Środa, 29 luty 2012, 23:31
Ja zacząłem od 30 i było OK. Żona dostała jakichś krostek, ale szybko przeszło.
Teraz w Syrii makabra i mydła nie budiet :lol:
W poprzednich postach jest link do filmu o produkcji.
Tam też robią mydło w małych rodzinnych mydlarniach.
Słyszałem, że tradycyjnie też suszą się na słońcu 4-6 miesięcy, mydło traci prawie połowę objętości po odparowaniu i stwardnieniu, dlatego pieczęcie były tak wyraziste. Do nas docierają oczywiście produkty z większych firm.
Teraz w Syrii makabra i mydła nie budiet :lol:
W poprzednich postach jest link do filmu o produkcji.
Tam też robią mydło w małych rodzinnych mydlarniach.
Słyszałem, że tradycyjnie też suszą się na słońcu 4-6 miesięcy, mydło traci prawie połowę objętości po odparowaniu i stwardnieniu, dlatego pieczęcie były tak wyraziste. Do nas docierają oczywiście produkty z większych firm.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/