Sobota, 8 październik 2011, 16:09
Jak widać żaden ze mnie macho ( ha,ha,ha )...
Sobota, 8 październik 2011, 16:09
Jak widać żaden ze mnie macho ( ha,ha,ha )...
Sobota, 8 październik 2011, 16:10
Sierota napisał(a):Jest stare powiedzenie, że frak dobrze leży dopiero na 3 pokoleniu i jest w tym wiele prawdy, i ma to zastosowanie do wielu wielu dziedzin życia. Tak - ulubione powiedzenie ultrakonserwatywnych środowisk z nostalgią spoglądających w kierunku czasów, gdy urodzenie miało znaczenie większe niż dziś (bo dziś też ma, tylko że szlachtę herbową zastąpiła ta pieniężna). Powiedzenie to dobre było do czasów zwulgaryzowanej peerelowskiej "klasy wyższej" gdzie na salony ówczesne dostawali się ludzie z awansu partyjnego. Sierota napisał(a):Żródłem patologii nigdy nie jest tradycja a poczucie bezkarności u którego genezy leżą szemrane układy i nie należy mylić ich z tradycja, bo tradycja to pielęgnowanie w rodzinie wykształcenia n.p. medycznego czy prawniczego, czy zawodu jubilera, szewca, zegarmistrza, piekarza a więc przekazywanie określonego zasobu wiedzy i doświadczeń z pokolenia na pokolenie. Powyższego nie kwestionowałem w żadnym miejscu swojej wypowiedzi, chciałem tylko zauważyć że w Polsce owo słowo jednak w wielu kręgach pojmowane jest w dość osobliwy sposób nie mający nic wspólnego z tradycją w rozumieniu rzemiosła przekazywanego z ojca na syna. Tobie chodzi o równanie tradycja=jakość, a w Polsce bardzo często równanie to wygląda prezentuje się tak tradycja=nepotyzm, forowanie swoich za wszelką cenę. Sierota napisał(a):Doskonalenie wiedzy i umiejętności odbywa się w drodze przekazywania nabytej wiedzy, doświadczenia, czy umiejętności a więc w drodze podtrzymywania tradycji. Dobrym przykładem poprawnie pojętego efektu tradycji jest choćby Guerlain, tak czy nie :? ? Test sobie daruję ok?
Sobota, 8 październik 2011, 16:10
Sierota napisał(a):Kwiatek, jeżeli Legis pije do patologii w zawodach prawniczych to pełna zgoda, ale w tym wypadku nie jest ona spowodowana tradycją a jej brakiem Nie chodzi tu o afery lecz o przekonanie, że sam fakt urodzenia się w rodzinie z określoną "tradycją" w wykonywaniu jakiegoś zawodu czyni Cię wyjątkowym, podczas gdy wyjątkowym czynią człowieka zapał do pracy i talent. Pięknym przykładem jest "as" palestry Pan Dubieniecki, pochodzący z domu prawniczego, ojciec jest prawnikiem, a dziadek był chyba. Patologia w zawodach prawniczych to efekt kiszenia się we własnym sosie, swego rodzaju eugeniki zawodowej, która wbrew założeniom leżącym u podłoża eugeniki jako takiej spowodowała spaskudzenie tego zawodu i uczynienie z niego jednej z mniej szanowanych profesji. Sierota napisał(a):Inny przykład; prokurator z mianowania, a tych w kraju jest jeszcze sporo, nie może być żadnym wzorem w zawodzie, bo jak potocznie mawia się manier nie kupuje się a nabywa, a to jednak dwie różne bajki :wink: Od prokuratora bardziej wymagałbym mimo wszystko czystości krystalicznej i poczucia sprawiedliwości zakorzenionego głęboko w duszy niż manier rodem z wersalu.
Sobota, 8 październik 2011, 16:11
Tak w kosmicznym skrócie; tradycja to pielęgnowanie określonego zbioru zasad, który wyzwala postęp. Brak zasad zawsze powoduje regres a doskonałym tego przykładem jest Rewolucja Francuska, czy Październikowa.
Mnie szło o tradycja = jakość, ale nie w wymiarze jakości butow a w wymiarze emocjonalnym, który rodzi etyczne postawy a te w dalszej kolejności manifestują się także m.in. jakością butów. Patologia w zawodach prawniczych nie jest spowodowana jak to ujmujesz efektem "swego rodzaju eugeniki zawodowej" a przerwaniem określonego ciągu w roku 1940 i pogłębienia owej przerwy w latach 50-ch. Pogadaj w temacie zawodu prawnika z prawnikami brytyjskimi czy amerykańskimi. Bez urazy, ale w mojej ocenie Twój wywód ma lekko egalitarnią, aby nie powiedzieć proletariacką aurę utrzymaną w tonie sprawiedliwości społecznej jaka nastała z manifestem PKWN. p.s. zapał do pracy i talent pożadane są w kopalni i przy malowaniu obrazów ale nie w zawodach, które wymagają fundamentów w postaci zasad - te są zawsze pokoleniowym zbiorem wartości, którego brakowało choćby prokuratorm z mianowania...ale tak proletariacką sprawiedliwość miełi zakorzenioną głęboko, skoro byli zdolni do eksterminacji polskich patriotów w latach 50-ch, vide choćby przypadek rtm. Pileckiego, czy gen. Nil-Fieldorfa
Sobota, 8 październik 2011, 16:12
Sierota napisał(a):Tak w kosmicznym skrócie; tradycja to pielęgnowanie określonego zbioru zasad, który wyzwala postęp. Brak zasad zawsze powoduje regres a doskonałym tego przykładem jest Rewolucja Francuska, czy Październikowa. No jeżeli dla Ciebie Rewolucja Francuska jest źródłem li tylko regresu to nie mam pytań Rozwijał nie będę bo i po co? Sierota napisał(a):Mnie szło o tradycja = jakość, ale nie w wymiarze jakości butow a w wymiarze emocjonalnym, który rodzi etyczne postawy a te w dalszej kolejności manifestują się także m.in. jakością butów. Upadek tego zawodu i przyczyny takiego stanu rzeczy w latach PRL to jedno, a powody dla których dziś jest to dużej mierze zamknięte grono osób które poza właściwym urodzeniem nie mają rynkowi do zaoferowania nic to zupełnie inna sprawa. Dobrze byłoby nie mieszać tych dwóch spraw. Sierota napisał(a):Bez urazy, ale w mojej ocenie Twój wywód ma lekko egalitarnią, aby nie powiedzieć proletariacką aurę utrzymaną w tonie sprawiedliwości społecznej jaka nastała z manifestem PKWN. Szkoda, że nie napisałeś jeszcze czegoś o chłopsko-robotniczym pochodzeniu lub czerwonej słomie. Ja się powstrzymam od komentarzy ad personam bo Cię nie znam i "gęby" domalowywał Ci nie będę. Dobrze byłoby, gdybyś Ty umiał się przed tym powstrzymać. Sierota napisał(a):p.s. zapał do pracy i talent pożadane są w kopalni i przy malowaniu obrazów ale nie w zawodach, które wymagają fundamentów w postaci zasad - te są zawsze pokoleniowym zbiorem wartości, którego brakowało choćby prokuratorm z mianowania...ale tak proletariacką sprawiedliwość miełi zakorzenioną głęboko, skoro byli zdolni do eksterminacji polskich patriotów w latach 50-ch, vide choćby przypadek rtm. Pileckiego, czy gen. Nil-Fieldorfa I znowu płyniesz, zanim zaczniesz pisać takie rzeczy naprawdę zastanów się, a przede wszystkim dobrze analizuj słowa swojego adwersarza. Ja napisałem o kryształowej osobowości i poczuciu sprawiedliwości, a Ty nie wiedzieć dlaczego przywołujesz peerelowskich prokuratorów, chcąc pewnie ich przykładem zobrazować moje słowa, a do tego dość chamsko (niestety ale to słowo tutaj pasuje) wpisujesz mnie, nie znając mnie ani trochę, w ramy proletariackiej sprawiedliwości prokuratorów rodem z PRL. Do osób i postaw które przywołujesz jest mi daleko, więc zanim przypniesz komuś łatkę zastanów się dwa razy. EoT z mojej strony.
Sobota, 8 październik 2011, 16:12
Legis pewnie w pośpiechu nie doczytałeś przesłania aluzji, bo pewien etap w historii Polski, w tym i peerelowskich prokuratorów, przywołałem celowo jako dowód na przerwanie ciągłości określonego procesu społecznego, co współcześnie skutkuje zdemoralizowaniem społeczeństwa i koniecznością podjęcia próby odnowy moralnej w miejsce kontynuacji tradycji - to niestety są pokoleniowe straty, które spowolniają o ile wręcz nie hamują rozwój społeczny.
Jednym z przykładów demoralizacji jest bylejakość o której wspomina choćby Pirath na marginesie swojej wycieczki do perfumerii, ale także afery w wymiarze sprawiedliwości i korupcja. W mojej ocenie bez potrzeby, ale i uzasadnienia przybierasz mentorski ton, wplatasz emocje i tak też emocjonalnie polemizujesz, no ale zgoda każdy ma swój styl polemiki a z tym, podobnie jak i z gustem nie dyskutuje się. Dodam jedynie, że od osoby, która niewątpliwie miała w programie studiów Logikę oczekiwałbym argumentów a nie emocji. Tyle ode mnie w temacie p.s. pogadaj z byle Francuzem posiadającym wykształcenie wyższe humanistyczne w temacie Rewolucji Francuskiej
Sobota, 8 październik 2011, 16:15
lichu napisał(a):pirath:http://sklep.lulua.pl/Serge-Lutens/DLA-NIEJ/zapachy/Fille-En-Aiguilles-Woda-Perfumowana-w-Koncentracie-50ml/ śliczne dzięki nie omieszkam zamówić próbkę
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Sobota, 8 październik 2011, 16:15
Legisperitus napisał(a):czyżbyś miał na myśli klany adwokatów i notariuszy?Sierota napisał(a):...nie ma kontynuacji tradycji rodzinnych a jeżeli są to w niewielu zawodach...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Sobota, 8 październik 2011, 16:16
Pirath, dodaj do listy weterynarzy, lekarzy i stomatologów, bo te grupy zawodowe też ocenia się przez pryzmat ich spodziewanej/oczekiwanej skuteczności, jaką zainteresowany często zakłada na wstępie w oparciu o interes/dobro własne a nie realia - poniekąd postawa słuszna, ale w wielu przypadkach prowadzi do rozczarowania a więc i w konsekwencji do negatywnej oceny
Adwokat czy notariusz tak samo orze na chleb, jak spawacz czy pianistka a że zarabiają więcej aniżeli przeciętna krajowa nie może być przyczynkiem do określania ich mianem klanu podobnie jak i to, że określone grupy społeczne usiłują bronić swojego interesu, bo nie jest to niczym nowym. Lobbying, czyli rzecznictwo interesów, to zjawisko powszechne w całym świecie, choć do nas dotarło stosunkowo późno i stąd pewnie rodzi sprzeciw i niezdrowe emocje, jak i wszystko co jest nowe
Sobota, 8 październik 2011, 16:17
Sierota chyba nie załapałeś do czego piję, albo byłem zbyt lakoniczny i już śpieszę z wyjaśnieniem...
otóż jeśli chcę stomatologa, weterynarza lub jubilera i nie jestem zadowolony z poziomu usługi lub cen, idę do konkurencji, a w przypadku notariuszy to klika i mafia... litości za świstek zmieniający wpis o prawie własności do mojego własnego lokalu mam płacić kilka tysięcy złotych? a pamiętam jak się Ziobro odgrażał, że zrobi z tymi krwiopijcami porządek i na wymachiwaniu szabelką się skończyło... widać mają silniejsze lobby i większe wpływy niż nam się wydaje... to jest właśnie dla mnie patologia.. staż i aplikacja tylko dla swoich i oby było ich jak najmniej, bo przecież po co sobie klientów odbierać a już tym bardziej stawki obniżyć.... i to ma być demokracja? chyba w polskim chorym wydaniu, bo pokażcie mi kraj gdzie tak nieliczna kasta społeczna dyktuje warunki całemu społeczeństwu, a te potulnie jak baranek płaci niebotyczne haracze za podstawowe usługi i odpisy które MUSIMY posiadać.... gdzie zatem wolnorynkowa konkurencja? i moje prawo wyboru? a podobnież to państwo am prawo do monopoli, widać notariusze też
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Sobota, 8 październik 2011, 16:17
Pirath, to masz pecha bo nawet w średniej wielkości powiatowych miastach jest kilka kancelarii notarialnych, niestety stawki ustalane są nieco wyżej
Sobota, 8 październik 2011, 16:18
"-szukam zapachu z przewodnim akordem sosnowym, igliwiem drzew iglasych, lub z nutą żywicy drzew iglastych..."
To pleonazm, inne drzewa niż iglaste nie maja igliwia ani żywicy. Nic dziwnego że dziewczyna uciekła, zapewne wystraszona brakiem elementarnej wiedzy potencjalnego klienta! Nie do tego ją szkolono!!! A tak poważnie to okrutnik z Ciebie. Wiadomo jaka wiedzę mają pracownice i nie trzeba się znęcać nad nimi.
Niedziela, 9 październik 2011, 10:40
p.s. przykład klik masz w spółkach miejskich, które działają nieco w cieniu i stąd też nie skupiają uwagi społecznej w takim stopniu jak wolne zawody
Zauważasz stawki notariuszy, choć z notariuszem masz/bedziesz miał do czynienia najwyżej kilka razy w życiu, podczas gdy z boku skubią Ciebie codziennie wszelkie urzędy typu Urzędy Miasta/Gminy, ZGKiMy, ADMy, ABMy i inne budżetowe przechowalnie skończywszy na ZUSie - i co ? Skubią Ciebie na znacznie wiekszą forsę aniżeli notariusze. Wiesz ile kosztuje notarialne poświadczenie paszportu? całe 7 PLN a VAT na pachnidła 23%
Niedziela, 9 październik 2011, 10:41
Tomek napisał(a):"-szukam zapachu z przewodnim akordem sosnowym, igliwiem drzew iglasych, lub z nutą żywicy drzew iglastych..." czepiasz się i szukasz dziury w całym... masz jakąś fobię? czy kadzidłowiec ma żywicę? czy drzewo agarowe ma żywicę? czy to są iglaki??? błaźnisz się sromotnie wytykając innym wyimaginowane błędy, choć samemu od nich nie stronisz i jeszcze bezczelnie wytykasz mi niedouczenie... masz jakieś kompleksy? syndrom niedopchnięcia? daruj sobie takie teksty hipokryto i wpierw sam się doucz nim walniesz kolejnego babola!
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 9 październik 2011, 10:42
wyluzujcie mamy za okem piekna wiosne...czas aby sie radowac a nie skakac sobie do gardla
Niedziela, 9 październik 2011, 10:42
Sierota napisał(a):p.s. przykład klik masz w spółkach miejskich, które działają nieco w cieniu i stąd też nie skupiają uwagi społecznej w takim stopniu jak wolne zawody nie no masz rację - grupa potencjalnych "skubaczy", którzy mają chrapkę na mój portfel jest jak mniemam liczna, ale w przypadku notariuszy razi mnie to najmocniej a szczególnie rażą mnie pobierane opłaty za każdą wykonaną czynność... są sprawy, które trzeba uregulować od strony notarialnej, a żądane kwoty są przerażające!
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 9 październik 2011, 10:43
lichu napisał(a):wyluzujcie mamy za okem piekna wiosne...czas aby sie radowac a nie skakac sobie do gardlaŚwięte słowa Lichu i tytułem zapodania wiosny dedykuje http://www.youtube.com/watch?v=IN0d5WFv ... re=related ...niestetyty tylko tyle, bo i tak będą nas skubać na każdym kroku czy tego chcemy, czy też nie
Niedziela, 9 październik 2011, 10:44
oszusci na kazdym kroku nawet z nowym gucci chcieli nas oszukac
Niedziela, 9 październik 2011, 10:44
lichu napisał(a):oszusci na kazdym kroku nawet z nowym gucci chcieli nas oszukacW przypadku Gucci widzę rozwiązanie poprzez globalny bojkot pachnideł na okres kwartału i miękną w kolanach, ale w przypadku miejskich wodociągów, które sprzedają mi wodę niepitną nie mam pomysłu
Niedziela, 9 październik 2011, 10:45
zawsze możesz przerzucić się na wódkę
|
|