Niedziela, 5 styczeń 2014, 23:06
Dokładnie takiego zapachu oczekiwałem od złagodzonej wersji Encre. Dla mnie to co najmniej dobry, nowoczesny zapach stricte wetyweriowy, bardzo uniwersalny. Nie zgadzam się, że po krótkim otwarciu pachnie tylko jak rozwodniony klasyk. Cytrusy nadają bardziej orzeźwiający sznyt tej kompozycji przez wiele godzin - przynajmniej tak wypada u mnie porównanie ręka w rękę. Jeśli dla kogoś Encre na co dzień czy latem jest nie do uniesienia albo nie chce wydawać więcej kasy na Toma Forda (podobnego, jeśli chodzi o przeznaczenie i ogólny charakter zapachu, mam wrażenie), jest to ciekawa opcja do rozważenia. I co ciekawe na mojej skórze ma parametry najlepsze ze wszystkich Lalique'ów.