Niedziela, 22 kwiecień 2018, 12:11
karolR napisał(a):Reasumując EDT to mężczyzna stylowo ubrany z pozycją, a EDP to taki młodo bogacki gówniarz, który leje się głównie sauvage i one milionem
No ciekawe. :-) Jak mam dokładnie odwrotne skojarzenia, choć nie tak skrajne. Oba zapachy świetne, ale EDP jest ładnie zaokrąglony i wysmakowany, i nie ma tej krzykliwości EDT. Akurat w BdC mi o tę krzykliwość nie chodzi. Inaczej jest w Sauvage, gdzie właśnie chciałem, aby zapach był trochę... chamski. Dlatego tam mi bardziej odpowiada EDT niż EDP.