Czwartek, 19 kwiecień 2012, 16:05
Kilka wybranych, trochę przerobiłem tłumaczenie.
Jeśli na większość pytań odpowiesz twierdząco - jesteś perfumoholikiem.
- Zawsze masz przy sobie puste atomizery. Wychodząc z domu, nigdy nie wiesz, co Ci skapnie.
- Wyjeżdżając na urlop, jako pierwsze kładziesz do walizki flakony – po dwa na każdy dzień, dwa na zapas i paczuszkę próbek do testów. W zasadzie nie wiesz, o co chodzi z tym urlopem – szkoda rozstawać się z szafką z perfumami.
- Jeśli flakony wypadają Ci z szafki, kupujesz nową. To juz trzecia, ale się nie skarżysz.
- Nie wierzysz w podróbki i nigdy ich nie spotykasz. To, czego szukasz, nikt nie podrabia, a tego, co się podrabia, nie chcesz za darmo.
- Tak, w testerze jest ten sam płyn, co w zwykłym flakonie. Zmęczyło Cię już to pytanie.
- Perfumy mogą być przechowywane o wiele dłużej, niż tego chcą producenci. Masz kilka flakonów z czasów I wojny światowej i one jeszcze są całkiem całkiem.
- Jesteś absolutnie przekonany, że kiedyś wszystko było lepsze. Przez ostatnie dwadzieścia lat perfumeria stacza się po równej pochyłej.
- Nie możesz sobie przypomnieć kiedy nosiłeś te same perfumy dwa dni pod rząd.
- Wiesz, co to jest szypr i fougere.
- Masz nadwerężone stawy łokciowe od nieustającego podnoszenia nadgarstków do nosa.
- O 3 nad ranem możesz nazwać przynajmniej 6 marek perfumeryjnych, nieznanych nikomu z Twoich znajomych.
- 20 flakonów to dla Ciebie zdecydowanie za mało.
- Znasz nowości wcześniej, niż pojawiają się (o ile) w perfumerii.
- Twoja wiszlista jest całkowicie zajęta przez niedostępne w sprzedaży aromaty.
- Członkowie Twojej rodziny nie wiedzą dokładnie, ile masz flakonów. Na pytanie „ile?”– odpowiadasz – „tylko trochę”.
- Wiesz, jakich perfum używa Twój szef, nie pytając go o to.
- Zaczynasz dzień buszując na blogach perfumowych, kilku forach o perfumach i na Allegro i /lub Ebay.
- Możesz kupić perfumy dla flakonu
- Codziennie szukasz usprawiedliwienia dla swojego hobby, ale i tak nic do głowy Ci nie przychodzi.
- Wąchając kwiaty, szukasz w głowie perfum, w których ich użyto.
- Najstraszniejszą chorobą po raku i AIDS dla Ciebie jest katar.
- Nie ma złej pogody. Śnieg w lipcu to dla Ciebie jeszcze jedna okazja do założenia Winter Delice od Guerlain.
- W odpowiedzi na pytanie, czym pachniesz, wygłaszasz piętnastominutowy referat na temat historii marki, składników i horroru kolejnej reformulacji.
Źródło: Blog Marialisy
Jeśli na większość pytań odpowiesz twierdząco - jesteś perfumoholikiem.
- Zawsze masz przy sobie puste atomizery. Wychodząc z domu, nigdy nie wiesz, co Ci skapnie.
- Wyjeżdżając na urlop, jako pierwsze kładziesz do walizki flakony – po dwa na każdy dzień, dwa na zapas i paczuszkę próbek do testów. W zasadzie nie wiesz, o co chodzi z tym urlopem – szkoda rozstawać się z szafką z perfumami.
- Jeśli flakony wypadają Ci z szafki, kupujesz nową. To juz trzecia, ale się nie skarżysz.
- Nie wierzysz w podróbki i nigdy ich nie spotykasz. To, czego szukasz, nikt nie podrabia, a tego, co się podrabia, nie chcesz za darmo.
- Tak, w testerze jest ten sam płyn, co w zwykłym flakonie. Zmęczyło Cię już to pytanie.
- Perfumy mogą być przechowywane o wiele dłużej, niż tego chcą producenci. Masz kilka flakonów z czasów I wojny światowej i one jeszcze są całkiem całkiem.
- Jesteś absolutnie przekonany, że kiedyś wszystko było lepsze. Przez ostatnie dwadzieścia lat perfumeria stacza się po równej pochyłej.
- Nie możesz sobie przypomnieć kiedy nosiłeś te same perfumy dwa dni pod rząd.
- Wiesz, co to jest szypr i fougere.
- Masz nadwerężone stawy łokciowe od nieustającego podnoszenia nadgarstków do nosa.
- O 3 nad ranem możesz nazwać przynajmniej 6 marek perfumeryjnych, nieznanych nikomu z Twoich znajomych.
- 20 flakonów to dla Ciebie zdecydowanie za mało.
- Znasz nowości wcześniej, niż pojawiają się (o ile) w perfumerii.
- Twoja wiszlista jest całkowicie zajęta przez niedostępne w sprzedaży aromaty.
- Członkowie Twojej rodziny nie wiedzą dokładnie, ile masz flakonów. Na pytanie „ile?”– odpowiadasz – „tylko trochę”.
- Wiesz, jakich perfum używa Twój szef, nie pytając go o to.
- Zaczynasz dzień buszując na blogach perfumowych, kilku forach o perfumach i na Allegro i /lub Ebay.
- Możesz kupić perfumy dla flakonu
- Codziennie szukasz usprawiedliwienia dla swojego hobby, ale i tak nic do głowy Ci nie przychodzi.
- Wąchając kwiaty, szukasz w głowie perfum, w których ich użyto.
- Najstraszniejszą chorobą po raku i AIDS dla Ciebie jest katar.
- Nie ma złej pogody. Śnieg w lipcu to dla Ciebie jeszcze jedna okazja do założenia Winter Delice od Guerlain.
- W odpowiedzi na pytanie, czym pachniesz, wygłaszasz piętnastominutowy referat na temat historii marki, składników i horroru kolejnej reformulacji.
Źródło: Blog Marialisy