Środa, 8 listopad 2023, 09:26
Niedawno dwukrotnie w bardzo krótkim odstępie czasu Bois Imperial, w tym raz od kobiety.
Środa, 8 listopad 2023, 09:26
Niedawno dwukrotnie w bardzo krótkim odstępie czasu Bois Imperial, w tym raz od kobiety.
Środa, 6 grudzień 2023, 19:45
Poczułem dziś w autobusie przepiękne drzewne męskie perfumy, niesamowicie przestrzenne jakby z lekkim świdrująco zielonym powiewem, po prostu wielki efekt wow. Nie mam pojęcia co to było, na pewno nic z typowego mainstremu, obstawiam coś niszowego. Zapach zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Środa, 27 grudzień 2023, 18:18
W autobusie Kouros od starszego pana. Wyczułem go na kimś drugi raz w życiu. Niestety zapach był zmieszany z zapachem ubrań przesiąkniętych papierosami a więc dość ekstremalna mieszanka dla otoczenia
Czwartek, 11 styczeń 2024, 22:09
W sklepie Bois Imperial, dość mocno dawał znać o sobie.
Czwartek, 11 styczeń 2024, 22:28
Ja ostatnio poczułem od dzieciaka, lat około 9, Invictusa.
Heaven’s gonna burn your eyes.
Sobota, 27 styczeń 2024, 23:34
Chanel Coromandel w autobusie a na ulicy słonik.
Piątek, 2 luty 2024, 21:26
Dziś w Lidlu Bois Imperial. Chyba będzie 5ty raz w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, kiedy minąłem się z tymi perfumami
Sobota, 3 luty 2024, 10:17
Mieszkam w małym mieście (15 tys. mieszkańców) i przebywając w nim na codzień tak naprawdę dochodzę do wniosku, że przytłaczająca większość męskiej populacji tego miasta nie używa żadnych perfum. Raz na ruski rok wyczuję od kogoś jakiegoś Invictusa czy Erosa, czasem jest to bliżej niezidentyfikowany drogeryjny wyrób typu La Rive, ale to raczej rzadkość. Popularnego do bólu Sauvage nigdy nie miałem okazji wyczuć na kimś, chociaż powszechne są opinie, że używa go każdy mężczyzna. No nie do końca. Nawet jak ktoś w końcu zdecyduje się na zakup jakichś perfum, to przeciętna osoba niezainteresowana perfumami nie wyda kilkuset złotych na flakon, tylko raczej pójdzie do Rossa i weźmie pierwszego z brzegu Beckhama, Bruno Bananiego czy innego Mexxa.
Niedziela, 4 luty 2024, 14:57
Ja mieszkam w mieście co ma prawie 600 tys mieszkańców, często chodzę z buta, mijam ludzi i poczuć jakieś perfumy od kogoś też nie jest częstym zjawiskiem.
Niedziela, 4 luty 2024, 15:37
Zapewne używają zapachów, które są po kilku reformulacjach
Mini Straganik: https://perfuforum.pl/thread-23628.html
Niedziela, 4 luty 2024, 16:49
Spotkałam dzisiaj koleżankę, używa Yourself Krupy, bazarowa podróbka Tabacco Vanille.
Niedziela, 4 luty 2024, 17:55
(Sobota, 3 luty 2024, 10:17)Saint napisał(a): Mieszkam w małym mieście (15 tys. mieszkańców) i przebywając w nim na codzień tak naprawdę dochodzę do wniosku, że przytłaczająca większość męskiej populacji tego miasta nie używa żadnych perfum. Raz na ruski rok wyczuję od kogoś jakiegoś Invictusa czy Erosa, czasem jest to bliżej niezidentyfikowany drogeryjny wyrób typu La Rive, ale to raczej rzadkość. Popularnego do bólu Sauvage nigdy nie miałem okazji wyczuć na kimś, chociaż powszechne są opinie, że używa go każdy mężczyzna. No nie do końca. Nawet jak ktoś w końcu zdecyduje się na zakup jakichś perfum, to przeciętna osoba niezainteresowana perfumami nie wyda kilkuset złotych na flakon, tylko raczej pójdzie do Rossa i weźmie pierwszego z brzegu Beckhama, Bruno Bananiego czy innego Mexxa. Po prostu większość mężczyzn nie przywiązuje uwagi do perfum. Znam takich co dostali drogie zapachy i używają ich tylko od święta. Z kupnem perfum jest dokładnie tak jak piszesz, ile razy jestem w Rossie to do koszyka lecą Beckhamy itp. Chyba ze dwa razy widziałem jak z półek zniknął Hugo Boss, ale tylko dlatego, że była promocja. W pracy oprócz mnie to tylko jeden znajomy używa markowych perfum. U niektórych to jest problem nawet z użyciem antyperspirantu czy dezodorantu co widać i czuć szczególnie cieplejszą porą.
Niedziela, 4 luty 2024, 20:34
Wczoraj wyczułem na ulicy z dobrych 3 metrów Bleu de Chanel, prawdopodobnie edp
Niedziela, 4 luty 2024, 20:41
U mnie koleżanka w pracy używa jakiegoś Tresora. Zawsze jeden psik gdzieś pod brodę. Sama czuje i na tym się kończy.
Na uwagi, że nigdy od niej nie poczułem, dała mi powąchać z korka i stwierdziła, że wystarczy że ona czuje. To też jedna z przyczyn dlaczego nieczęsto czuję coś na ulicy. Jak wyda kilka stów to ma starczyć na dekadę. Za to buty dziesiątkami.
Heaven’s gonna burn your eyes.
Niedziela, 4 luty 2024, 21:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 4 luty 2024, 21:14 przez Embe. Edytowano łącznie: 1)
Podejrzewam, że w tym wypadku, to raczej podejście introwertyka, a nie kwestia skąpstwa Ekstrawertyk tego nie zrozumie.
A ty pacz na bacz!
Niedziela, 4 luty 2024, 23:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 4 luty 2024, 23:18 przez seba_ka. Edytowano łącznie: 3)
Ja mieszkając w dużym, polskim mieście bardzo rzadko czuję perfumy od kogoś na ulicy. Natomiast ja też tak bardzo na to nie zwracam uwagi. Tak więc może być tak, że będąc zamyślonym po prostu mi to umyka.
Jeżeli już coś czuję to najczęściej w piątek lub sobotę wieczorową porą i jest to albo coś Terre-podobnego, one million, sauvage lub coś a’la bleu. Większość moich znajomych posiada 1-2 flakony i zdecydowanie traktują perfumy jako dodatek „od święta”. Jak widzą moją kolekcję to pierwsze pytanie: a po co Ci tyle tego? Kobiety często przeglądają i „przewąchują” moją kolekcję z zaciekawieniem. Mężczyźni natomiast często patrzą na mnie dziwnie i stwierdzają że to trochę niemęskie posiadać tyle perfum. Swego czasu w celach zawodowych bywałem często u sąsiadów za zachodnią granicą. W czasie wieczornych wyjść często czułem Aventusa. W biurze natomiast od jednego kolegi często czułem naprawdę fajne perfumy. Kiedyś zapytałem go co to za zapach i okazało się, że to Creed Millesime Imperial. Wtedy tych perfum nie znałem jeszcze ale po tej sytuacji trafiły na moją listę do kupienia. Często nawet te dziwne perfumy potrafią prowadzić do ciekawych sytuacji. Kiedyś przez przypadek użyłem na imprezę Tom Ford Oud Wood Intense. Planowałem podstawowa wersje Oud Wood ale przez przypadek użyłem wersję Intense. Na imprezie zaczepiła mnie kobieta po trzydziestce z pytaniem co to za perfumy. Mówi że jest stałą bywalczynią klubów w Łodzi i Warszawie i zna większość perfum które zazwyczaj mężczyźni używają (nawet wymieniła Aventusa) ale takich jak moje nigdy nie czuła. Wyjaśniłem co to za perfumy. O Tom Fordzie słyszała nawet sama używa Black Orchid i Soleil Blanc. Stwierdziła że Oud Wood Intense sama by nie użyła ale dla mężczyzny jak najbardziej pasują. Co ciekawe jak opowiedziałem tę historię kumplowi, gdy wracaliśmy taxi po tej imprezie, to po obwąchaniu mnie stwierdził że pachnę jakbym się mocno spocił a nie użył perfum ;-)
Poniedziałek, 5 luty 2024, 21:45
Dziś od klientki w biurze poczułem coś w stylu Dark Lord Killiana, Gucci Absolute. Z początku mnie to zszokowało. Skóra, smary, ciężar na eleganckiej kobiecie.
Ale fajnie to grało. Nie wiem co to były za perfumy ale pani miała gust, bo pasowały do niej idealnie.
Heaven’s gonna burn your eyes.
Piątek, 1 marzec 2024, 10:43
Niedawno w Lidlu poczułem Bois Imperial od dziewczyny, nawet fajnie to do niej pasowało. Wczoraj czułem bardzo mocno od młodzieży, takiej na oko początek szkoły średniej, Kenzo Homme EDP. Strasznie się tym zlali. No i na codzień czuję różne odmiany mdlących cukrowych zapachów, czasami bardziej mnie od nich mdli, czasami mniej. Nie znoszę ich, niektóre wersje kojarzą mi się ze spalonymi włosami.
Piątek, 1 marzec 2024, 11:58
Zgadza się, na ulicy wśród kobiet królują słodkie zapachy; ulepne waniliowce, często podłej jakości albo klony BR540. Trochę też syntetycznych kwiatków. Dobre perfumy to rzadkość.
Piątek, 1 marzec 2024, 12:28
Zgadza się zazwyczaj kobitki w średnim wieku pachną jak tani wazon z kwiatami, (nie obrażając pań) od młodych niewiast najczęściej lecą waniliowe ciacha , chłopaki w weekendowe wieczory lepią się od słodu i owoców aż miło, za to dojrzali panowie jakoś tak....niczym nie chcę pachnieć co mnie bardzo smuci, rano gdy tłum biegnie do pracy jeszcze jest ciekawie , ale w godzinach popołudniowych wszystko raczej cichnie, więc wnioski mam dwa : albo ludzie używają kiepskich zamienników i to wszystko po nich zjeżdża po dotarciu do pracy , albo nie biorą ze sobą flakonów.
|
|