Wtorek, 2 listopad 2021, 15:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 2 listopad 2021, 15:27 przez Machiavelli. Edytowano łącznie: 2)
Osmothèque jest być może mało znaną instytucją wśród entuzjastów perfum, ale bardzo znaną w branżowym świecie. Jest to wyjątkowy instytut, który zajmuje się badaniami i popularyzacją perfum, ale to z czego szczególnie słynie to gromadzenie, przechowywanie i odtwarzanie perfum oraz baz i składników do ich tworzenia. W swoim archiwum mają ponad 4 tysiące zachowanych perfum oraz receptur, w tym wiele już nie produkowanych (a także te produkowane w wersjach z różnych lat).
Organizacja sama w sobie powstała w 1990 roku z inicjatywy Jeana Kerléo, ale w swoich zasobach posiada kompozycje mające już przeszło 100 lat! Jak to możliwe? Wszystko dzięki rekonstrukcji tych zapachów na bazie oryginalnych formuł. W tym celu Osmothèque współpracuje z w wieloma wybitnymi perfumiarzami (np. Jean-Claude Ellena i Patricia de Nicolaï ) oraz analitykami, których celem jest przywrócenie do życia dawnych zapachów w takiej formie, jaką miały one w swoich czasach. Taka rekonstrukcja jest z wiązana z długotrwałymi badaniami i koniecznością wykorzystania konkretnych składników (często one same w sobie to też stare, historyczne bazy perfumeryjne, które trzeba odtworzyć ). Zapach zostaje zrekonstruowany tylko jeśli jest możliwe wykorzystanie jego oryginalnych składników. Oczywiście to wszystko w dużym skrócie i uproszczeniu, bo cała metodologia jest wyjątkowo dokładna i złożona - nie odbiega od standardów większości instytutów naukowych.
Zapasy tak odtworzonych perfum są archiwizowane w gazie argonowym i obniżonej temperaturze, aby maksymalnie spowolnić starzenie się mikstury (głównie reakcje utleniania). Można powiedzieć, że dla perfum, które przechowuje Osmothèque czas się zatrzymał i jeśli wyciągniemy z takiego archiwum 30-letnią próbkę perfum, będzie ona pachnieć niemalże tak jak świeża partia. Dzięki temu Osmothèque jako jedna z nielicznych organizacji (i jedyna dająca otwarty dostęp) pozwala doświadczyć jak rzeczywiście powinny pachnieć historyczne perfumy. Coś zupełnie innego niż wiekowe "wintydże" upolowane na Allegro i Ebayu, a które są mocno nadgryzione zębem czasu. I rzeczywiście - te różnice są drastyczne, o czym miałem okazję się przekonać (na przykładzie Dioressence z roku premiery vs. wersja odtworzona z tej samej formuły i zarchiwizowana).
Co możemy znaleźć w zasobach Osmothèque? Skarbów jest mnóstwo i podejrzewam, że każdy tutaj znalazłby swojego białego kruka. Niestety do pełnego katalogu nie miałem dostępu, bo do siedziby instytutu nigdy nie dotarłem. Miałem za to okazję odbyć długą rozmowę z archiwistkami Osmothèque i zapoznać się ze sporą paletą cudowności przywiezionych na targi. Ponad 50 perfumowych legend (niektóre w kilku różnych rocznikach), ale z racji miało sprzyjającej, targowej atmosfery skupiłem się na kilku, które najbardziej mnie interesowały - Shalimar, Bandit, Iris Gris, Mitsouko (mieli 3 różne roczniki), Dioressence, Cuir de Russie. Prawie wszystko z pierwszych formuł. Było też coś po co pewnie bym nie sięgnął, ale zarekomendowano mi jako jeden z najstarszych okazów, z którego Osmothèque jest szczególnie dumne - Crêpe de Chine. I wdzięczny jestem za to doświadczenie do dziś, bo takiej poezji olfaktorycznej nie wąchałem długo i nie ma ona kompletnie nic wspólnego z tym, czego możemy się spodziewać po starych szyprach. Ten zapach był tak żywy, tak pięknie poskładany i wyważony, tak zmienny, wielowarstwowy, naturalny a jednocześnie fantazyjny, że w ciągu kwadransa zdetronizował wszystkie znane mi szypry.
Jeśli będziecie kiedykolwiek na targach (np. Cannes, Esxence) rozejrzyjcie się, czy nie wystawia się Osmothèque. Nawet jeśli vintage nie bardzo Was interesują, to bardzo ciekawe doświadczenie powąchać takie "żywe" vintage - pachnące tak jak powinno, nieutlenione, niezestarzałe, niezepsute. A jeśli kiedykolwiek będziecie w Wersalu to proponuję umówić się na wizytę w Osmotheque- chociaż to miejsce raczej dla profesjonalistów, to słyszałem że są tam bardzo otwarci na takich entuzjastów jak my. Podczas wizyty można porozmawiać z archiwistami i perfumiarzami, którzy naprawdę mają przeogromną wiedzę na temat historii i produkcji perfum.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel