Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:28
Ja polecam Lolite już wymienioną. Piękny zapach.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:28
Ja polecam Lolite już wymienioną. Piękny zapach.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:29
Body Kouros to bardzo dobry zapach, ale raczej niezbyt łatwy w odbiorze. Słodki? Owszem, ale nie w typowy sposób. Ma coś wspólnego z podstawową wersją, choć jak dla mnie to wody bez porównania. Możesz spróbować, choć nie sądzę, żeby był tym czego szukasz, no i raczej na wieczór.
edit Trudny, trudny - niektórym się kojarzy z szaletem W kobietach też mieszane wrażenia wywołuje. Ale jest świetny.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:29
j2k napisał(a):nie obrazaj mojego gustu Smile) red lacoste uzywalem jak wyszla i sie nei znalem za bardzo na zapachach + to zapach na cieple dni raczej. No nic bede musial potestowac i samemu wybrac ostatecznieno chyba aż tak obciachowa ta lacosta red nie jest... kurcze sam nie wiem czemu bronię tego zapachu choć powinienem mieć naturalną do niego awersję
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:30
Słodziak na zimę Question
Lubin Idole Parfum d'Empire Ambre Russe M. Micallef Gaiac
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:30
ironiczny napisał(a):RayFlash, masz One Million w swojej kolekcji?Tak, mam całą setkę. Smile Zdecydowanie jeden z moich ulubionych, jeśli chodzi o stricte słodkie zapachy. Nigdy nie zwracam uwagi na takie rzeczy jak popularność czy reklama, wybierając perfumy dla siebie. To drugie zresztą, jak widać, może też odnieść skutek odwrotny od zamierzonego.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:33
o tak Gaiac to dosłownie nos w naczyniu z karmelem i do tego diabelnie żywotny
to może skoro jesteśmy przy mega siekierach Joop Homme? słodki, mocny i niemiłosiernie żywotny... tak żywotny że podobno Korea Północna używa go jako nośnik dla swoich gazów bojowych 8-)
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:34
j2k napisał(a):Lolita sam anyz ) Magnetism niezly ale tez coca-cole czuje, to nie dla mnie. Zaczynam myslec o The One wiecej, bo mojej Pani sie baaaardzo podoba, podobnie jak Chic. Dam szanse ponownie Gucci by Gucci, D.Desire i Diesel fuel for lifeGdybyś zdecydował się na The One, pomyśl o mnie. Mam 50-tkę i chętnie się jej pozbędę. Może się dogadamy.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:34
pirath napisał(a):o tak Gaiac to dosłownie nos w naczyniu z karmelem i do tego diabelnie żywotnyChciałbym kiedyś jeszcze raz przetestować tego Joopa. Któregoś razu jedno psiknięcie na nadgarstek nieomal mnie zabiło; czułem się, jakby zmuszono mnie do zżarcia naraz wielkiej paczki landrynek. No ale może teraz jestem już bardziej odporny na takie doznania. Z drugiej strony jednak wśród znawców tematu funkcjonuje ponoć powiedzenie: "Beware of first impressions: they are correct".
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:35
RayFlash napisał(a):dokładnie, dlatego nie opisuję perfum w oparciu o pierwsze wrażenie, choć będąc szczery rzadko mnie ono zwodzi...pirath napisał(a):o tak Gaiac to dosłownie nos w naczyniu z karmelem i do tego diabelnie żywotnyChciałbym kiedyś jeszcze raz przetestować tego Joopa. Któregoś razu jedno psiknięcie na nadgarstek nieomal mnie zabiło; czułem się, jakby zmuszono mnie do zżarcia naraz wielkiej paczki landrynek. No ale może teraz jestem już bardziej odporny na takie doznania. Z drugiej strony jednak wśród znawców tematu funkcjonuje ponoć powiedzenie: "Beware of first impressions: they are correct". mimo wszystko lubię tego joopa homme... dobrze mi się kojarzy przez pryzmat osoby którą kiedyś znałem i która go używała... mam próbkę 1,2 ml i jak się trafi okazja to kupię sobie na totalną zapchaj dziurę jakąś miniaturkę ze sprayem... a co na wypadek inwazji z kosmosu lub zasypania przez lawinę będzie jak znalazł jako przewodnik dla psa ratownika Cool mam nadzieję że zwierzątko tego nie odchoruje
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:35
Na zime oczywiście Body Kouros bedzie jak znalazł. Nie wydaje mi sie żeby to był trudny zapach w odbiorze jak pisze Belor i raczej spodoba sie wiekszości. Mogę równiez polecić Paco Rabanne Black XS. Truskawkowo-poziomkowy zapach z duża ilościa słodkości, pachnie na początku jak jakaś guma balonowa, ale jest bardzo przyjemnym zapachem. Co do 1 Milion to również bedzie idealny, bo to słodkie i potwornie mocne pachnidło (może nawet jest zbyt lotny, i chyba to mnie w nim denerwuje, wszedzie go czuć). Trzeba przyznac ze jest dobrym zapachem, taki różano-atramentowo-cynamonowy słodziak.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:35
zużyłem 100ml black xs'a i dla mnie był on słodki na początku,
im dalej tym tej słodyczy mniej, juz na pewno mniej tej słodyczy niż w one million
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:36
A może potwornie słodki Givenchy Pi ? Zapach rozgrzanego żelazka do którego przykleiła sie laska wanilii
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:36
hmmm zapach rozgrzanego żelazka? dla mnie wątpliwa przyjemność
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:36
pirath napisał(a):hmmm zapach rozgrzanego żelazka? dla mnie wątpliwa przyjemnośćJesli ktoś lubi mocne, słodkie, bardzo gorące zapachy to Pi bedzie idealny. Dla fanów waniliowego szaleństwa.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 16:37
nadal nie widzę konotacji z rozgrzaną stopą żelazka, ale ok.... PI to dobry zapach
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 8 styczeń 2012, 14:10
Mam problem z dobraniem sobie zapachu na jesienno-zimową porę roku.
Typowo świeże, letnie zapachy jak Bvlgari PH/Extreme oraz CH 212 kompletnie tracą swój urok, moc, nie rozwijają się tak głęboko i intensywnie. Ciepłe i słodkawe jak Dunhill Desire i Boss Bottled latem były piękne na mojej skórze, kompletnie nie duszące, cudownie się rozwijały. A teraz kiedy jest niby czas w sam raz dla nich, nie rozumiem ich, tak jakby były przygaszone, przytłumione, płaskie, nie mają tej energii, witalności. Nie wiem jakimi słowami to określić. Nie mam pomysłu w co uderzyć, nosiłem trochę Gucci PH II, Equusa, Allure PH, chwilowo było okay, ale później mdliła mnie ich słodkość. Myślę trochę o YSL Libre, Cartier Declaration/Essence.
Niedziela, 8 styczeń 2012, 14:51
LaFleur napisał(a):Mam problem z dobraniem sobie zapachu na jesienno-zimową porę roku.Guerlain L'instant może ? z tego co pamiętam to on taki ciepło-przytulny. A mnie jakoś Deklaracja na mróz nie pasuje . Na jesienne słoty tak , ale w mróz wydaje mi się że ona jeszcze dodatkowo mi mrozi. Chyba głupie mam te wrazenia.. ( może wcale nie będzie mrozu - może zimę odwołają)
Pozostań w pokoju a ruchy miej roztropne , aby uderzając się w łokieć nie trafić w to miejsce które czyni prąd.
Mam ciało osiemnastolatki.( Trzymam je w tapczanie).
Niedziela, 8 styczeń 2012, 14:59
Jeśli szukasz uniwersalnego zapachu, to spokojnie możesz odrzucić klubowe 1 Million (piękny, ale uniwersalny, jak smoking do pracy), Xeryus Rouge, czy inne podobne.
Według mnie, najbardziej odpowiedni byłby Kouros Body, Guerlain L'Instant albo Hanae Mori.
Niedziela, 8 styczeń 2012, 15:08
A może podejdzie Ci:
- Dior Fahrenheit Absolute - Dior Homme Intense - CK One Shock - Guerlain L'Instant - Azzaro Visit - Costume National Homme A ze słodszych polecam: - V Valentino - Givenchy Very Irresistible - Amen Pure Malt - Jil Sander Man Absolute - Jasper Conran Mister
Niedziela, 8 styczeń 2012, 15:11
Ja dodam dwie kompozycje L. T. Pivera - Cedre i Epices. Z popularnych słodziaków Burberry Brit, London i Touch. Jak najbardziej Azzaro Visit i Jil Sander Man Absolute. Paul Smith London. Pozostałe już wymieniono powyżej.
|
|