Poniedziałek, 16 maj 2022, 21:26
Astrophil & Stella - Paris Chéri
rok wydania: 2021
twórca: Nathalie Feisthauer
n.g.: Kardamon, liść cynamonu, Bergamotka i Różowy pieprz
n.s.: Kakao, Heliotrop, Irys, Kawa, Konwalia i Hedione
n.b.: Wanilia, Hiszpańskie labdanum, Ambroksan, Nuty słodkie, Fasolka tonka, Benzoes, Cedr, Ambrette (piżmian właściwy) i Nuty drzewne
Po nie najgorszym starcie marki, a szczególnie po dobrym "Into The Oud" ciekaw byłem w jakim kierunku podąży A&S ze swoimi kolejnymi kompozycjami. Paris Cheri zdaje się być skierowane do osób szukających perfum po prostu przyjemnych i łatwych w noszeniu. Fragra w liście akordów wymienia "ciepły korzenny" i tak jak nigdy nie zwracałem na nie uwagi, to tu, wyjątkowo, pasują jak ulał. Jest to zapach, w którym powoli i niespiesznie przeplatają się nuty kardamonu, cynamonu, kakao, heliotropu i irysa - każda jedna pasująca do drugiej, czasami się uzupełniają, czasami lekko kontrastują ze sobą, ale czuć że każda jest na swoim miejscu i we właściwej ilości. Gdy lekko korzenny taniec nut z otwarcia i serca ma się ku końcowi, Paris Cheri pachnie już waniliowo-heliotropowo, a potem już waniliowo-ambrowo z lekko wyczuwalnym ambroxanem i drzewnymi syntetykami w dalszej bazie. Na szczęście w nieprzesadzonych ilościach.
Dobry i bardzo komfortowy zapach. Niby tylko tyle, ale swoich sympatyków (a może bardziej sympatyczki) na pewno znajdzie.
4/6
rok wydania: 2021
twórca: Nathalie Feisthauer
n.g.: Kardamon, liść cynamonu, Bergamotka i Różowy pieprz
n.s.: Kakao, Heliotrop, Irys, Kawa, Konwalia i Hedione
n.b.: Wanilia, Hiszpańskie labdanum, Ambroksan, Nuty słodkie, Fasolka tonka, Benzoes, Cedr, Ambrette (piżmian właściwy) i Nuty drzewne
Po nie najgorszym starcie marki, a szczególnie po dobrym "Into The Oud" ciekaw byłem w jakim kierunku podąży A&S ze swoimi kolejnymi kompozycjami. Paris Cheri zdaje się być skierowane do osób szukających perfum po prostu przyjemnych i łatwych w noszeniu. Fragra w liście akordów wymienia "ciepły korzenny" i tak jak nigdy nie zwracałem na nie uwagi, to tu, wyjątkowo, pasują jak ulał. Jest to zapach, w którym powoli i niespiesznie przeplatają się nuty kardamonu, cynamonu, kakao, heliotropu i irysa - każda jedna pasująca do drugiej, czasami się uzupełniają, czasami lekko kontrastują ze sobą, ale czuć że każda jest na swoim miejscu i we właściwej ilości. Gdy lekko korzenny taniec nut z otwarcia i serca ma się ku końcowi, Paris Cheri pachnie już waniliowo-heliotropowo, a potem już waniliowo-ambrowo z lekko wyczuwalnym ambroxanem i drzewnymi syntetykami w dalszej bazie. Na szczęście w nieprzesadzonych ilościach.
Dobry i bardzo komfortowy zapach. Niby tylko tyle, ale swoich sympatyków (a może bardziej sympatyczki) na pewno znajdzie.
4/6