Sobota, 8 październik 2011, 19:15
aleksander napisał(a):Jobs to Mandela informatyki i wzornictwa użytkowego.
Jobs projektował nie gadżety, a urządzenia, które zmieniły świat.
Ładnie powiedziane. Też tak to widzę.
Sobota, 8 październik 2011, 19:15
aleksander napisał(a):Jobs to Mandela informatyki i wzornictwa użytkowego. Ładnie powiedziane. Też tak to widzę.
Sobota, 8 październik 2011, 19:22
RayFlash napisał(a):aleksander napisał(a):Jobs to Mandela informatyki i wzornictwa użytkowego. Ja chyba śnię. Chyba dożyję czasów, kiedy "twórca" Red Bulla będzie miał pomnik po śmierci ... Zresztą... Każdy ma takiego Boga, na jakiego zasługuje http://www.youtube.com/watch?v=lNf2fI-WPwc
Sobota, 8 październik 2011, 19:35
Robert napisał(a):RayFlash napisał(a):Robert napisał(a):Rob, każdy ma prawo do swojego zdania. Męskość utożsamiam z emocjonalną równowagą. Rzucanie mięsem nie ma z nią nic wspólnego. Pewnie, Rob, każdy czasem lubi porządny "stek", ale to ogromna różnica powiedzieć "O kurwa, 100ml flakon Gucciego PH spadł mi na stopę!" a nazywać czyjeś poglądy "pierdoleniem". Po to jest właśnie ta uwaga, byśmy tego sobie wzajem nie robili. Swoja drogą, nie rozumiem, kogo obraził autor wątku.
Sobota, 8 październik 2011, 19:36
RoQ napisał(a):RayFlash napisał(a):aleksander napisał(a):Jobs to Mandela informatyki i wzornictwa użytkowego. RoQ, przecież nikt tu chyba nie robi z Jobsa św. Franciszka. Po co ta ekscytacja?
Sobota, 8 październik 2011, 19:39
RayFlash napisał(a):Robert napisał(a):RayFlash napisał(a):Robert napisał(a):Rob, każdy ma prawo do swojego zdania. To podchodzi już prawie pod obrazę uczuć religijnych. Jednak warto było napisać ten tekst.
Sobota, 8 październik 2011, 19:47
Religii do tego nie mieszajmy, bo się jeszcze okaże, że nie było warto...
Sobota, 8 październik 2011, 20:00
RayFlash napisał(a):Religii do tego nie mieszajmy, bo się jeszcze okaże, że nie było warto... Święte słowa...
Sobota, 8 październik 2011, 20:55
Koledzy celowo trzymam się z dala od tego wątku. Pomijając jego autentycznie durnowatą nazwę, to w większości przypadków potwierdza się w nim stare porzekadło, że Polak potrafi tylko narzekać i zazdrościć.
Rozumiem Roberta i jego reakcję. Nie widzę w niej nic obraźliwego, a określenie jakiego użył jest zapewne używane przez większość z nas od czasu do czasu, więc proszę bez fałszywej skromności, bo chyba nie musimy przed sobą udawać świętych? Szczególnie, że wiele rzeczy, które tu przeczytałem można by bez większego oporu określić właśnie tym słowem. Osobiście bardzo szanuje osoby, które mają w sobie na tyle fantazji, energii i kreatywności, że potrafią zawładnąć sercami i duszami ludzi, pociągnąć ich za sobą i swoją wizją (czasem dobrą, czasem niekoniecznie). Zaczynając od zera tworzą coś, co zmienia świat i jakby nie patrzeć sprawia, że staje się on przynajmniej wygodniejszy dla nas. Różnie można oceniać produkty Apple - ok, każdy ma swoje zdanie. Ale abstrahując od tego, genetyczna nieumiejętność docenienia geniuszu świadczy tylko o małostkowości i zawiści. Na tej samej zasadzie co Jobsa, cenię również np. Żydów, bo przetrwanie przez setki lat bez własnego państwa w rozbiciu, mało tego zachowanie własnej kultury, tożsamości i wnoszenie jeszcze czegoś do "świata" musi świadczyć o wyjątkowych cechach. Nie jest ważne co, ważne że. Wielkości nie mierzy się linijką, ale tym co pozostaje, "dziełem" - ocena dzieła jest sprawą drugorzędną. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się dotknięty
Sobota, 8 październik 2011, 21:07
belor napisał(a):Koledzy celowo trzymam się z dala od tego wątku. Pomijając jego autentycznie durnowatą nazwę, to w większości przypadków potwierdza się w nim stare porzekadło, że Polak potrafi tylko narzekać i zazdrościć. Czyli jeśli napiszę, że pierdolisz, to nie poczujesz się urażony? Kolejny raz to, co mówisz, wprawia mnie w zdumienie. Świętość świętością, ale okolice chlewu to nie mój rewir.
Sobota, 8 październik 2011, 21:15
RayFlash napisał(a):Jeśli nie używasz słów "wulgarnych" to serdecznie ci gratuluję "obycia Ray, powiedz mi tylko jak wyrażasz skrajne, czasem negatywne emocje?belor napisał(a):Koledzy celowo trzymam się z dala od tego wątku. Pomijając jego autentycznie durnowatą nazwę, to w większości przypadków potwierdza się w nim stare porzekadło, że Polak potrafi tylko narzekać i zazdrościć. ĄĘ? "Okolice chlewu"? Skąd ty się urwałeś? To jakaś poza? I na podstawie czego - "pierdolisz"?? Brzmi jak niesmaczny żart kogoś kto ma bardzo niewiele do powiedzenia, natomiast fakt, że nie potrafisz się odnieść merytorycznie do treści za to chętnie piszesz o formie w zasadzie wyjaśnia powyższą wątpliwość. "Zdumiewanie" ciebie Ray jest bardzo nisko priorytetowane na mojej "liście do zdumiewania", w zasadzie nawet go tam nie ma
Sobota, 8 październik 2011, 21:18
piotrek napisał(a):pirath napisał(a)::lol:piotrek napisał(a):Dodatkowa zmienna: architektura systemu. Czy to system z jądrem monolitycznym, czy np. mikrojądrem.znacznie uprościłeś wątek i poprowadziłeś nie tam gdzie zamierzałem nie muszę czytać... ja na tym gniocie pracowałem
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Sobota, 8 październik 2011, 21:24
RayFlash napisał(a):aleksander napisał(a):Jobs to Mandela informatyki i wzornictwa użytkowego. Jobs był wizjonerem i równie często błądził, co wyznaczał standardy... Jobs niczego nie projektował, on miewał wizje, które z konsekwencją barana bijącego łbem, o ścianę wdrażał je w życie... cudzymi rękami i bynajmniej nie chodzi o wypielęgnowane palce inżynierów apple, bo ci nawet anteny do swojego autorskiego smartfona nie umieli wykonać poprawnie... jako jedynej apple'owskiej w nim części :twisted: cała resztę odwalał Samsung i Chińczycy z Foxcona... więc nasuwa mi się pytanie, czy nie profanujemy słowa wizjoner, używając go w kontekście szefa firmy której kreatywność sprowadza się do naklejania loga z jabłuszkiem na efekty cudzej pracy i jeszcze bezczelnie ciąga prawdziwych twórców tych technologii po sądach zarzucając im plagiat i wykorzystywanie swoich własnych patentów w swoich własnych, wyprodukowanych własnym sumptem urządzeniach? niestety magia Apple to w przeważającym stopniu magia... i amjezing...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Sobota, 8 październik 2011, 21:27
belor napisał(a):Koledzy celowo trzymam się z dala od tego wątku. Pomijając jego autentycznie durnowatą nazwę, to w większości przypadków potwierdza się w nim stare porzekadło, że Polak potrafi tylko narzekać i zazdrościć. Między geniuszem, a byciem wielkim człowiekiem jest w moim mniemaniu bardzo duża różnica. Geniuszu Jobsowi nie odmawiam, ale wielkim człowiekiem dla mnie nie był i nie będzie. Nie sądzę też by ludzkość zawdzięczała mu coś szczególnego. Był sprawnym prezesem wielkiej korporacji, wizjonerem też zapewne, marketingowcem też nie lada, ale do wielkości brakuje mu wieeeele. I coś jest w tym, co napisał wcześniej RoQ, przyjdzie niestety pewnie czas, że i Mateschitz doczeka się pomnika, to po prostu smutne, że tak mało dziś trzeba by zasłużyć na wielkość Wystarczą odpowiednio wysokie słupki sprzedaży...
Sobota, 8 październik 2011, 21:29
belor napisał(a):Jeśli nie używasz słów "wulgarnych" to serdecznie ci gratuluję "obycia Ray, powiedz mi tylko jak wyrażasz skrajne, czasem negatywne emocje? Mówiłem o tym przed chwilą. Nie każ mi się powtarzać. belor napisał(a):"Okolice chlewu"? Skąd ty się urwałeś? To jakaś poza? I na podstawie czego - "pierdolisz"?? Brzmi jak niesmaczny żart kogoś kto ma bardzo niewiele do powiedzenia, natomiast fakt, że nie potrafisz się odnieść merytorycznie do treści za to chętnie piszesz o formie w zasadzie wyjaśnia powyższą wątpliwość. Dokładnie tak samo uważam. To właśnie nazywam okolicami chlewu. belor napisał(a):"Zdumiewanie" ciebie Ray jest bardzo nisko priorytetowane na mojej "liście do zdumiewania", w zasadzie nawet go tam nie ma Ta informacja jest akurat dla mnie zupełnie zbędna. Nie przeszło mi nawet przez myśl, że robisz to celowo. Za to przeszło co innego - to mianowicie, że poczułeś się urażony.
Sobota, 8 październik 2011, 21:31
belor napisał(a):Koledzy celowo trzymam się z dala od tego wątku. Pomijając jego autentycznie durnowatą nazwę, to w większości przypadków potwierdza się w nim stare porzekadło, że Polak potrafi tylko narzekać i zazdrościć. Geniuszu Belor? jesteś pewien? uwłaczasz w tym momencie wszystkim noblistom i naukowcom, którzy rzeczywiście wnieśli coś pożytecznego do naszego życia, niż nabuzowany bajerami i marketingowym bełkotem iTelefon o bardzo przeciętnych umiejętnościach i specyfikacji, ale z bajeranckim dotykowym wyświetlaczem... Dla mnie Geniuszem był Da Vincii, Tesla i Einstein... ale Jobs? litości... on był najlepszym na świecie marketingowcem i specem od robienia ludziom wody z mózgu za ich własną ciężką kasę... w sprzęcie apple jest więcej ideologii i górnolotnego bełkotu niż właściwości użytkowych i pora by ludzie to wreszcie dojrzeli, że za ślicznymi aluminiowymi obudowami kryje się technologia innych marek, ale nie Apple! poczytaj sobie applefobię, to może dostrzeżesz to co ja
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Sobota, 8 październik 2011, 21:35
RayFlash napisał(a):belor napisał(a):Jeśli nie używasz słów "wulgarnych" to serdecznie ci gratuluję "obycia Ray, powiedz mi tylko jak wyrażasz skrajne, czasem negatywne emocje? Wybacz Ray, ale zbyt mało merytorycznej treści, żeby się do czegokolwiek odnieść, zaskoczeniem to jednak nie jest. Terapeuty z ciebie też raczej nie będzie, ale do nazwy tego tematu - pasujesz Dla mnie eot.
Sobota, 8 październik 2011, 21:49
belor napisał(a):RayFlash napisał(a):belor napisał(a):Jeśli nie używasz słów "wulgarnych" to serdecznie ci gratuluję "obycia Ray, powiedz mi tylko jak wyrażasz skrajne, czasem negatywne emocje? Prawdę powiedziawszy, nie mam pojęcia, o czym teraz mówisz. Widzę za to, że zachowanie, którego niedawno broniłeś, jednak nie jest Ci w smak. I bardzo dobrze.
Niedziela, 9 październik 2011, 01:05
belor napisał(a):Koledzy celowo trzymam się z dala od tego wątku. Pomijając jego autentycznie durnowatą nazwę, to w większości przypadków potwierdza się w nim stare porzekadło, że Polak potrafi tylko narzekać i zazdrościć. Ja bym w to zawiści nie mieszał. Po prostu śmieszy mnie, że w tych czasach, tak łatwo zostać okrzykniętym geniuszem. To nie "wina" Jobsa, tylko młodzieży, którą łatwo omamić, ogłupić błyskotkami... Zupełnie, jak za czasów Krzysztofa Kolumba. Wystarczył perkal i paciorki, żeby zostać bogiem. Ja mam większe wymagania, co do instytucji boga. I wcale mnie nie zdziwi, kiedy następnym "świętym" , albo guru, zostanie okrzykniętym przedwcześnie zmarły producent majtek z wbudowaną empetruchą, lub cyfrowego urządzenia do gaszenia świeczek... Przepraszam za dziwne porównanie, ale taka forma bardziej obrazuje mój punkt widzenia.
Niedziela, 9 październik 2011, 09:21
Koledzy, nie szkoda Wam energii na kontynuowanie tego tematu w takim duchu?
Niedziela, 9 październik 2011, 10:14
Proponuję zakończyć temat bo wymknął się trochę spod kontroli.
|
|