Środa, 27 marzec 2013, 21:42
No tak...
Ja mam z nim problem :? Bo bardzo mi się podoba, ale czuję niedosyt. Niedawno mając spryskane nadgarstki oraz ogólnie globalnie pachnąc Dior Homme Sportem 2008 spryskałem dość obficie jedno(prawe) przedramię Dior Homme Cologne nowym. Zaobserwowałem ciekawe zjawisko.
Mianowicie, przez pierwsze 2 godziny zapach jest na mojej skórze bardzo cichy. Wąchałem skórę co 15 minut i DHS stary niemalże go przykrywał(czułem dość wyraźnie imbir). Natomiast po tych 2ch godzinach wybucha cytrusowa bomba na mojej skórze. Robi się niemalże tak głośny i donośny, jak nowy Sport(2012). I naprawdę, słowo daję, czuję kwiaty. Delikatny, kwiatowy akcent przebrzmiewający przez cytrusy. Tylko, że ta "bomba" wybucha i trwa przez ~godzinę, nigdy więcej. I potem już go na sobie nie czuję. Chyba, że przybliżę nos do przedramienia. Natomiast on jest obecny. Wyszło to przy jednym teście globalnym, gdzie tradycyjnie go nie czułem, ale dostawałem komplementy. Więc otoczenie czuło go dobrze! Ot taka zagwozdka.
Natomiast zarówno ja, jak i otoczenie, odbieram DHS 2012 przez 4 godziny na mojej skórze. Potem puff i nagle go nie ma.
Tak czy owak, flaszeczka 75 ml prędzej czy później do mnie zawita. Ale do irysowego Sporta raczej się nie przekonam.
Ja mam z nim problem :? Bo bardzo mi się podoba, ale czuję niedosyt. Niedawno mając spryskane nadgarstki oraz ogólnie globalnie pachnąc Dior Homme Sportem 2008 spryskałem dość obficie jedno(prawe) przedramię Dior Homme Cologne nowym. Zaobserwowałem ciekawe zjawisko.
Mianowicie, przez pierwsze 2 godziny zapach jest na mojej skórze bardzo cichy. Wąchałem skórę co 15 minut i DHS stary niemalże go przykrywał(czułem dość wyraźnie imbir). Natomiast po tych 2ch godzinach wybucha cytrusowa bomba na mojej skórze. Robi się niemalże tak głośny i donośny, jak nowy Sport(2012). I naprawdę, słowo daję, czuję kwiaty. Delikatny, kwiatowy akcent przebrzmiewający przez cytrusy. Tylko, że ta "bomba" wybucha i trwa przez ~godzinę, nigdy więcej. I potem już go na sobie nie czuję. Chyba, że przybliżę nos do przedramienia. Natomiast on jest obecny. Wyszło to przy jednym teście globalnym, gdzie tradycyjnie go nie czułem, ale dostawałem komplementy. Więc otoczenie czuło go dobrze! Ot taka zagwozdka.
Natomiast zarówno ja, jak i otoczenie, odbieram DHS 2012 przez 4 godziny na mojej skórze. Potem puff i nagle go nie ma.
Tak czy owak, flaszeczka 75 ml prędzej czy później do mnie zawita. Ale do irysowego Sporta raczej się nie przekonam.