Środa, 19 wrzesień 2012, 17:44
No to ja też witam kolejnego GITowca ;D hehe Też nie mam wrażenia syntetycznych, które towarzyszy mi przy CW. Gdyby tak było to GIT nie miałby dla mnie sensu. Na szczęście jest inaczej
Ankieta: Moja ocena Creed - Green Irish Tweed EDP (1985): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 1 | 0.58% | |
3 - Przeciętny | 10 | 5.81% | |
4 - Dobry | 26 | 15.12% | |
5 - Bardzo dobry | 58 | 33.72% | |
6 - Genialny | 77 | 44.77% | |
Razem | 172 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 19 wrzesień 2012, 17:44
No to ja też witam kolejnego GITowca ;D hehe Też nie mam wrażenia syntetycznych, które towarzyszy mi przy CW. Gdyby tak było to GIT nie miałby dla mnie sensu. Na szczęście jest inaczej
Środa, 19 wrzesień 2012, 17:51
Ja z kolei natychmiast nabyłbym proszek do prania, który pachnie jak GIT. I to w dużej ilości. :-)
Zawsze, ale to zawsze będę w ten sposób odwracał tego typu porównania. :-)
Środa, 19 wrzesień 2012, 18:14
Dziwne, ale moim zdaniem GITa od Cool Watera odróżniają głównie początkowe 2-3 godziny trwania zapachu. Potem na mnie, również z GITa wychodzi proszek do prania. Nie jest on co prawda tak nachalny jak w Cool Water, ale nie o taką nutę mi chodziło gdy nabywałem GITa.
Jakość składników lepsza w GIT - zgoda, bardziej naturalny jest GIT - zgoda, w obu perfumach jest wyczuwalny proszek do prania - niezgoda, ale ja go niestety czuję, dlatego moja przygoda z tym zapachem zakończy się na odlewce. Parametry użytkowe średnie - jak to zazwyczaj ma się przy zapachach Creed na mojej skórze. W ankiecie dałem 4.
Środa, 19 wrzesień 2012, 18:15
fqjcior napisał(a):Ja z kolei natychmiast nabyłbym proszek do prania, który pachnie jak GIT. I to w dużej ilości. :-) Wiadomym jest, że żaden proszek do prania nie pachnie 'kropka w kropkę' tak, jak GIT. Nic takiego nie napisałem. To tylko skojarzenie - może nieco zamglone, ale tak mi się kojarzy ten Creed. Nie mniej widzę, że skojarzeniami nie warto się już chwalić, bo narażam się na komentarze mówiące o ich niedorzeczności. No cóż, trudno.
Środa, 19 wrzesień 2012, 18:38
Może trochę nie na temat samego zapachu, ale czy ktoś z Was wie, skąd w ogóle nazwa Green Irish Tweed?
Green i Irish - to wiadomo, ale ciekawił mnie ten "tweed". Zajrzałem do słownika: tweed - tweed (tkanina z grubej, wełnianej przędzy). Całość mi się jakoś nie klei. A co do skojarzeń, to widziałem kiedyś wpis na facebooku perfumerii Quality mówiący o GIT: "Weekend in Irish countryside". Jak tak patrzę sobie na te krajobrazy irlandzkich wiosek, to GIT może kojarzyć się właśnie z takim terenem. Zresztą wielu z Was pisało tu o łąkach, lasach, zieleni. Sami popatrzcie: https://www.google.pl/search?hl=pl&q=ir ... sgaMmYHAAw
Środa, 19 wrzesień 2012, 20:37
gilbert napisał(a):fqjcior napisał(a):Ja z kolei natychmiast nabyłbym proszek do prania, który pachnie jak GIT. I to w dużej ilości. :-) Usunąłem ze swej wypowiedzi słowo "niedorzeczne". Nie było odpowiednie i nie miało na celu umniejszać trafności Twoich porównań. Każdy ma prawo do swoich porównań i niech tak zostanie. :-)
Środa, 19 wrzesień 2012, 20:43
fqjcior napisał(a):Usunąłem ze swej wypowiedzi słowo "niedorzeczne". Nie było odpowiednie i nie miało na celu umniejszać trafności Twoich porównań. Każdy ma prawo do swoich porównań i niech tak zostanie. :-) O, dziękuję. To tylko skojarzenie. Coś na zasadzie porównywania Kourosa z toaletą. Nie mam zamiaru sprowadzać całkowicie GIT do poziomu proszku do prania, spokojnie
Środa, 19 wrzesień 2012, 21:13
Genialny ten zapach jest.
Przez myśl mi nie przeszło, że może być podobny do proszku do prania.
Środa, 19 wrzesień 2012, 21:14
Muszę go sprawdzić, tym bardziej, że przypomina podobno Davidoffa CW - którego osobiście bardzo lubię
Środa, 19 wrzesień 2012, 21:17
gilbert napisał(a):fqjcior napisał(a):Usunąłem ze swej wypowiedzi słowo "niedorzeczne". Nie było odpowiednie i nie miało na celu umniejszać trafności Twoich porównań. Każdy ma prawo do swoich porównań i niech tak zostanie. :-) Wiesz po namyśle przyznaję Ci rację. Skoro Kouros to w pewnym sensie męska toaleta, GIT jak najbardziej kojarzyć się może z czystym, "wypranym praniem", które schnie na wietrze i słońcu gdzieś na zielonej łące. GIT = czystość, świeżość.
Czwartek, 20 wrzesień 2012, 00:03
fqjcior napisał(a):Ja z kolei natychmiast nabyłbym proszek do prania, który pachnie jak GIT. I to w dużej ilości. :-)Dobre, na to nie wpadłem :lol: Punkt dla Ciebie. Ale wiesz co, boję się, że cholernie drogi byłby ten proszek do prania gilbert napisał(a):Nie mniej widzę, że skojarzeniami nie warto się już chwalić, bo narażam się na komentarze mówiące o ich niedorzeczności. No cóż, trudno.Ej, no coś Ty. Każdy ma swoje skojarzenia. A forum jest od chwalenia się nimi ironiczny, dla mnie zawsze ten charakter nazwy dobrze korespondował z myślą, że jest to po prostu zapach elegancki i świeży jednocześnie. Tweed jest, o ile czegoś nie pomieszałem, tkaniną z jakiej robiono marynarki i garnitury do weekendowych wypadów na wieś. GIT jest więc zapachem z założenia dla dżentelmena, ale niekoniecznie w wydaniu formalnym. Tak ja to sobie przynajmniej tłumaczę
Czwartek, 20 wrzesień 2012, 10:15
Simon napisał(a):ironiczny, dla mnie zawsze ten charakter nazwy dobrze korespondował z myślą, że jest to po prostu zapach elegancki i świeży jednocześnie. Tweed jest, o ile czegoś nie pomieszałem, tkaniną z jakiej robiono marynarki i garnitury do weekendowych wypadów na wieś. GIT jest więc zapachem z założenia dla dżentelmena, ale niekoniecznie w wydaniu formalnym. Tak ja to sobie przynajmniej tłumaczęDzięki, Simon. Ma to sens.
Środa, 28 listopad 2012, 12:27
Po grubszych testach dałem 5. Plus za naturalistyczną imitację fiołka. Minus za słabiutką wg mnie efektywną projekcję. Sprawa zamyka się w 3-4h.
Czwartek, 29 listopad 2012, 12:34
Trwałość GIT oceniam bardzo wysoko. To chyba wyróżnik klasy, dyskretna aczkolwiek dłuuga obecność zapachu
Czwartek, 29 listopad 2012, 17:14
Na mnie zapachy zazwyczaj krótko się trzymają natomiast git cały dzień.. a jak kiedyś wspominałem.. koszula wypsikana GITem pachniała z daleka jak się przechodziło obok niej... a raczej ubranie nie kłamie.. GIT to mocny i trwały skubaniec...
Czwartek, 29 listopad 2012, 17:56
Może na Twojej koszuli zapachy mają lepszą trwałość.
Czwartek, 29 listopad 2012, 21:47
Może poprostu mam bawełniane koszule?
Środa, 12 grudzień 2012, 18:09
Zrobiłem ostatnio test ręka w rękę GIT i Cool Water i jeszcze przetestowałem na kimś, kto nie znał tych kompozycji. Moje spostrzeżenia są takie, że w początkowej fazie trwania obu zapachów, można się pomylić, który jest który. Najtrudniej jest około 20-30 minuty od aplikacji. Wtedy Cool Water jest niesamowicie podobny do GIT. Rzekłbym, że niemal identyczny. Gdyby ktoś podsunął mi w tym czasie obie kompozycje, to wątpię żebym je rozpoznał. Ale jest to dosłownie około 10 minut, kiedy taki stan rzeczy ma miejsce. Później GIT cały czas pozostaje zielony, natomiast w CW zaczyna się faza syntetyczna i w miarę jak upływa czas jest ona tylko silniejsza. W tej fazie oba zapachy są już nie do pomylenia moim zdaniem. Ku mojemu zaskoczeniu, na mojej skórze CW jest dużo słabszy jeśli chodzi o projekcję i moc, a także trwałość. Niewielka ilość GIT deklasuje pod każdym z wyżej wymienionych aspektów sporą ilość CW.
Ocena osoby postronnej jest dosyć ciekawa. Na samym początku dałem do powąchania obie kompozycje i zupełnie nic nie mówiłem. Jedyne co rzuciło się osobie wąchającej w nos, to dużo słabsza moc CW. Przez to też, po moim pytaniu, który z zapachów jest bardziej naturalny, wybór padł na CW (bo delikatniejszy). Potem zapytałem się czy to są te samy perfumy i tym spowodowałem totalne zdezorientowanie Odpowiedź na początku padła, że chyba tak. Po 20 min od aplikacji padła odpowiedź, że na pewno tak. Natomiast potem dla osoby wąchającej stało się już w 100% jasne, że zapachy pochodzą z dwóch różnych źródeł. Dodam też, że GIT został opisany jako zapach mocny i dobrze projektujący. A zaaplikowało mi się akurat tak minimalnie. Mam nadzieję, że komuś się przyda mój mały eksperyment Tak czy siak, ja tylko utwierdzam się w przekonaniu, że CW do GIT nawet nie podchodzi. Mówię oczywiście cały czas o swojej skórze i swoich wrażeniach.
Środa, 12 grudzień 2012, 20:41
GIT jest często bohaterem serii Street Scents (YouTube), w której zapachy oceniane są przez przechodniów.
Był nawet pojedynek Creedów
Środa, 12 grudzień 2012, 21:07
Wg. mnie ich początki są bardzo różne GIT jest bardziej specyficzny.....
|
|