Wtorek, 11 wrzesień 2012, 12:54
Power kupiłem kilka lat temu w ciemno i pokochałem. Zapach wydawał mi się piękny, choć delikatny i w bazie praktycznie niewyczuwalny. W pewien piękny słoneczny dzień zaaplikowałem go solidnie i dostałem komentarz w gościach u rodziny, że pachnę jak kwiaciarnia. Ale przynajmniej odtąd wiem, że jest wyczuwalny
Faktycznie, ktoś kto nie lubi kwiatów nie ma tu czego szukać, ale kwiaty te nie są moim zdaniem tak kontrowersyjne jak w innym męskich zapachach FdM czy Zino, gdyż pozbawiono je wszelkich niebezpiecznych nut towarzyszących, doprawiając tylko nieco przyprawami. Dlatego zapach jest bardzo optymistyczny i dla mnie był znakomitym poprawiaczem nastroju.
Lubię Power, oceniam na 5 i szkoda, że na Basenotes donoszą, że zapachu już nie produkują. Trzeba kupić jakąś flaszkę na pożegnanie.
Faktycznie, ktoś kto nie lubi kwiatów nie ma tu czego szukać, ale kwiaty te nie są moim zdaniem tak kontrowersyjne jak w innym męskich zapachach FdM czy Zino, gdyż pozbawiono je wszelkich niebezpiecznych nut towarzyszących, doprawiając tylko nieco przyprawami. Dlatego zapach jest bardzo optymistyczny i dla mnie był znakomitym poprawiaczem nastroju.
Lubię Power, oceniam na 5 i szkoda, że na Basenotes donoszą, że zapachu już nie produkują. Trzeba kupić jakąś flaszkę na pożegnanie.