Piątek, 15 luty 2019, 10:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 16 styczeń 2021, 10:24 przez pblonski.)
Parfums de Marly Godolphin Royal Essence to perfumy wprowadzone na rynek w 2010 roku, których twórcą jest Michele Saramito. Cytując za Fragrantiką, na nuty głowy składają się tymianek, nuty zielone, szafran, nuty owocowe, cyprys i mate; nutami serca są jaśmin, róża i irys; bazę budują wetyweria, piżmo, cedr virginia, bursztyn, wanilia i skóra.
To przede wszystkim zapach skórzany, w którym skóra wpada w zamsz i nie jest tak surowa, jak w perfumach, do których w oczywisty sposób należy się odnieść – Tom Ford Tuscan Leather. Na drugim planie mamy owoce i tutaj znowu, nie są one tak detalicznie zarysowane. U Toma Forda to maliny, a tutaj miła dla nosa owocowa mieszanka. Głupio byłoby mi napisać, że Godolphin to lepsze pachnidło niż Tuscan Leather, zważywszy że skórzany Tomek tworzy mój top topów. Ale... z bólem muszę przyznać się do zdrady – Godolphina nosi mi się przyjemniej. Tuscan Leather wolę upajać się na nadgarstku lub na bloterze, bo potrafi mnie czasem zmęczyć, gdy mam go na sobie.
Do parametrów nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. No może tylko poza takim, że Godolphin bywa kłopotliwie trwały, gdy zaaplikuje się go na garderobę. Po praniu schodzi, ale odwieszenie marynarki na wieszak nie spowoduje, że następnego dnia owocowa skóra z niej zniknie.
Nie można zapomnieć o opakowaniu. To naprawdę kawał solidnej butli – 125-mililitrowy flakon bez korka ma masę 348 g. Tak swoją drogą, ciężki, metalowy korek jest w komplecie testera. Gęstość tych perfum to 0,84 g/ml.
To przede wszystkim zapach skórzany, w którym skóra wpada w zamsz i nie jest tak surowa, jak w perfumach, do których w oczywisty sposób należy się odnieść – Tom Ford Tuscan Leather. Na drugim planie mamy owoce i tutaj znowu, nie są one tak detalicznie zarysowane. U Toma Forda to maliny, a tutaj miła dla nosa owocowa mieszanka. Głupio byłoby mi napisać, że Godolphin to lepsze pachnidło niż Tuscan Leather, zważywszy że skórzany Tomek tworzy mój top topów. Ale... z bólem muszę przyznać się do zdrady – Godolphina nosi mi się przyjemniej. Tuscan Leather wolę upajać się na nadgarstku lub na bloterze, bo potrafi mnie czasem zmęczyć, gdy mam go na sobie.
Do parametrów nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. No może tylko poza takim, że Godolphin bywa kłopotliwie trwały, gdy zaaplikuje się go na garderobę. Po praniu schodzi, ale odwieszenie marynarki na wieszak nie spowoduje, że następnego dnia owocowa skóra z niej zniknie.
Nie można zapomnieć o opakowaniu. To naprawdę kawał solidnej butli – 125-mililitrowy flakon bez korka ma masę 348 g. Tak swoją drogą, ciężki, metalowy korek jest w komplecie testera. Gęstość tych perfum to 0,84 g/ml.