Niedziela, 4 marzec 2012, 14:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 19 grudzień 2020, 10:44 przez pblonski.)
Alain Astori, Pierre Wargnye oraz Beatrice Piquet stworzyli coś bardzo nijakiego.
Definicję perfumeryjnej świeżości w najbardziej wyrazistej i jak dla mnie, nudnej formie.
Niech Echo będzie ostrzeżeniem dla tych, którzy jarają się sławnymi nazwiskami
Zły nie jest, ale nudny do bólu...Trwałość niezła, jak na świeżaka. Projekcja też.
Flakon fajny, ale totalnie niepraktyczny, a przynajmniej setka. Trzeba mieć sporą grabę i zwinny palec wskazujący.
Ma swoich zagorzałych fanów, ale raczej nie na tym forum.
Definicję perfumeryjnej świeżości w najbardziej wyrazistej i jak dla mnie, nudnej formie.
Niech Echo będzie ostrzeżeniem dla tych, którzy jarają się sławnymi nazwiskami
Zły nie jest, ale nudny do bólu...Trwałość niezła, jak na świeżaka. Projekcja też.
Flakon fajny, ale totalnie niepraktyczny, a przynajmniej setka. Trzeba mieć sporą grabę i zwinny palec wskazujący.
Ma swoich zagorzałych fanów, ale raczej nie na tym forum.