Gdy panuje mróz, powietrze nabiera charakterystyczną, poważną i ostrą woń. Dziś duje halny, nad ścianą Tatr kłębi się charakterystyczny i niepokojący wał chmur - wal fenowy. Ciepły południowy wiatr szybko topi śniegi na okolicznych stokach i w dolinach, a powietrze znów pachnie. Pachnie wiosną i drzewami iglastymi, uwolnionymi spod białej pierzyny śniegu.
Ten wieczór, spędzę siedząc przed domem, a do zapachu niesionego przez niespokojny, świszczący wiatr założę Zino - pachnidło równie niezwykłe i klimatyczne, niczym dzisiejsza noc.
(ps. fota nie moja)
"Myśleć to co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co
dobre - w tym cel rozumnego życia."
Odnośnie jeszcze mojego ostatniego posta:
Mam nadzieję, że się nie obrazicie, jeśli pochwalę się zdjęciem jakie udało mi własnie cyknąć. Może nie jest najlepszej jakości, ale przedstawia wspomniany przeze mnie wał fenowy unoszący się nad Tatrami, towarzyszący halnemu - widoczny z okolic Limanowej, rozświetlony przez łunę Zakopanego.
"Myśleć to co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co
dobre - w tym cel rozumnego życia."