Poniedziałek, 30 listopad 2020, 13:58
Roja Oligarch miał być moim prezentem na gwiazdkę, ale jednak nie wytrzymałem i rozpakowałem wcześniej. Zapach genialny, pudełko eleganckie (choć ciut krzywo oklejone), ale flakon woła o pomstę do nieba. Za taką cenę spodziewałem się jakości tip top, a okazało się, że jest blaszka przyklejona na nałożony centralnie gruby kleks kleju, który nie został rozpłaszczony przed zastygnięciem i w związku z tym blaszka od góry dotyka do powierzchni flakonu, a od dołu odstaje 2 mm. Jak patrzy się od boku, to korek jest bardzo wyraźnie krzywo osadzony, jeśli jest obrócony "prawidłowo", czyli faksymilką Roja do blaszki, to troszkę mniej to widać, ale jak się obróci o 180 stopni, to jest masakrycznie krzywo, co wskazuje na zarówno krzywe osadzenie osłony atomizera jak i plastikowej tulejki wewnątrz korka. Szkło nierówno odlane, w wielu miejscach na powierzchni są takie jakby zamięcia. Litera "G" w napisie "A FRAGRANCE BY ROJA DOVE" na tylnej ściance flakonu jakaś rozlana, że wyszło coś pomiędzy "G" a "O", no i wreszcie na koniec jakieś farfocelki pływające w soku.
Nie mam wątpliwości co do oryginalności produktu, bo kupowany bezpośrednio ze sklepu internetowego Roja, ale gdybym coś takiego kupił z innego żródła lub dostał od kogoś, to byłbym prawie pewien, że to jakaś podróba. Szczerze mówiąc za taką kasę spodziewałem się estetycznego wypasu, tak jak mam w Xerjoff Uden czy Widian Black II, gdzie po prostu wszystko jest idealne. Nie zmienia to oczywiście faktu, że mimo tych niedoróbek kupię kolejny flakon po skończeniu pierwszego.
Czy macie podobne spostrzeżenia odnośnie flakonów marek luksusowych? Oczywiście nie tylko Roja, ale również innych marek z górnej półki.
Nie mam wątpliwości co do oryginalności produktu, bo kupowany bezpośrednio ze sklepu internetowego Roja, ale gdybym coś takiego kupił z innego żródła lub dostał od kogoś, to byłbym prawie pewien, że to jakaś podróba. Szczerze mówiąc za taką kasę spodziewałem się estetycznego wypasu, tak jak mam w Xerjoff Uden czy Widian Black II, gdzie po prostu wszystko jest idealne. Nie zmienia to oczywiście faktu, że mimo tych niedoróbek kupię kolejny flakon po skończeniu pierwszego.
Czy macie podobne spostrzeżenia odnośnie flakonów marek luksusowych? Oczywiście nie tylko Roja, ale również innych marek z górnej półki.