Poniedziałek, 26 maj 2014, 19:08
Artplum napisał(a):Dzisiaj postanowiłem sprawdzić, jak Black zachowuje się w podwyższonej temperaturze.Podoba mi się to określenie :lol:
Wreszcie zrozumiałem, dlaczego nazywa się black - w dzisiejszych 27 stopniach zionął na mnie kondensatem gorzkawych ziół przypominającym jako żywo rozgrzaną, czarną maź, którą kiedyś impregnowano drewno. To działo się w otwarciu i nie trwało zbyt długo, ale było czarne Po tym trwającym jakieś 10-15 minut incydencie Black wrócił powoli do swojej "normalnej" postaci eleganckiego zapachu z półki "reszty nie trzeba".
Czyli w ciepłe dni się sprawdza, ale trzeba przetrwać otwarcie
Idealnie oddaje naturę tych perfum.