Czwartek, 8 wrzesień 2016, 15:58
Kiedyś ojciec miał, pamiętam tylko zabójczą moc i piękną ziołową kompozycję. Chyba pora popolować na te starsze flaszki
Ankieta: Moja ocena Givenchy - Xeryus EDT (1986) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 2 | 16.67% | |
4 - Dobry | 2 | 16.67% | |
5 - Bardzo dobry | 6 | 50.00% | |
6 - Genialny | 2 | 16.67% | |
Razem | 12 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Czwartek, 8 wrzesień 2016, 15:58
Kiedyś ojciec miał, pamiętam tylko zabójczą moc i piękną ziołową kompozycję. Chyba pora popolować na te starsze flaszki
Czwartek, 8 wrzesień 2016, 16:57
Ziolowy i moze to i oldschool ale nie taki klasyczny zielarz z lawenda mchem i mydlem. Wg mnie zero monotonnosci. Za kazdym razem uklada sie inaczej na skorze ( moze od temperatury zalezy) raz pachnial podobnie do drakkar noir a nastepnym do vetivera. Taki z niego maly zartownis. Opisuje stara butle, nowej nie znam.
Piątek, 26 maj 2017, 19:40
Oj tak, dobre męskie pierd...cie w caban :lol: Grejpfrut, ale nie owoc tylko miąższ od strony skórki taki, kwaśny i goszki, mydełko i piana. Zapach zakurzonych neonów, taki zapomniany męski ręcznik itd. to dla ludzi z męskim graniem (rock,anty radio) 8-)
I love it
Piątek, 26 maj 2017, 21:11
mar79 napisał(a):Oj tak, dobre męskie pierd...cie w caban :lol: Grejpfrut, ale nie owoc tylko miąższ od strony skórki taki, kwaśny i goszki, mydełko i piana. Zapach zakurzonych neonów, taki zapomniany męski ręcznik itd. to dla ludzi z męskim graniem (rock,anty radio) 8-) Staruszka dorwałeś czy miałeś może do czynienia z tymi w jednolitych flakonach? Bardzo jestem ciekaw tego zapachu a nie wiem czy warto sięgać po nowy flakon
Piątek, 26 maj 2017, 21:46
Nie znam tego zapachu ale zabierałem się do napisania postu żeby wzburzyć i odświeżyć dyskusję, bo jestem ciekaw tego dziadka...
jak widać nie byłoby to potrzebne.. mar79... ma wszystko więc jeżeli interesuje kogoś jakiś oldschool w starej wersji to wystarczy napisać mu PW.. :lol:
Piątek, 26 maj 2017, 22:46
Aż zapodałem na łapę... Przypomina Drakkar Noir ale jest smutniejszy, bardziej nostalgiczny, mniej świeży a bardziej przykurzony. Niczym nie zaskakuje w porównaniu z innymi zapachami z okresu, w którym powstał... Być może sama jego brutalność i ta smutna jałowość jest wyróżnieniem. Tu nie ma miejsca na jakiś tam wyczuwalny miodek czy ananasek jak np. w Lapidusie czy wanilię jak w Zino lub Salvadorze. Co prawda wg nut kwiatków w nim co nie miara ale ja czuję tylko kurz, klej do książek, mech nie tam jakieś pierdu pierdu... Przykurzony neon to dobra analogia. Dodałbym do tego motyw przewodni z Terminatora jedynki albo Ucieczki z nowego Jorku. W sumie podoba mi się, można się wczuć.
Piątek, 26 maj 2017, 23:06
TWBolek napisał(a):Aż zapodałem na łapę... Przypomina Drakkar Noir ale jest smutniejszy, bardziej nostalgiczny, mniej świeży a bardziej przykurzony. Niczym nie zaskakuje w porównaniu z innymi zapachami z okresu, w którym powstał... Być może sama jego brutalność i ta smutna jałowość jest wyróżnieniem. Tu nie ma miejsca na jakiś tam wyczuwalny miodek czy ananasek jak np. w Lapidusie czy wanilię jak w Zino lub Salvadorze. Co prawda wg nut kwiatków w nim co nie miara ale ja czuję tylko kurz, klej do książek, mech nie tam jakieś pierdu pierdu... Przykurzony neon to dobra analogia. Dodałbym do tego motyw przewodni z Terminatora jedynki albo Ucieczki z nowego Jorku. W sumie podoba mi się, można się wczuć. Smutny? Hmmm... W tamtym czasie to niemal wszystkie męskie perfumy były "smutne", chociaż mnie bardziej pasuje określenie "poważne".
Artur
Sobota, 27 maj 2017, 07:27
No miałem na myśli takie smutne w sensie poważne. Ale nawet na tle konkurencji z tamtego okresu Xeryus się wyróżnia w tej kwestii.
Tu nie ma, że krzaczory, las, kościółek, stara szafa, biblioteczka, śródziemnomorskość. Nie ma mistycyzmu, czegoś zaskakującego, bogactwa, kremowości. Co najwyżej oleistość (klej). Takie Sin City w butelce - ciemno, ponuro... czyli wizja, której swoisty urok jest mniej oczywisty. Nawet dla tych, którzy dostrzegliby urok Salvadora może wydawać się dziadowski, tani, beznamiętny czy po prostu śmierdzieć. Ale może to oni mają rację.... może to ja po prostu dorabiam ideologię do kiepskiego zapachu. Pewnie zależy. Może zależy na kim, gdzie, kiedy? Mówię o wersji w szronionej butelce. EDIT: jeszcze w kwestii podobieństwa do Drakkara. Drakkar to przypakowany byczek ze szkolnej drużyny futbalowej. Bije młodszych i słabszych. Podkochują się w nim największe laski w szkole. Ale prawdziwy twardziel to jego ojciec... Drakkar przy nim to rozentuzjazmowany młodo...ca. Xeryus jest weteranem wojny wietnamskiej - na przedramieniu ma jeszcze tatuaż z wojska - czaszkę w berecie i napis "De Oppresso Liber". Teraz tylko siedzi przed telewizorem w koszulce na ramiączkach, pije i bije matkę. Młodego też bił jak był mały. Choć gdyby przyszło co do czego to i jeszcze teraz by mu wpie...ił i żadne różowe tableteczki, które każe im jeść trener futbolowy by mu nie pomogły... Yep, buddy... Life's a bitch and then you die.
Sobota, 27 maj 2017, 13:01
Hehe, nie do końca się zgadzam, ale opis świetny, a weteran z Wietnamu to inspirujący trop
Artur
Sobota, 27 maj 2017, 14:08
TWBolek napisał(a):Xeryus jest weteranem wojny wietnamskiej - na przedramieniu ma jeszcze tatuaż z wojska - czaszkę w berecie i napis "De Oppresso Liber". Teraz tylko siedzi przed telewizorem w koszulce na ramiączkach, pije i bije matkę. Młodego też bił jak był mały. Choć gdyby przyszło co do czego to i jeszcze teraz by mu wpie...ił i żadne różowe tableteczki, które każe im jeść trener futbolowy by mu nie pomogły... This is fuckin' vintage , You know My Buddy :!:
Sobota, 27 maj 2017, 18:17
Kuba pisałem o soku z 94r.
Krzysztof toś pojechał :lol: dni otwarte :lol:
Sobota, 27 maj 2017, 19:17
btw... w jakiejś polskiej drogerii da się przetestować męskie zapachy z serii GIVENCHY LES PARFUMS MYTHIQUES? Z chęcią bym się zapoznał z nowym Xeryusem i kilkoma innymi zapaszkami z tej serii.
Sobota, 27 maj 2017, 19:21
^ w aptekach chyba jeszcze jakieś ostatki mają
Sobota, 3 czerwiec 2017, 20:16
Jakby prąd miał zapach to toby był Xeryus! (360V)
Piątek, 9 czerwiec 2017, 13:02
Dzięki uprzejmości kolegi mar79 mam przyjemność przetestować ten zapaszek. Oczywiscie w pierwszej kolejności podkreślę, że mi się podoba. Pięknie wpasowuje się w trendy okresu w którym powstał.
Parę chwil po aplikacji przypomina mi Drakkara ale jakby z taką wersję zawierającą większą głębią olfaktoryczną. Nie wiem czemu ale Xeryus bardziej przypada mi do gustu niż wspomniany wyżej Drakkar Noir wydaje się być bardziej mroczny. Zastanawiam się teraz jak nowa wersja ma się do wersji pierwotnej... :roll:
Środa, 25 sierpień 2021, 14:31
Proszę w katalogu usunąć ROUGE z odnośnika do tego zapachu.
Na liście dwukrotnie figuruje Xeryus Rouge, a gdzie przenosi link ze starszą datą każdy widzi. A kto nie widzi, podpowiadam: tutaj.
Czwartek, 2 czerwiec 2022, 01:15
Kupiłem dzisiaj w EG. Zapach nie jest podpisany jako seria Parfum Mythiques tylko jako normalny Xeryus ale nie sugeruje się tym. Ważne aby to pachniało dobrze.
Sobota, 4 czerwiec 2022, 17:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 22 marzec 2023, 02:46 przez Czarny. Edytowano łącznie: 1)
Chyba mój najgorszy zakup w ciemno, zapach jest dla mojego nosa, iście nieznośny. Pachnie jakby wymieszać środki do czyszczenia łazienki, z kilkoma odświeżaczami powietrza a do tego dodać leśną kostkę do toalety. Dosłownie mnie wzbiera jak to czuję, wytrzymałem 5 minut i zmyłem. Podziękuję
Edit: Ta opinia nie mogła wynikać z niczego innego jak z powodu, świeżej aplikacji z nowego flakonu, jeszcze pewnie przy złych warunkach transportowych bo to był czerwiec. Mam go teraz na nadgarstku i jest piękny w każdym calu, obłędna lawenda, piękne zielone aromatyczne nuty, kwiaty, skóra. Cudo. Chyba dobra lekcja na przyszłość aby dać flakonom trochę odpocząć po podróży i czas na dotarcie się cieczy. |
|