popełniłem coś takiego
Jałowiec 2
Szałwia 4
mech (niestety na oleju jakimś) 4
wetiwer(absolut)-4
sandałowiec -1
paczula -4
imbir-1
cynamon kora -2
cytryna-6
bergamota-6
lawenda-6
Spodziewałem sie zupełnie czegoś innego a mianowicie coś ala Givenchy Gentleman.cztery pierwsze składniki miały imitować zapach skóry. Nic z tego.Zabijcie ale kojarzy mi sie jak pomieszanie egoiste z np D,issey homme.
I tak jak 99% moich dzieł zapachowych mozna smiało wylać do wc tak ten zapach można rozwinąć dalej.
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros
Guy Laroche Horizon
YSL Rive Gauche
marcel777 napisał(a):Kadzideł w domu mam multum nawet takich co ciężko dostać ,ale na taki pomysł nie wpadłem
To może coś sklecisz?
Chętnych do testowania zapewne byłoby tu niemało.
__________________________
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com.pl/uzytkownicy/143/">http://www.fragrantica.com.pl/uzytkownicy/143/</a><!-- m -->
Trochę mieszam Z kilku eksperymentów zapachowych jeden jest nawet ciekawy.
Najłatwiej zrobić wodę kolońską.Prawie zawsze będzie dobrze pachnieć.Cytrusy ,pomarańcze ,petitgrain ,anyż.Do tego sandałowiec ,vetiver .
Zapach np.fougere już zdecydowanie trudniej.Potrzeba czasu ,pieniędzy na chemię i olejki.I trzeba mieć talent do tego.Ja nie mam takowego więc wyniki mam mizerne.Zabawa przednia a i na sporo zapachów spojrzałem inaczej.Nos wyczulił się na jakość i naturalność perfum.
Poznałem większość opisywanych na forum składników w ich naturalnej (olejkowej) formie.I mam ciekawe uwagi.
Vetiver-nie wiem jak pachnie trawa wetiwerii ale olejek pachnie jak zielonkawy papier ,troszkę ziemnisty.Nie jest to soczysty zapach znany z perfum.Trzeba się sporo napracować żeby uzyskać dobry efekt.To co wyczuwamy w np.encre noire mi sie nie kojarzy z zapachem absolutu wetiweru.To jest bardziej utrwalacz zapachu niż sam z siebie aromat.Tak więc perfumy z nazwą vetiver nie pachną mi wetiwerowo.
lawenda-naturalny olejek lawendowy może pachnieć po rozcieńczeniu w % np,plastikiem.Tak jak w starym cool water .
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros
Guy Laroche Horizon
YSL Rive Gauche
Podbijam wątek bo sama zaczęłam bawić się w tworzenie perfum i mam problem.
Chodzi o bardzo mizerną trwałość mieszanki olejków ze spirytusem, zapach trzyma nawet krócej niż olejek saute. Co prawda dopiero co ukręciłam "perfumy", mają ze dwa dni (pierwszą dobę spędziły w zamrażalniku) więc może jeszcze nabiorą mocy? Wzięłam 1 ml olejków, 8 ml spirytusu 95% i chciałam jeszcze dodać 1 ml hydrolatu ale jeśli to nie pomoże trwałości ani projekcji to sobie daruję.
Kolejna sprawa: mam dylemat czym zaostrzyć/zakwasić :P zapach. Póki co zmieszałam olejek z jagód jałowca z pieprzowym i o dziwo wyszedł dość grzeczny, "gładki" i ciepły, drzewno-leśny zapach. Chciałabym coś bardziej rześkiego, zadziornego, a'la Padpa w otwarciu. Nie chcę dodawać wetiweru, paczuli ani cedru, mam tych nut po kokardę, ale może kardamon, jakiś olejek sosnowy/świerkowy/jodłowy? Może ktoś miał powyższe i doradzi czy są "ostre"?
Mała ilość nut mi nie przeszkadza, lubię takie bidne kompozycje.
EDIT: dodam, że nie przepadam za lawendą i cytrusami.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/</a><!-- m -->
Z perfumami jest trochę inaczej niż z galaretką.
Nie wystarczy połączyć dwa składniki i wstawić na dzień do lodówki.
Gdyby było tak prosto, firmy perfumiarskie musiałyby się zwinąć.
Ale jaki z tego wniosek? Że zapach "poleżakuje" i nabierze mocy z czasem czy powinnam zmienić proporcje bo zrobiłam złe? Skoro już inni bawili się w mieszanie i mają doświadczenie to może coś doradzą.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/</a><!-- m -->
Na początku, proponuję żebyś przeczytała ten dział.
Są w nim, zdaje się, podane linki, gdzie można poczytać o domowym sposobie robienia pachnideł.
Materiały z polskich stron, w zupełności wystarczą, żeby stworzyć przyzwoity zapach.
Zastosowałaś dwa bardzo lekkie składniki, cyprys i pieprz.
Nie ma ich co związać z podłożem.
Musisz dodać trochę cięższych składników.
Nie wkładaj mieszanek do lodówki.
Przynajmniej, nie na tym etapie.
Ja dumam, czy by Ci się spodobał olejek kanarecznikowy (elemi), wg. mnie pachnie "pieprzowo", acz nie znam olejku pieprzowego i nie mam porównania. A z nut bazowych może absolut labdanum? to czego szukasz jest z założenia antytezą nut bazowych, przynajmniej tych mi znanych, więc ciężko będzie w warunkach domowych uzyskac trwały zapach stosując tylko te najbardziej lotne olejki. Ew. dodatek ISO lub cedru może pomóc :|
Czytałam i korzystałam z tutejszych przepisów: 10% olejków, 90% reszta czyli u mnie 80% alkoholu i 10% zostawiłam na hydrolat w zastępstwie wody destylowanej.
Dalej wg receptury z któregoś linku, wkleję skrótowo: "W szklanej buteleczce dobrze wymieszać olejki, po czym (...) dodawać do alkoholu. Na koniec połączyć z wodą destylowaną.
(..) wsadzić do zamrażarki (przy -18 stopni C) na 24 godziny, po czym odfiltrować (...). Gotowy produkt pozostawić na ok. 2-4 tygodnie, aby wszystkie składniki mogły dokładnie połączyć się w jeden zapach".
Wg innych przepisów wodę kazali dodać dużo później więc postanowiłam pójść na kompromis i dodać po wyjęciu z zamrażalnika i ociepleniu. Inna sprawa, że mój zamrażalnik wyciąga raptem -4 stopnie.
Olejki sosnowy/jałowcowy/świerkowy pewnie też nie nadają się na bazę?
Póki co wlałam więcej jałowca i spirytu, nabrało trochę charakteru i trwałości.
Jadwing, chyba faktycznie sięgnę po Iso... A kanarecznikowy gdzie można dostać? Wydaje mi się, że nie widziałam go na Mazidłach.
Labdanum znasz z autopsji? Bo zazwyczaj w perfumach odbieram tę nutę jako siuśki Może w formie olejku pachnie inaczej.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/</a><!-- m -->
Kanarecznikowy i pichtowy (sosna) mogę Ci wysłać w samplach Kanarecznik mam z Mazideł.
A o labdanum pomyślałam, bo to nuta podstawy, której w Twojej kompozycji brakuje i większość olejków będących tzw. utrwalaczami kompozycji będzie ją jednocześnie oddalać od zamierzonego celu (takie mam wrażenie). Nie miałam styczności z czystym labdanum, ale wydał mi się intuicyjnie najbardziej odpowiedni. Olejki cedrowe są zapewne różne, ja mam z cedru atlantyckiego i jest słodkawy, ciepły, balsamiczny Aleksander ma tu większe doświadczenie, może on coś wymyśli