Czwartek, 26 styczeń 2012, 21:40
pachnie jak klej do samolotów
Ankieta: Moja ocena Christian Dior - Eau Sauvage Extrême EDT (2010): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 2 | 3.77% | |
3 - Przeciętny | 2 | 3.77% | |
4 - Dobry | 9 | 16.98% | |
5 - Bardzo dobry | 22 | 41.51% | |
6 - Genialny | 18 | 33.96% | |
Razem | 53 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Czwartek, 26 styczeń 2012, 21:40
pachnie jak klej do samolotów
Czwartek, 26 styczeń 2012, 22:03
Prorok napisał(a):pachnie jak klej do samolotów hock: hock: hock: Czy aby na pewno kiedykolwiek wąchałeś klej? 8-)
Czwartek, 26 styczeń 2012, 23:12
pachnie niezwykle samczo,
jest trwały i ma bardzo dobrą projekcje, niestety dla niego nie jest w moim typie... ps. ciutke mi go przypomina Guerlain Homme Intense.
Niedziela, 11 marzec 2012, 19:16
Bardzo dobrze skomponowany zapach, jest w nim chyba wszystko: delikatne, cytrusy, delikatne kwiaty (jaśmin, który mnie tak drażni w innych, tu jest spokojny) w tym lawenda, którą tak lubię, akordy drzewne, ale nic nie dominuje, wszystko idealnie zrównoważone. No może te drzewne dominują na koniec…
Trwałość normalna, niepowalająca, a mogłaby być lepsza. Świetna kompozycja, niedziadkowa, choć niektórym moim znajomym – profanom – zalatywała 30-letnią odzieżą wyciągniętą ze starego kufra przodków… A dla mnie jest genialny, rzadko to robię, ale tu daję, mimo nie największej trwałości, 6.
Niedziela, 11 marzec 2012, 19:50
kjgeneral napisał(a):delikatne, cytrusy,Delikatne cytrusy w Diorze Eau Sauvage Extreme? Dla mnie to bomba cytrusowa
Niedziela, 11 marzec 2012, 19:58
A dla mnie są stonowane. Myślę, że każdy z nas jest "uczulony" na jakieś tony zapachowe, które drażnią niemiłosiernie. Wtedy czujemy głównie to. Dla mnie takimi są nuty "mydlane" i w Lalique White, o którym wielu pisze, że nie ma nic wspólnego z detergentami, że bardzo delikatna świeżość itd., ja czuję głównie detergenty z detergentową nutą cytrusową.
Zauważyłem, że wielu na tym forum drażnią cytrusy, pewnie przez ich wszechobecność :roll:
Niedziela, 11 marzec 2012, 20:03
kjgeneral napisał(a):(ciach) Dla mnie takimi są nuty "mydlane" i w Lalique White, o którym wielu pisze, że nie ma nic wspólnego z detergentami, że bardzo delikatna świeżość itd., ja czuję głównie detergenty z detergentową nutą cytrusową.White można skojarzyć detergentowo, i niektóre osoby czują właśnie taki rodzaj świeżości. To rzeczywiście zależy od naszego nosa i sposobu interpretacji przez niego pewnych aromatów. Cytrusy drażnią nie tylko swoją wszechobecnością, ale raczej banalnością. Trudno trafić w naprawdę ciekawe ich ujęcie w perfumach, najczęściej jest nudno do bólu, i gdzie się tylko da na jedno kopytko.
Niedziela, 11 marzec 2012, 20:28
Ja oceniłem tego Diora na "5". To bardzo samczy i klasyczny zapach.
Poniedziałek, 12 marzec 2012, 14:56
kjgeneral napisał(a):Zauważyłem, że wielu na tym forum drażnią cytrusy, pewnie przez ich wszechobecność :roll:No mnie w takim podstawowym ujęciu drażnią bardzo. Dlatego tak doceniam perfumy pokroju Eau Sauvage, w których cytrusy nie są ujęte w powszechnie przyjęty sposób
Poniedziałek, 12 marzec 2012, 17:02
Simon: Ale czy dla ciebie ESE też są "bombą cytrusową"?
Poniedziałek, 12 marzec 2012, 21:44
Zależy co konkretnie rozumiemy pod pojęciem „bomba cytrusowa”. Świeżo rozgniecione owoce i świeży sok prosto z owych owoców w dużej ilości? Zdecydowanie tych cytrusów jest tutaj dużo. Eau Sauvage owymi cytrusami stoi. Ta cierpkość owoców dodatkowo według mnie potęguje wrażenie ich naturalności i dużej ilości. Tak, zdecydowanie myślę, że Eau Sauvage może być odbierane jako cytrusowa bomba. Nie wąchałem ESE tyle razy, żeby jasno stwierdzić, że uważam ten zapach za cytrusową bombę, jednak zapach pokrewny zdecydowanie za taką cytrusową bombę uważam (Yuzu Fou), szczególnie na otwarciu.
Poniedziałek, 12 marzec 2012, 22:24
Klasyczny Eau Sauvage (ale to nie o nim jest temat) łączy nuty cytrusowe z jaśminem i syntetycznym Hedione wzmacniającym jaśminową nutę. To jest cały, genialny na tamte czasy, koncept. Dlatego ten zapach nie jest po prostu bombą cytrusową. To okrutne uproszczenie. Pachnie owszem cytrusami, ale złamanymi gorzką, białokwiatową nutą jaśminu. Genialne pachnidło, które nie tylko bardzo lubię, ale i podziwiam.
Poniedziałek, 12 marzec 2012, 23:45
I właśnie to łamanie jednych nut zapachowych innymi mnie urzeka: cytrusy złamane kwiatowymi, a w wersji Extreme te kwiatowe jeszcze złamane drzewnymi, czyż nie?
Wtorek, 13 marzec 2012, 12:09
kjgeneral napisał(a):I właśnie to łamanie jednych nut zapachowych innymi mnie urzeka: cytrusy złamane kwiatowymi, a w wersji Extreme te kwiatowe jeszcze złamane drzewnymi, czyż nie? Tak jest :-)
Środa, 21 marzec 2012, 18:44
Klasyczna wersja jest głębsza z efektem cięższych ziół i mnie trochę "zatyka". Rozmaryn uprawiam w ogrodzie i często przygotowuję słodką paprykę z chilli w oleju, ze skórką z cytryny i gałązką rozmarynu. Wierzcie, że po otwarciu słoika mam nieodparte wrażenie, że jest bardzo blisko do klasycznego Eau Sauvage.
Z wersją Extreme jest inaczej. Można kojarzyć oba zapachy ze sobą, ale dla mnie nie w sposób oczywisty, bo zasadniczo się różnią. Świeżość i chłód Extreme daje poczucie ukojenia jak lodowata woda z zieloną miętą i cytryną w gorący dzień. Takie porównanie wydało mi się trafne Wszystko za sprawą lawendy, mocnej lawendy, którą podano chyba w najlepszy możliwy sposób. Jest oczywiście reszta, ale to uderza decydująco w mój nos. Jest już zamówiony, za 1,5 tygodnia odbieram u swoich ulubionych pań perfumetek, także sprawa przesądzona. Rewelacja i 5 z plusem ! Dzień później...... Wnoszę małą poprawkę nt. klasycznego Eau Sauvage (65), ponieważ znowu zawiodłem się na teście blotterowym (już nigdy blotterów!) Teraz w teście skórnym klasyk ani trochę nie "zatyka" a ziołowy ciężar udał się między galaktyki. No cóż, mam na nadgarstku i na papierku i utwierdzenie, że ten jest pod skórę, a nie do spryskiwania papeterii. Jednakże mimo to wolę Extreme (najlepiej mieć oba :lol: ).
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Środa, 21 marzec 2012, 18:51
Krzysztof M. napisał(a):(...) I tego się trzymaj, Krzysztofie M.! :-)
Środa, 21 marzec 2012, 18:52
A lawenda jest w nim faktycznie doskonała. Magiczne i niesamowicie męskie pachnidło w stylu retro. Dla mężczyzn. Nie chłopców :-)
Środa, 21 marzec 2012, 18:53
fqjcior napisał(a):A lawenda jest w nim faktycznie doskonała. Magiczne i niesamowicie męskie pachnidło w stylu retro. Dla mężczyzn. Nie chłopców :-) Kiedy czytam "dla mężczyzn", zawsze widzę pomarszczonego starca. Why?
Środa, 21 marzec 2012, 18:54
W ramach terapii możesz wydrukować moje zdjęcie
Środa, 21 marzec 2012, 20:16
RoQ napisał(a):fqjcior napisał(a):A lawenda jest w nim faktycznie doskonała. Magiczne i niesamowicie męskie pachnidło w stylu retro. Dla mężczyzn. Nie chłopców :-) W sensie, że w lustrze?? :twisted: |
|