Roztopiłam dziś "Christmas Memories" (wosk YC). Pachnie mi tak łasuchowo, że - choć nie przepadam za słodyczami - mogłabym zeżreć jakiś piernik, szarlotkę, albo całą czekoladę.
Ale asekuruję się grzańcem (na szybko: wino z przyprawami z gotowca).
emera napisał(a):Roztopiłam dziś "Christmas Memories" (wosk YC). Pachnie mi tak łasuchowo, że - choć nie przepadam za słodyczami - mogłabym zeżreć jakiś piernik, szarlotkę, albo całą czekoladę.
Ale asekuruję się grzańcem (na szybko: wino z przyprawami z gotowca).
też go mam i czeka, na razie pachnąc "na sucho"
na dodatek ja przepadam za słodyczami i do jedzenia i do pachnienia, więc mam jak w raju...
przypomniał mi się dowcip:
jaki byłby świat bez mężczyzn?
pełen grubych i szczęśliwych kobiet
rabarbary napisał(a):jaki byłby świat bez mężczyzn?
pełen grubych i szczęśliwych kobiet
Polemizowałabym .
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/</a><!-- m -->
KUPIĘ / SPRZEDAM- <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594">http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594</a><!-- m -->
rabarbary napisał(a):jaki byłby świat bez mężczyzn?
pełen grubych i szczęśliwych kobiet
Polemizowałabym .
Ale to przecież dowcip. Gdyby tak chcieć polemizować z treścią każdego, jeju... Osobny wątek musiałby powstać, koniecznie 8).
_______________
Mokra kura ma się ku wyschnięciu. Zagłuszam ją woskiem YC "Honey&Spice" - ani to miód, ani przyprawy. Pachnie dość męsko. Przyjemnie.
rabarbary napisał(a):jaki byłby świat bez mężczyzn?
pełen grubych i szczęśliwych kobiet
Polemizowałabym .
Ale to przecież dowcip. Gdyby tak chcieć polemizować z treścią każdego, jeju... Osobny wątek musiałby powstać, koniecznie 8).
_______________
Mokra kura ma się ku wyschnięciu. Zagłuszam ją woskiem YC "Honey&Spice" - ani to miód, ani przyprawy. Pachnie dość męsko. Przyjemnie.
Oj , faktycznie dziwnie wyszło , miałam na myśli to iż może faktycznie byłybyśmy szczęśliwsze , ale z całą pewnością NIE grubsze
U mnie pachnie EN , nosiciel usnął na kanapie .
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/</a><!-- m -->
KUPIĘ / SPRZEDAM- <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594">http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594</a><!-- m -->
Emera, tymi perfumami mnie przekonalas, niech sobie zostana mokry pies faktycznie nie zachwyca, ale wyprany, suchy i rozespany ma taki kojacy zapach :-)
U mnie woski już pachną , drzewo sandałowe z wanilią w kominku , reszta w kartoniku . Pachnie subtelnie i pięknie , woski tworzą błogi nastrój podczas wieczornego zalegania na kanapie w bamboszach na stopach i aromatyczną herbatką . Focić nie będę .
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/</a><!-- m -->
KUPIĘ / SPRZEDAM- <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594">http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594</a><!-- m -->
szkoda
woski i u mnie błogo pachną w kominku, nieużywane postawiłam w miseczce na wierzchu i też ładnie się zapach roznosi... głównie wanilie i cynamony.... joj
Szkoda że nie wszystkie zapachy są dostępne w postaci wosków np sen nocy letniej , lub jabłka i sosnowe igły , niebieski irys
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/</a><!-- m -->
KUPIĘ / SPRZEDAM- <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594">http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594</a><!-- m -->
YC uważam za totalnie przereklamowane, omijam je szerokim łukiem. Zapachy mają moc, to fakt, ale te aromaty są sztuczne jak diabli. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby zapach odzwierciedlał nazwę. A jak spróbowałam truskawki... Matko, porażka, koło truskawek to nawet nie leżało hock:
Skąd to parcie na YC, nie pojmuję tego fenomenu...
carlotta: tez mnie to zastanawia. Pewnie to wynika z kilku czynników - pozycjonowanie ceny (w końcu coś drogiego nie powinno być lipne), ładny wygląd, ograniczona dostępność (niszowość? - nie wszedzie kupic YC, nie na hali w markecie), nie polska nazwa (tak tak, to tez moze miec znaczenie) i tyle.
dlaczego ludzie nie kupują z takim zaciekawieniem świec Bartek, które mialem okazje testowac i sa o wiele bardziej trwałe, nośne? Bo brzmią po polskiemu, bo nie ma takich ilości świeczuniek różnej wielkosci, w słoiczkach itd?
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Każdy wedle uznania. Nikogo nie zachęcam do kupowania akurat YC. (W perfumach też mamy przecież ulubione marki, choć zapoznajemy się z ofertą wielu innych.)
Miałam kilka świec innych firm, biedronkowe też. Ale wybór zapachów jest dość ograniczony. I estetyka opakowania często też ma znaczenie.
W YC kusi mnie przede wszyskim szeroka oferta zapachów - taką sroką jestem, ciekawość sprawdzenia, jak się mają nazwy do zapachu mocno kusi. A że dany zapach okazuje się czasem nijak nie pasujący do nazwy? - cóż, w perfumach też takie "ślepe zakupy" popełniam. Przygoda ; )
emera napisał(a):W YC kusi mnie przede wszyskim szeroka oferta zapachów - taką sroką jestem, ciekawość sprawdzenia, jak się mają nazwy do zapachu mocno kusi. A że dany zapach okazuje się czasem nijak nie pasujący do nazwy? - cóż, w perfumach też takie "ślepe zakupy" popełniam. Przygoda ; )
nie da się ukryć - Sroki nie przepuszczą takiej ślicznej różnorodności do wybierania i przebierania :lol:
zaraziłam już tartami YC kilka osób
carlotta napisał(a):YC uważam za totalnie przereklamowane, omijam je szerokim łukiem. Zapachy mają moc, to fakt, ale te aromaty są sztuczne jak diabli. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby zapach odzwierciedlał nazwę. A jak spróbowałam truskawki... Matko, porażka, koło truskawek to nawet nie leżało hock:
Skąd to parcie na YC, nie pojmuję tego fenomenu...
Jak dla mnie dość naturalne są zapachy, może w zbyt małym pomieszczeniu roztapiałaś cały wosk...
rabarbary napisał(a):
emera napisał(a):W YC kusi mnie przede wszyskim szeroka oferta zapachów - taką sroką jestem, ciekawość sprawdzenia, jak się mają nazwy do zapachu mocno kusi. A że dany zapach okazuje się czasem nijak nie pasujący do nazwy? - cóż, w perfumach też takie "ślepe zakupy" popełniam. Przygoda ; )
nie da się ukryć - Sroki nie przepuszczą takiej ślicznej różnorodności do wybierania i przebierania :lol:
zaraziłam już tartami YC kilka osób
to chyba główna ich siła napędowa, co jakiś czas coś nowego, często bardzo podobnego co było niedawno wycofane...ale nie narzekam, będę kupował dalej woski, świecy się jeszcze nie dorobiłem, możliwość szybkiej zmiany zapachu, przy cenie wosku 6 zł, który potrafi starczyć nawet na 3 dni, jest bardzo wygodna i komfortowa, nie trzeba wtapiać kasy w jakąś świecę, i martwic się kiedy ją wypalimy...
już teraz mam dylemat, czy kupować nowe woski, czy rozbierać jakiegoś kadzidlanego durbano, którego mam w planach
lolek napisał(a):Jak dla mnie dość naturalne są zapachy, może w zbyt małym pomieszczeniu roztapiałaś cały wosk...
Roztapiałam w różnych, ale zawsze to były malutkie ilości, nigdy bym całego nie roztopiła, bo chyba musieliby mnie odwieźć do szpitala Po prostu mi te woski i świece nie pasują, nie trafiłam na żaden choćby zbliżony do naturalnego To już wolę zwykłe świece z wosku pszczelego, bez żadnych sztucznych olejków.
carlotta napisał(a):nie trafiłam na żaden choćby zbliżony do naturalnego
a pamiętasz może jakie to były?
ja jestem fanem tych przyprawowych i słodkich, natomiast owocowe i kwiatowe nie są raczej w kręgu zainteresowanie, a w tych raczej najłatwiej o sztuczność; dlatego jestem dość dużym entuzjastą tego, jak ktoś wcześniej pisał mam ochotę niektóre zjeść
Truskawkowy, jakiś cynamonowy, waniliowy, do tego kilka dziwnych w stylu łąka, niebo Ponadto chciałam się nie zrażać więc w sklepie przewąchałam chyba kilkanaście innych i nic... Nie pamiętam nazw, bo nie sposób, ale naprawdę nie odczuwam tych zapachów jako przyjemne. Głownie czuję stearynę