Środa, 6 czerwiec 2012, 10:09
belor napisał(a):oki, kwestia nazewnictwa, wiecie o co chodzi pomijając to czym jest i jak wygląda dzisiejsza "Francja"Nie nie , belor , to nie o nazewnictwo chodzi. O kwestię ZASADNICZĄ !! Kiedyś było kino francuskie, czeskie , hollywoodzkie i jak ktoś mówił ,,kino francuskie " to cos sie pod tym kryło ( za długo by snuć o szczegółach) . Kino czeskie - rozpoznawalne od pierwszego kopa. A teraz? Ogladam film po francusku , owszem , ale to już raczej film ,, ogolnoamerykański" Gdzieś zanikają te barwy , niuanse , smaczki które powodowały ,,odrębność " . Kino czeskie się trzyma , ale francuskiego już nie ma. ....Mnie szkoda.
Pozostań w pokoju a ruchy miej roztropne , aby uderzając się w łokieć nie trafić w to miejsce które czyni prąd.
Mam ciało osiemnastolatki.( Trzymam je w tapczanie).
Mam ciało osiemnastolatki.( Trzymam je w tapczanie).