Czwartek, 10 wrzesień 2020, 07:23
Flanker ten w początkowej fazie emanuje podobnym tematem co: Burberry London, Jill Sander Strictly, Ck One Shock, Armani Code. DNA klasyka La nuit de L'homme jest wyczuwalne, ale dopiero po około dwóch godzinach. Z pewnością jest mniej przestrzenny od klasyka i cięższy. Zima wydaje się być idealnym czasem dla niego. W mojej ocenie najbardziej wyczuwalne są pieprz, lawenda podlane czymś słodkim, ale nie ulepowatym. Lawenda dodaje nieco kolońskiego akcentu co sprawia, że zapach nie jest "klocowaty". Brakuje mu nieco mocy, ale świetnie powinien sprawdzić się jako "randkowiec". Na razie wstrzymam się z oceną do kolejnych testów.
Edt: Zapach zachowuje się jak typowe EDP. Jest nieco cichszy od EDT, ale ma dużo lepszą trwałość oscylującą w granicach 10h.
Edt: Zapach zachowuje się jak typowe EDP. Jest nieco cichszy od EDT, ale ma dużo lepszą trwałość oscylującą w granicach 10h.