Niedziela, 14 luty 2021, 09:13
Kebab???...
Artur
Ankieta: Moja ocena Amouage - The Library Collection - Opus VII EDP (2013) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 2.27% | |
2 - Słaby | 2 | 4.55% | |
3 - Przeciętny | 4 | 9.09% | |
4 - Dobry | 4 | 9.09% | |
5 - Bardzo dobry | 10 | 22.73% | |
6 - Genialny | 23 | 52.27% | |
Razem | 44 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 14 luty 2021, 09:46
Padłem
Niedziela, 14 luty 2021, 10:11
Ja nie miałem żadnych skojarzeń kulinarnych, mimo kozieradki i gałki w składzie, jest też kardamon.
Miałem parę próbek, dwa dekanty i choć samą woń uznaję za unikalną i wybitnej jakości oraz pomysłu, to nadal mam trudno z jej noszeniem. Dla mnie jest cholernym, ostrym zielskiem, jakby destylat z jakiejś łodygi, rosnącej wśród chaszczy, być może to kostowiec, nie wiem. To pierwszy plan. Za nim stoją skóra z oudem, cypriolem i paletą przypraw, a wszystkie pikantne. Roślinnie jest, ziołowo, ale na sposób mroczny i ciężki (paczula), a przy tym początkowo dziwnie suchy, dopiero z czasem nabiera gładkości przez ambrowo-bursztynowe tony. W tej mieszance przeplata się też dym, bo mamy olibanum, ale inaczej obrobione, niż to łatwo rozpoznawalne w innych kompozycjach Amouage. Dla mnie to awangarda i głęboka nisza. Nie jest dla mnie komfortowy, choć przyznaję, że prawdopodobnie to genialny twór.
Niedziela, 14 luty 2021, 11:04
Mnie zdziwiły pozytywne reakcje otoczenia (głównie młodych kobiet) poproszonego o obwąchanie tego Opusa, dodam że to dość mainstreamowe środowisko To piękne pachnidło, z nieco wymagającym otwarciem. Głębokie, złożone i bardzo intensywne. Z początku czuję dużo wędzonki, dymu, żywicy i jakieś ziołowe nuty - ta faza może się nie spodobać. Po około godzinie zapach się zaczyna wygładzać i robi się na wskroś zielony, z wyczuwalną delikatnie skórą i ziemistością. Trwałość całodniowa, projekcja spora przez 5-6h. Z pewnością nie dla każdego.
Niedziela, 14 luty 2021, 12:16
Pozytywne reakcje otoczenia z naciskiem na płeć piękną nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem, gdyż kilkukrotnie zapach zbierał bardzo dobre opinie.
Zapach świetnie pracuje w czasie i przestrzeni
Niedziela, 14 luty 2021, 14:42
(Niedziela, 14 luty 2021, 10:11)Tournemire napisał(a): Dla mnie to awangarda i głęboka nisza. Nie jest dla mnie komfortowy, choć przyznaję, że prawdopodobnie to genialny twór. +1 W Siodemce czuje sie mniej wiecej tak samo, teoretycznie taki mial byc Memoir. Teoretycznie, bo tak wlasnie w press relase byl opisywany Memoir- podroz w ciemne zakamarki podswiadomosci... Ale chyba cos im poszlo nie tak, i Memoir to nocny spacer lasem, zas Opus VII chwyta za reke i ciagnie w gleb lasu. Dla mnie Opus VII to opowiesc o podrozy pirwszym kragiem piekla Dantego, badz signature scent of Norman Bates z ,,Psycho,, Hitchkoka
Niedziela, 14 luty 2021, 19:03
Memoir mi w pełni pasuje, nawet czuję się w nim artystycznie atrakcyjny.
Pierwotną wersję Memoir kojarzyłem, jak opisujesz @nickynick, ze spacerem w lesie po zmroku, będąc nieco wzmocnionym dla kurażu absyntową nalewką. To, co teraz leją, bardziej widzę jako październikowe podsychające wrzosowisko, pod lasem, w promieniach jesiennego słońca, gdzie trawa i zioła dogorywają, kończąc swoje aromatyczne bytowanie, w corocznym cyklu trwania. Nostalgiczny aromat. Taki zamyślony, wyciszający, skłaniający do refleksji i wspomnień. Smutny. W podobnej estetyce jest VII, jednak nie prowokuje u mnie wspomnianych wyżej stanów emocjonalnych i podróży wgłąb siebie i minionego czasu. Tu przewagę ma Memoir, za który też wyłapałem nadzwyczajnie dużo komplementów (choć w przypadku tego aromatu kompletnie mi na nich nie zależy, bo zapach jest nagrodą sam w sobie, szczególnie pierwotna wersja jest boska!)
Niedziela, 14 luty 2021, 20:31
(Niedziela, 14 luty 2021, 10:11)Tournemire napisał(a): Miałem parę próbek, dwa dekanty i choć samą woń uznaję za unikalną i wybitnej jakości oraz pomysłu, to nadal mam trudno z jej noszeniem. Z tego co napisałeś, wywnioskowałem że podoba Ci się ale nie potrafisz go do końca rozpracować Daj mu czas. Też tak kiedyś miałem, przy pierwszym kontakcie z Opus VII wiele lat temu, wiedziałem że to jest to, ale jeszcze do końca nie wiedziałem z jakich dokładnie powodów Obecnie jest w moim top ten zapachów ever, jest jednym z kilku zapachów których mam dwa flakony
Poniedziałek, 15 luty 2021, 07:08
Dokładnie, @kyloe, wydestylowałeś moje myśli w konkret. Co więcej, podczas testów VII spodobał się mojej żonie, która zwykle kręci nosem na ciężkich zawodników. Podczas pierwszego noszenia globalnego byłem akurat w pełnym garniturze, i dość dobrze pamietam tamte odczucia i myśli związane z wówczas najnowszym Opusem. A to zwykle świadczy o klasie i/lub poziomie wrażeń oferowanych przez dany zapach.
Wrzucę go dzisiaj na szyję i poobserwuje, po kilkumiesięcznej przerwie. Wiadomo, jak aromaty dojrzewają w naszych umysłach, czas i doświadczenia to pierwsze zmienne „reformulacji”
Poniedziałek, 15 luty 2021, 09:25
Dzięki @Artplum , to sformułowanie zaczerpnięte z Naszego Podwórka, ale warto je powtarzać, bo to prawda, że ciagle się uczymy, i z czasem inaczej widzimy, rozumujemy i pojmujemy (lub nadal nie).
Twoje mocowanie się z tym Opusem tylko potwierdza tę uniwersalną zasadę. Pisałeś o chemikaliach i odrzuceniu, ledwie zaintrygowaniu, tylko przez renomę marki, a ostatecznie oceniłeś na 6, gdzie „genialnymi” nie szafujesz często. A przecież nowicjuszem życiowym i perfumowym nie jesteś, raczej ugruntowanym Osobnikiem Jeśli zatem Twoja percepcja tak się zmodulowała, poszerzyła, to każdemu może. Zaraz zakładam Czarnego Opusa i wieczorem mam nadzieję wiedzieć o nim i o sobie przynajmniej tę dniówkę więcej.
Poniedziałek, 15 luty 2021, 10:08
Czwartek, 4 marzec 2021, 21:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 4 marzec 2021, 21:32 przez Viking.)
Ostatnio kolejne podejścia do VII, mniejsza ilość soku i nie ma nic kulinarnego. Co ciekawe zapach robi się słodkawo żywiczny i momentami przypomina mi coś z Interlude i opus VI. Bardzo dużo frajdy mam z poznawania się z Opusami.
Czwartek, 4 marzec 2021, 23:41
Zielona wędzonka, powiadam wam, zielona wędzonka!
A tak zupełnie serio, to świetny zapach. Studiując nuty nigdy bym się nie spodziewał, że połączą się w tak inne pachnidło, niż mogłoby to wynikać ze składu. Zapach wytrawnej zielonej roślinności spowity w lekko kulinarnym (wędzonym - coś na kształt Beaufort) dymie, doprawiony subtelnie musującym pieprzem. Bardzo lubię kulinarne zapachy, a w tytułowym bohaterze odnajduję ich sporo. Co więcej kompozycja jest o tyle ciekawa, że łączy wewnętrzne sprzeczności, bo akcenty chłodne przeciwstawiane są ciepłym, jadalne, niejadalnym etc. Do tego pachnidło mocno utylitarne - zbiera bardzo pozytywne komentarze i intryguje.
Piątek, 30 kwiecień 2021, 10:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 5 maj 2022, 12:18 przez Viking.)
No i jest, musiał być Trochę się z nim musiałem poznać, wybadać ile i jak aplikować. Tu jest to samo co w IX, otóż trzeba (w moim przypadku) aplikować z większej odległości, trzeba aplikować nie pod samym nosem i trzeba nie przesadzać, za co siódemka odwdzięczy się fenomenalnie pachnąc. Początkowo wydawało mi się, że nie ma tu grama słodyczy - myliłem się. Gorycz jest tylko przy zbyt obfitej aplikacji na zbyt mały obszar. VII potrafi się rozwinąć do postaci słodko żywicznej jak Interlude, jak Opus VI, momentami dają się wyczuć bardzo duże podobieństwa. Ta słodycz natomiast jest trzymana w ryzach ziołową goryczką, czasami sporą dawką pieprzu. Wczoraj nosząc siódemkę czułem również zapachy przypominające ognisko z drzewa iglastego, z drzewa żywicznego. Świetne pachnidło, chociaż na przykład moja małżonka powiedziała coś w stylu: *#@;"(#$@!!! ---> tam!
No cóż, nie każdy jest doskonały Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka
Piątek, 30 kwiecień 2021, 11:32
Gratulacje flakonu @Viking, to genialny zapach, który nosi się z przyjemnością i można naprawdę długo go odkrywać.
Środa, 4 maj 2022, 15:28
Widzę że księgowi z Amłaża pragną trochę przycebulić, bo ani książeczki nie dali a i poziom soku niższy niż zawsze. No ale, parę centów na flakonie zaoszczędzone. Ehh...
"Przyjęłam, że jeśli miałam 1 próbkę danego perfumu to nie zaliczam go do grona tych jakich miałam. Pewne perfumy miałam 1 próbkę ale że była próbka duża to zaliczam do grona, perfum jakich miałam."
Środa, 4 maj 2022, 15:43
Ostatnio coraz częściej słychać o niedoróbkach. Stawia to markę, w niezbyt pozytywnym świetle.
Środa, 4 maj 2022, 16:10
Czyżby dalszy wpływ pana Salmona na kondycję Amouage?
Środa, 4 maj 2022, 16:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 4 maj 2022, 16:17 przez KrzysiekPL. Edytowano łącznie: 1)
Renaud Salmon jest dyrektorem kreatywnym, a nie finansowym.
|
|