Środa, 21 wrzesień 2022, 12:33
Tak sobie przeglądam ten wątek i zastanawiam się czy sam dałbym radę wybrać tylko piątkę zapachów, więc sprobuję.
Pierwszym niech będzie zapach nowoczesny i łapiący komplementy - wybrałem Marc-Antoine Barrois Ganymede. Choć więcej komplementów dostałem za Bois Imperial to Ganymede wygrywa jednak kompozycyjnie, a komplementy też łapie jak szalony.
Drugi zapach to fougere, bo nie wyobrażam sobie kolekcji bez tego typu perfum: Tom Ford Beau De Jour ostatnio sprawdza się na mnie znakomicie i jak wyżej wymieniony też jest często komplementowany. Na jego rzecz zrezygnowałem z Rive Gauche oraz Chanel Boy, choć to również dwie kompozycje bez których na półce odczuwałbym dyskomfort.
Numer trzy będzie wieczorowy i tutaj mam największy jak dotąd problem, trzy zapachy z których wybierałem to Portrait of a Lady Frederica Malle, Alexandria II od Xerjoffa i Dior Homme Parfum. Niech będzie spalony irys z oudem - Dior Homme Parfum, choć wszystkie trzy móglbym stosować zamiennie.
Zapach czwarty to coś rześkiego na lato, wybór między Mugler Cologne, Herba Fresca, Versace Pour Homme, Colonia Assoluta czy Acqua di Gio Profumo jest dość ciężki, ale jednak wybiorę Guerlain Herba Fresca, ten świeżo rozgnieciony liść mięty jest niepowtarzalny i bardzo naturalny, do tego mam wrażenie, że w drydownie jest doś podobny do Renaissance Xerjoffa, a i trwalość jak na świeży zapach jest zadowalająca.
Finałowy, piąty zapach to taki kaprys bez żadnych wytycznych. Gucci Memoire d'Une Odeur, nie mam słów by opisać jak bardzo podoba mi się ten zapach, naturalny, kojący, unikalny. Zapach do medytacji, do siedzenia samemu w domu i słuchania soulowej muzyki, ale i do wyjścia na spacer do lasu. W tej wolnej kategorii odrzuciłem Amouage Reflection oraz Epic, ale także Encre Noire, Khiels Original Musk, Opium PH.
Pierwszym niech będzie zapach nowoczesny i łapiący komplementy - wybrałem Marc-Antoine Barrois Ganymede. Choć więcej komplementów dostałem za Bois Imperial to Ganymede wygrywa jednak kompozycyjnie, a komplementy też łapie jak szalony.
Drugi zapach to fougere, bo nie wyobrażam sobie kolekcji bez tego typu perfum: Tom Ford Beau De Jour ostatnio sprawdza się na mnie znakomicie i jak wyżej wymieniony też jest często komplementowany. Na jego rzecz zrezygnowałem z Rive Gauche oraz Chanel Boy, choć to również dwie kompozycje bez których na półce odczuwałbym dyskomfort.
Numer trzy będzie wieczorowy i tutaj mam największy jak dotąd problem, trzy zapachy z których wybierałem to Portrait of a Lady Frederica Malle, Alexandria II od Xerjoffa i Dior Homme Parfum. Niech będzie spalony irys z oudem - Dior Homme Parfum, choć wszystkie trzy móglbym stosować zamiennie.
Zapach czwarty to coś rześkiego na lato, wybór między Mugler Cologne, Herba Fresca, Versace Pour Homme, Colonia Assoluta czy Acqua di Gio Profumo jest dość ciężki, ale jednak wybiorę Guerlain Herba Fresca, ten świeżo rozgnieciony liść mięty jest niepowtarzalny i bardzo naturalny, do tego mam wrażenie, że w drydownie jest doś podobny do Renaissance Xerjoffa, a i trwalość jak na świeży zapach jest zadowalająca.
Finałowy, piąty zapach to taki kaprys bez żadnych wytycznych. Gucci Memoire d'Une Odeur, nie mam słów by opisać jak bardzo podoba mi się ten zapach, naturalny, kojący, unikalny. Zapach do medytacji, do siedzenia samemu w domu i słuchania soulowej muzyki, ale i do wyjścia na spacer do lasu. W tej wolnej kategorii odrzuciłem Amouage Reflection oraz Epic, ale także Encre Noire, Khiels Original Musk, Opium PH.
- 1. Marc-Antoine Barrois Ganymede
- 2. Tom Ford Beau De Jour
- 3. Dior Homme Parfum
- 4. Guerlain Herba Fresca
- 5. Gucci Memoire d'Une Odeur