni lat słowo "Fabergé" zostało usunięte jak element marki.W Europie produkty sprzedawane są przez Brut Parfums Prestige. Wygląda na to, że ten produkt o którym tutaj piszemy, to ten:
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Brut ... 15303.html albo ten: https://www.fragrantica.pl/perfumy/Brut ... 27243.html Jak to dawno temu kupowałem w USA, to była ta zielona flaszka z blaszką, ale dokładnie jak się to nazywało, to oczywiście nie pamiętam. Wydaje mi się, że w nazwie było "Reserve". https://en.wikipedia.org/wiki/Fabergé_(cosmetics) Chodzi mi o to, żeby poprawić nazwę tego wątku i zmapować go z pozycją na Parfumo. Brut (Unilever) Brut Eau de Toilette (1964 MĘSKIE) -> https://psik-psik.pl/index.php?ranking_ ... e&gender=M
Piątek, 23 lipiec 2021, 08:58
Zapach legenda. Gwiazdkowy must have w USA. Ilością sprzedanych sztuk, przebija go jedynie (o 26 lat starszy) Old Spice Original. Obydwie wody po goleniu łączy to (gdzieś wyczytałem), że pierwotnie miały być przeznaczone dla kobiet. Brut'a używali Elvis Presley oraz legendarny koszykarz NBA - Wilt Chamberlain. Obydwaj mieli mnóstwo kobiet, ale do dzisiaj nie stwierdzono na ile pomógł im w tym produkt Faberge. Mój kuzyn jest wierny Brut'owi od jakiś 30 lat. Kategoria "love or hate".
Kiedy korzystałem z zielonej buteleczki, koleżanka wracająca ze mną z pracy powiedziała że pachnę prawdziwym facetem. Są pachnidła nieśmiertelne Jest to na tyle oryginalna kompozycja, że trudno ją z czymkolwiek pomylić. Przynajmniej ja nie znam niczego podobnego. Lubię do niego wracać.... |
|