Super walka w HW to była Chisora vs Whyte :twisted: :twisted: :twisted:
W tej walce Fury pokazał, jak boksersko ograniczony jest Wilder. Gdyby nie jeszcze lekka rdza Fureyego, byloby bardziej dobitnie. I tak pokazał się z rewelacyjnej strony, a powstanie po takim nockdownie - charakter Mistrza. Mimo wszystko, ten remis nikomu krzywdy nie zrobił, a ew. rewanż za rok jak najbardziej na tak :twisted:
Wilder poza zwierzęcą siłą nie ma nic i taka jest smutna prawda, HW jest słaba i tyle, każdy z TOP 10 lat 90 trzymałby wszystkie pasy i za szybko nie oddał
Wynik pozostawia trochę mieszane uczucia bo jednak więcej zrobił Fury aby wygrać jednak przy drugim KO powinno być po sprawie wstawał na bank z 20 sekund
Jest Joshua ale jak pokazała walka z Povietkinem troszkę bardziej wymagający rywal i zaczynają się kłopoty
W brew pogłoskom z sieci okazało się, że Fury ma całkiem mocną szczękę. Po dwóch dość mocnych ciosach Wildera pozbierał się w miarę szybko. Dobry świr i zarazem zawodnik z tego Tysona.
113:113 to według mnie uczciwa punktacja. Mi jest bardzo szkoda tego pierwszego nokdaunu, wydaje mi się, że Fury mógł go uniknąć, przez co runda nie skończyłaby się w stosunku 10:8, a choćby 10:9 i werdykt mógłby być inny. Chociaż nie ukrywam, że jak usłyszałem split decision, to przez chwile czułem wygraną Tysona
Jestem ciekaw co teraz, ale wszystko wskazuje na rewanż.