Niedziela, 4 czerwiec 2017, 19:16
składniki: Szałwia muszkatołowa, rozmaryn, geranium, liście cynamonu, woda z kwiatów pomarańczy, mech dębowy, wetyweria, kastoreum i akord fougére
rok premiery: 2016
nos: Rodrigo Flores-Roux
Kouros revisted.
Kto by pomyślał, że w 2016 roku ktoś wypuści takie perfumy! Tak pachniało się w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku. Jest tu wszystko, czego trzeba macho z rozpiętą koszulą i - sorry za potoczność - "dywanem na wierzchu". Cały zestaw wonnych inaczej ziół (cuchnąca szałwia), pachnący "dołem" kwiat pomarańczy, oraz "wonnych jak zwykle" składników zwierzęcych (cywet?), z kastoreum w bazie, które nie chce za żadne skarby zejść ze skóry. I dobrze, bo to genialna reinterpretacja znanego wszystkim prawdziwym facetom klasyka od YSL. Animalne fougere dla zwycięzców. Obowiązkowe testy. Zalecam.
PS. Brawo dla duetu Carlos Huber i Rodrigo Flores-Roux, który wyjątkowo dobrze czuje takie oldskulowe klimaty.