Sobota, 3 listopad 2012, 00:10
Odświeżę temat i podzielę się swoimi obserwacjami. Przez pewien okres byłem wegetarianinem i radziłem sobie całkiem dobrze. Później trochę się pozmieniało i skończyło się na niedokrwistości. W tym czasie poznawałem i testowałem sporą ilość zapachów. Teraz wyniki są rewelacyjne i zauważyłem trochę różnic w kwestii trwałości zapachów. Zapach, którego najczęściej w tym okresie używałem, to Bleu de Chanel. Jego trwałość oscylowała w okolicach dziewięciu godzin. Teraz potrafię je wyczuć do 11 godzin. Podobnie przy innych zapachach. Czy to z moim nosem coś nie tak, czy znaczna poprawa stanu krwi ma aż taki wpływ na perfumy?