Poniedziałek, 20 luty 2012, 19:38
Lorenzo Villoresi - Patchouli
Do beczki po prochu nalano oleju z paczuli, dolano wytrawnego wina i poddano starzeniu.
Klepki puściły żywicę, a pozostałości prochu osiadły w mieszaninie.
Opis z próbki (którą dostałem od RayFlash):
góra: paczula, lawenda
środek: paczula
dół: paczula, sandał, wetiwer, mech dębowy, piżmo, benzoin
Władczy, charyzmatyczny i militarny.
Villoresi zaprezentował całe spektrum paczuli.
Tytoń, ferment, miękkość, zadziorność.
Nie wąchałem jeszcze nigdy lepszego zapachu paczulowego.
Jeśli ktoś szuka mocnych wyzwań, może skupić swoją uwagę na tej wodzie.
Jest niesamowita.
Do beczki po prochu nalano oleju z paczuli, dolano wytrawnego wina i poddano starzeniu.
Klepki puściły żywicę, a pozostałości prochu osiadły w mieszaninie.
Opis z próbki (którą dostałem od RayFlash):
góra: paczula, lawenda
środek: paczula
dół: paczula, sandał, wetiwer, mech dębowy, piżmo, benzoin
Władczy, charyzmatyczny i militarny.
Villoresi zaprezentował całe spektrum paczuli.
Tytoń, ferment, miękkość, zadziorność.
Nie wąchałem jeszcze nigdy lepszego zapachu paczulowego.
Jeśli ktoś szuka mocnych wyzwań, może skupić swoją uwagę na tej wodzie.
Jest niesamowita.