Wtorek, 26 styczeń 2021, 18:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 26 styczeń 2021, 18:48 przez teo.)
Pamiętam, że kiedy pierwszy raz powąchałem Profumo, zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie z dwóch powodów. Po pierwsze był to flanker, któremu nie można było zarzucić zbędnego "powielactwa" - było na tyle inne od pierwowzoru, że nie miałem wrażenia marketingowego zapychania dziury, a jednocześnie, w odpowiednio umiarkowany sposób, nawiązywało do klasyka i czuć było, że to ta sama linia.
Drugi element, to dwie dodatkowe nuty, a w zasadzie aromaty, które wyczułem przy pierwszym spotkaniu z nim - kadzidło w dalszych fazach zapachu (tu trzeba trochę skorygować, bo w zasadzie w Profumo, przynajmniej moim zdaniem, mamy bardziej do czynienia z dymem, niż klasycznym kadzidłem frankońskim) oraz pojawiający się już na wstępie aromat żywiczny (komu zdarzyło się pić Retsine powinien wiedzieć o co mi chodzi), który totalnie mnie zauroczył.
Nawiązanie do Retsiny nie jest tu przypadkowe, bo podobnie jak @the_fifth_horseman uważam, że pomimo, iż w Profumo klasycznemu dna AdG towarzyszą, teoretycznie dużo cięższe żywoczno-dymne aromaty, to podobnie jak ww. winie, działają one tu orzeźwiająco i chłodząco.
To zaś, w połączeniu mocno sugestywnym kolorem falkonu bohatera wątku, prowadzi mnie do wcześniej już wyrażonej konkluzji - Profumo działa magicznie w letnie wieczory
Drugi element, to dwie dodatkowe nuty, a w zasadzie aromaty, które wyczułem przy pierwszym spotkaniu z nim - kadzidło w dalszych fazach zapachu (tu trzeba trochę skorygować, bo w zasadzie w Profumo, przynajmniej moim zdaniem, mamy bardziej do czynienia z dymem, niż klasycznym kadzidłem frankońskim) oraz pojawiający się już na wstępie aromat żywiczny (komu zdarzyło się pić Retsine powinien wiedzieć o co mi chodzi), który totalnie mnie zauroczył.
Nawiązanie do Retsiny nie jest tu przypadkowe, bo podobnie jak @the_fifth_horseman uważam, że pomimo, iż w Profumo klasycznemu dna AdG towarzyszą, teoretycznie dużo cięższe żywoczno-dymne aromaty, to podobnie jak ww. winie, działają one tu orzeźwiająco i chłodząco.
To zaś, w połączeniu mocno sugestywnym kolorem falkonu bohatera wątku, prowadzi mnie do wcześniej już wyrażonej konkluzji - Profumo działa magicznie w letnie wieczory