Poniedziałek, 31 sierpień 2015, 22:24
Nie znam jeszcze, ale zaintrygowaliście mnie, Panowie.
Podejrzana zgoda w kopaniu tego zapachu
Podejrzana zgoda w kopaniu tego zapachu
Artur
Ankieta: Moja ocena Christian Dior - Sauvage EDT (2015) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 16 | 6.04% | |
2 - Słaby | 26 | 9.81% | |
3 - Przeciętny | 54 | 20.38% | |
4 - Dobry | 54 | 20.38% | |
5 - Bardzo dobry | 94 | 35.47% | |
6 - Genialny | 21 | 7.92% | |
Razem | 265 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Poniedziałek, 31 sierpień 2015, 22:24
Nie znam jeszcze, ale zaintrygowaliście mnie, Panowie.
Podejrzana zgoda w kopaniu tego zapachu
Artur
Poniedziałek, 31 sierpień 2015, 22:38
Trochę się o nim naczytałem i... pi razy oko 90% opinii jest negatywnych.
Jestem trochę w szoku. Dior wypościł mega gniota czy ortodoksyjni perfumaniacy przesadzają? Może jak w przypadku YSL (L'Homme, La Nuit) ma miejsce ocenianie przez pryzmat marki i wcześniejszych wypustów? Dior przyzwyczaił do wysokiej jakości, lecz ja sprawdzę ten zapach pod kątem zapachu samego w sobie, nie marki. Jestem zaintrygowany i jednocześnie zaniepokojony.
Wtorek, 1 wrzesień 2015, 22:27
Zupełnie przypadkiem odkryłem dziś, czego klonem (przynajmniej na mojej skórze) jest Dior Sauvage.
Jest to zapach mający raptem dwa i pół roku - Givenchy Gentlemen Only. Z tym, że Gentlemen Only jest (wg mnie) cięższy i poważniejszy. Na mnie jest też trwalszy i lepiej projektuje. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Demachy nie miał pomysłu, a była presja, żeby wypuścić zapach. Zrobił na szybko formułę - et voilla. Albo - skorzystał z gotowej receptury, dołożył od siebie trochę cytrusów, do tego nazwa, która będzie intrygować i przyciągać, flakon z bajeranckim magnetycznym korkiem - i mamy potencjalny hit sprzedaży. A o to przecież chodzi.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Czwartek, 3 wrzesień 2015, 21:17
Po dość długiej przerwie od zapachów nadrabiam zaległości.
Oczywiście pierwsze co wąchałem w trakcie wizyty to Sauvage Diora. Moim zdaniem zjada Bleu de Chanel na śniadanie. Mówię tu o wersji EDT, nie o spapranym EDP. Przypomina początkowo BdC, ale bez różowego pieprzu - wygładzony, drzewny zapach. Trwa dość długo na skórze, przy czym finisz jest dość kiepski i słabo wyczuwalny.
Czwartek, 3 wrzesień 2015, 21:44
Kurcze też mam ogromne zaległości jeśli chodzi o zapachy, już nie pamiętam kiedy ostatnio odwiedziłem S./D. Jutro po pracy idę choć trochę nadrobić zaległości i ten Dior stoi w pierwszej kolejności do testowania. Potem również CH 212 (w końcu trza go poznać), Hermes Voyage (tutaj to aż się wstydzę że jeszcze nie znam) i Bvlgari pour homme i pour homme extreme i nos już mi po tym wysiądzie . Ciekawe który z nich okaże się w pobieżnym pierwszym teście najlepszy.
Czwartek, 3 wrzesień 2015, 22:18
Sugeruje zapoznanie się z Voyage w wersji Parfum. Nieporównywalnie lepsza wersja od podstawowej, przede wszystkim pod względem parametrów użytkowych, ale nie tylko.
Czwartek, 3 wrzesień 2015, 22:55
Bvlgari Pour Homme Extreme z kolei w sieciówkach nie ma.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Piątek, 4 wrzesień 2015, 06:40
Cookie13 napisał(a):Sugeruje zapoznanie się z Voyage w wersji Parfum. Nieporównywalnie lepsza wersja od podstawowej, przede wszystkim pod względem parametrów użytkowych, ale nie tylko. Dzięki za sugestię Cookie, mam nadzieję że będą mieli. @Marcin No właśnie coś mi świta że czytając kiedyś wątek o wersji extreme ktoś pisał (chyba nawet Ty ), że nie ma tej wersji i ekspedientki nawet nie wiedzą o jej istnieniu
Piątek, 4 wrzesień 2015, 07:40
Cookie13 napisał(a):Sugeruje zapoznanie się z Voyage w wersji Parfum. Nieporównywalnie lepsza wersja od podstawowej, przede wszystkim pod względem parametrów użytkowych, ale nie tylko. Absolutnie tak.
Piątek, 4 wrzesień 2015, 07:53
Wąchałem i testowałem ten zapach nadgarstkowo w S. niedawno. Trochę mimowolnie, bo kobieta mi spryskała rękę chyba 4 strzałami, aż powiedziałem "to za dużo".
Na początku zapach mi się podobał, ostry, prosty i bardzo jesienny. Na myśl przychodzi mi tu grzybobranie, zamglony las mieszany z przewagą iglaków, mokry mech. Trochę angielsko i dostojnie. Skojarzenia miłe i w zasadzie zapach mi się podobał. Wystarczył jednak kilka godzin (4-5), by zapach zaczął przypominać oddech psa. Zapach oceniłbym na 2+/3-, ża tę cenę nie warto.
Piątek, 4 wrzesień 2015, 07:57
MHW napisał(a):Wąchałem i testowałem ten zapach nadgarstkowo w S. niedawno. Trochę mimowolnie, bo kobieta mi spryskała rękę chyba 4 strzałami, aż powiedziałem "to za dużo". :o :lol: hock:
Mente et Malleo
Piątek, 4 wrzesień 2015, 08:07
Serio tak było
Zapach oddechu psa. Kolega nawet powiedział mi, że to zapach brudnych skarpet, więc porównanie też nie za ciekawe. Gorsza pod tym względem jest tylko Tundra.
Piątek, 4 wrzesień 2015, 08:10
MHW napisał(a):Serio tak było ajć :roll: , zabolało, bo Tundrę uwielbiam, a chodzi o oczywiście o ten zapach: Thundra Profumum Roma ?
Mente et Malleo
Piątek, 4 wrzesień 2015, 08:15
Chodziło mi o Rouge Bunny Rouge Tundra, którą bardzo zachwalała mi Pani w Douglasie.
Piątek, 4 wrzesień 2015, 09:37
vego napisał(a):@Marcin No bo tak to już jest, że jest miejsce dla zapchajpółek typu Zippo itp, a co lepsze i ambitniejsze zapachy poszczególnych marek albo w ogóle nie wchodzą do dystrybucji, albo są z niej bardzo szybko wywalane.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Piątek, 4 wrzesień 2015, 19:35
Cookie13 napisał(a):Sugeruje zapoznanie się z Voyage w wersji Parfum. Nieporównywalnie lepsza wersja od podstawowej, przede wszystkim pod względem parametrów użytkowych, ale nie tylko. Nigdy w życiu, przede wszystkim edp jest damska i już . Sauvage nie wydaje mi się nawet perfumami lecz bardziej idzie w stronę aromaterapii czy jakiegoś zapachu na wypełnienie wnętrza. Jest zupełnie pozbawiony jakichkolwiek emocji. Prosty do bólu i gładki, że aż zęby bolą. Projekcja średnia, trwałość to jakieś 6-7 godzin. Jestem pewien, że wielu osobom będzie się podobał - nawet dziewczyna powiedziała, że bardzo ładny Tak, jedziemy po tym zapachu na maxa bo jest prosty jak tyczka, my musimy nosami kręcić żeby nam się coś spodobało. Inna sprawa jest taka, że ten zapach nie perfumaniakom się podoba i to bardzo, a projektuje nieziemsko, chociaz ja sam go nie wyczuwam. Sauvage ma syndrom Gucia II , psikasz i go nie czujesz. Dziasiaj doświadczyłęm tego w swoim biurze , przyszedl znajomy i pyta się co tu tak pachnie i jakich używam perfum? Ja mu odpowiada że niczym nie pachnie bo ja nic nie czuje. Po pewnym czasie przypomniałem sobie, że wczoraj swtere spryskałem dior sauvage 2015. Jutro lece na 40 stke i dokonam ostatecznego testu SAUVAGE. Ps. Może Dior tym razem poszedł w kierunku łagodności? Bo trwałość i projekcja pozostaje na bardzo dobrym poziomie.
Piątek, 4 wrzesień 2015, 19:38
Ty już nie bądź taki trendy i gender, kudzior .
Piątek, 4 wrzesień 2015, 19:50
Cookie13 napisał(a):Ty już nie bądź taki trendy i gender, kudzior . Gender to Ty preferujesz uzywajac "damskiego" edp
Piątek, 4 wrzesień 2015, 20:02
fakt trwalosc jest niesamowita projekcja taka jaka powinna byc umiarkowana dobrze wyczuwalna przez otoczenie
Piątek, 4 wrzesień 2015, 20:43
kudzior napisał(a):Cookie13 napisał(a):Ty już nie bądź taki trendy i gender, kudzior . Nie mam, nie używam. Ale dobrze oceniam . |
|