Czwartek, 22 marzec 2018, 14:01
Tudzież lokalny folklor.
Ankieta: Moja ocena Marlou - 50 ml d'ambiguite (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 0 | 0% | |
4 - Dobry | 1 | 50.00% | |
5 - Bardzo dobry | 1 | 50.00% | |
6 - Genialny | 0 | 0% | |
Razem | 2 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Czwartek, 22 marzec 2018, 14:01
Tudzież lokalny folklor.
Czwartek, 22 marzec 2018, 14:09
Aberracja
Czwartek, 22 marzec 2018, 16:07
srG napisał(a):Arturze, ale o co chodzi? Obie marki są u nas dostępne, nawet nie trzeba sprowadzać (co też w przypadku tych marek nie byłoby problemem). Tak, Sergio, u Was, w Warszawie, wszystko jest dostępne, a u nas, na wiosce to po wszystko trzeba trzy dni wołami jechać! Ty idąc z psem na spacer, wstąpisz do niszowej perfumerii i powąchasz, co chcesz, a po pięciu wejściach z włascicielem niszówki planujecie przy grillu wspólny wypad wakacyjny. A ja za byle próbkę muszę zapłacić dychę, albo i więcej, a z jednej próbki dobrze zapachu nie poznam, więc muszę wziąć dwie, albo trzy, zapłacić za przesyłkę itd.. No i się pożaliłem PS. A tego Oudh Infini Parfums Dusita to w ogóle nie mogłem znaleźć w ofercie żadnej perfumerii.
Artur
Czwartek, 22 marzec 2018, 19:07
Może trzy dni, ale jaka przygoda! Spójrz na to w ten sposób, że taka wyprawa wołem będzie dobrym wstępem do tego, czego możesz się spodziewać po Marlou
A tak poważniej, znam ten ból, jest przecież wiele perfumerii poza Warszawą, do których dojedziesz tylko wołem i też musiałem bulić, żeby poznać asortyment, a i w Warszawie w niektórych miejscach płaciłem za próbki (skandal!). Teraz jak wchodzi coś nowego to też zamawiam, nawet jak to jedna próbka, bo nie ukrywajmy, nie są to straszne koszty. Dopiero jak się zsumuje wszystko to jest niefajnie, na szczęście samo testowanie też trochę trwa i rozciąga się to wszystko w czasie. Teraz wyobraź sobie, że jakbyś chciał coś np. z USA, to za 5 próbek Cię wyjdzie ponad 250zł (+ewentualny vat). Nagle nasze ceny robią się spoko, a i podróż wołem niestraszna A OI masz tutaj: http://www.moncredo.pl/marki/marki-nisz ... nfini.html
Czwartek, 22 marzec 2018, 20:13
Dzięki za link!
Muszę sobie coś więcej wymyśleć i zrobić jakieś zbiorcze zamówienie. Znam ból sprowadzania rzeczy ze Stanów, dlatego trzeba tam sobie znaleźć kuzynów
Artur
Czwartek, 22 marzec 2018, 20:36
Bardziej chodziło mi o to, że przeciętny koszt próbki artisanowej marki to 10$, a niestety często są droższe. Wysyłka nie jest tutaj aż takim problemem (chociaż bywa, ale to inna bajka). Chyba, że to tacy kuzyni, którzy lubią dawać prezenty
A z MC szczególnie polecam się przyjrzeć Arte Profumi, Masque i Nobile - wraz z Dusitą to moim zdaniem najlepsze marki stamtąd. Czy dobrze rozumiem, że bohater wątku schodzi u Ciebie na dalszy plan?
Czwartek, 22 marzec 2018, 23:12
Nie, no przecież jedno drugiego nie wyklucza
Patrzę właśnie, co sobie skompletować. Z Masque mam Ruska Herbatę i uważam za bardzo dobry zapach
Artur
Piątek, 23 marzec 2018, 16:55
Ruski Czaj jest znakomity , po czasie zreflektowałem się że trzeba było spróbować Tango a chyba było rozbierane :?
Piątek, 23 marzec 2018, 19:57
Polecam Tango - zachowawcze, ale eleganckie i dopracowane. Chociaż mnie zaintrygowało chyba najbardziej Montecristo.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel
Piątek, 23 marzec 2018, 20:30
Montecristo zachowawczy nie jest, bo to animalny zapach z fizjologiczną nutą hyraceum. Pewnie nie aż tak bezkompromisowy jak bohater niniejszego tematu, ale na pewno nie jest to przyjemniaczek i przez wiele postronnych osób może być odbierany jako kontrowersyjny. Montecristo - w pewnym uproszczeniu - pachnie bowiem jak zasikane pierniczki. Tango to przy nim Francja-elegancja.
Czwartek, 19 kwiecień 2018, 23:33
Starałam się podejść do tych perfum bez uprzedzeń, ponieważ dość często gdy ktoś opisuje jakiś zapach wspominając o żulach, zasikanych dworcach i tym podobnych klimatach, ja nic takiego nie wyczuwam. Tu jednak niepokoiła mnie ta zgodność opinii i jak się okazało słusznie
gabriel@dag.pl napisał(a):tak to niezapomniane uczucie Bardzo trafne W pewnym momencie miałam nadzieję że d'ambiguite zacznie na mnie pachnieć jak wspomniany przez Marcina bezdomny w kwiaciarni, byłaby to jakaś odmiana...niestety kwiaty nie pojawiły się ani na chwilę więc tak jak u srG - żul na dworcu (taki, który wielokrotnie zsikał się w te same spodnie). Po kilku godzinach zapach nieco łagodnieje, pojawiają się ziołowe nuty i wtedy jest znośny. Mogłabym przebywać w towarzystwie osoby pachnącej bazą d'ambiguite, ale nie dałabym rady sama go nosić. Nie mam pojęcia jaką wystawić mu ocenę
Piątek, 20 kwiecień 2018, 18:01
rennifer_lopez napisał(a):(...) żul na dworcu (taki, który wielokrotnie zsikał się w te same spodnie). Po kilku godzinach zapach nieco łagodnieje, pojawiają się ziołowe nuty i wtedy jest znośny. Mogłabym przebywać w towarzystwie osoby pachnącej bazą d'ambiguite, ale nie dałabym rady sama go nosić. Nie mam pojęcia jaką wystawić mu ocenę Może po punkcie za każde zsikanie
Artur
Niedziela, 29 kwiecień 2018, 23:26
Punktując w ten sposób musiałabym mu dać piątkę albo szóstkę, a tyle to mu się na pewno nie należy
Czwartek, 18 czerwiec 2020, 22:26
Chyba zapach się nie sprzedawał albo bali się go kupować :lol: bo z nazwy 50 ml d'ambiguite - w tłumaczeniu 50 ml smrodu - zmienili na Ambilux Ciekawe, czy przeszedł reformulację.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Środa, 1 lipiec 2020, 14:17
Wreszcie mam i ja okazję wypróbować osławionego bohatera.
Pierwsze odczucia? Nie taki diabeł straszny, jak go malują Póki co układa się na moim nadgarstku wcale nie traumatycznie, a wręcz przyjemnie. Owszem, specyficzny, oryginalny i trudno mi go do czegoś porównać, ale myślę, że dam mu radę Parametry wydają się potężne, a sam zapach przy bogatszej aplikacji może (chyba) przydusić, ale spodziewałem się czegoś zdecydowanie bardziej ekstremalnego. Zobaczymy, co pokaże przy dalszych testach
Artur
Poniedziałek, 13 lipiec 2020, 12:49
Ciekawy to zapach i ciekawe jest to, jak skrajne reakcje potrafi wywołać.
Zaprezentowałem go koleżance, psiknęła sobie na nadgarstek i... miałem niekłamany ubaw z jej reakcji Krzywiła się, fukała, pytała, co za debile mogą chcieć tym pachnieć i stwierdziła, że to jest zapach niemytego krocza starej baby, przy czym nie użyła słowa "krocze" Perfumy czym prędzej zmyła, a i tak twierdziła, że ciągle czuje smród. Dałem drugiej - też wypróbowała i orzekła, że bardzo oryginalne, ciepłe, ładne perfumy.... Bądź tu człowieku mądry :o
Artur
Poniedziałek, 13 lipiec 2020, 13:18
Coś z tymi fekaliami albo zapachem okolic intymnych jest na rzeczy
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika." |
|