Wtorek, 18 sierpień 2020, 14:44
Wiosną tego roku zarzuciłem go do pracy i strasznie mnie zmęczył. Może była to kwestia aplikacji (8 psików), ale dusił mnie potwornie przez cały dzień - aż na żołądku było ciężko. Jakiś czas po tym woziłem się z zamiarem sprzedaży flaszki, bo zwyczajnie miałem traumę, flashbacki jak z Wietnamu, i nie byłem w stanie go nosić Ostatnio, w któryś chłodniejszy wieczór założyłem go znowu globalnie i zadziała się magia. Bardzo dobrze, że finalnie go nie sprzedałem