Wtorek, 24 maj 2016, 22:13
Sama się nie spodziewałam, że Shalimar tak mi się spodoba, bo długo z nim walczyłam. I w końcu do niego dorosłam.
To tylko trzy wersje: Initial L'Eau x2 (bo nie ma karmelu i jest świeżakowaty), te "trójki" to: Shalimar edt i edp, i ten mniejszy: klasyczny edt z 2008 roku. Miałam przez chwilę Madagaskara, ale poza ceną nie odstawał jakoś specjalnie od klasyka, więc poleciał w świat.
A wyciąganie, focenie i chowanie zajęło mi 3h. Przy okazji opierdzieliłam Małżonka, że dzwoni do mnie i mi przeszkadza w takim ważnym zadaniu! Później napisał sms: "Skończyłaś? Mogę już zadzwonić?". Straszna jestem. :oops: Aż mi było wstyd.
To tylko trzy wersje: Initial L'Eau x2 (bo nie ma karmelu i jest świeżakowaty), te "trójki" to: Shalimar edt i edp, i ten mniejszy: klasyczny edt z 2008 roku. Miałam przez chwilę Madagaskara, ale poza ceną nie odstawał jakoś specjalnie od klasyka, więc poleciał w świat.
A wyciąganie, focenie i chowanie zajęło mi 3h. Przy okazji opierdzieliłam Małżonka, że dzwoni do mnie i mi przeszkadza w takim ważnym zadaniu! Później napisał sms: "Skończyłaś? Mogę już zadzwonić?". Straszna jestem. :oops: Aż mi było wstyd.