Piątek, 25 styczeń 2013, 09:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 28 grudzień 2020, 10:42 przez pblonski.)
Od dłuższego czasu zamierzałem poznać ten legendarny (tak, nie bójmy się tego słowa) zapach, no i dziś przyjechał do mnie. Spodziewałem się jakiegoś dramatu, ale jak się okazało wcale nie jest tak źle. Przemysławka pachnie przyjemnie cytrynowo. Nie jest to jednak zapach samej cytryny - mnie bardzo mocno przypomina zapach cytrynowych landrynek. Mojej znajomej kojarzy się z dzieciństwem, mnie również. Nie dziwota - szanse, że używał jej mój dziadek czy któryś z wujów są przecież całkiem spore