Sobota, 7 czerwiec 2014, 12:39
dvl napisał(a):Zapach ciekawy, tylko to otwarcie jak na mój gust nieco sztuczne.Wg mnie bardzo chemiczne. Chemikalia oznaczone trupią czachą! :twisted:
Ankieta: Moja ocena Diesel - Fuel for Life Homme EDT (2007) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 2 | 8.00% | |
3 - Przeciętny | 2 | 8.00% | |
4 - Dobry | 7 | 28.00% | |
5 - Bardzo dobry | 10 | 40.00% | |
6 - Genialny | 4 | 16.00% | |
Razem | 25 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 7 czerwiec 2014, 12:39
dvl napisał(a):Zapach ciekawy, tylko to otwarcie jak na mój gust nieco sztuczne.Wg mnie bardzo chemiczne. Chemikalia oznaczone trupią czachą! :twisted:
Sobota, 7 czerwiec 2014, 12:47
A mnie tam sie podoba
Środa, 12 listopad 2014, 18:58
Mam pytanie do posiadaczy tego zapachu.
Kupiłem ostatnio od forumowego kolegi używaną flaszkę po tym jak skończyła mi się stara znaleziona kiedyś na ulicy przez moją dziewczynę Różnią się one trochę od siebie. Ogólnie zapach wydaje się być taki sam, ale zastanawiają mnie pewne szczegóły wykończenia flakonu oraz koloru/struktury cieczy. Na spuście atomizera wybite jest inne logo, ubranko ma trochę inny odcień i są kosmetyczne różnice w wykonaniu flakonu. Nie mniej jednak obie wydają się być oryginalne i precyzyjnie wykonane. Wg świeżomierza moja stara flacha to 2007 rok, a ta kupiona teraz to końcówka 2011 więc chyba winę zwalałbym na to i obie są oryginalne. Ciężko coś znaleźć w necie na temat zmian wizualnych. A na koniec najciekawsze. Dziś jak zdjąłem z niego ubranie to zdziwiła mnie jeszcze jedna rzecz - płyn nie jest jednorodny tylko pływają w nim takie malutkie fusy, a jak postoi kilka godzin to na dnie robi się biały osad. Nie wiem czy to nie jakaś oznaka zepsucia czy złego przechowywania bo płyn w starym był przezroczysty. A może wygląd płynu też uległ zmianom z biegiem lat? Podkreślam, że sam zapach wydaję się być ok i ma moc, ale trochę niehigienicznie to wygląda Dlatego będę wdzięczny jeśli ktoś z posiadaczy powie jak wygląda to u niego, zwłaszcza kolor i konsystencja płynu.
Środa, 18 marzec 2015, 23:37
Podchodziłem do tego zapachu bez zbytniego entuzjazmu, bo jakoś firma Diesel średnio kojarzy mi się z perfumami.
Przy okazji jakichś zakupów pozyskałem odlewkę od Kolegi z Forum i muszę powiedzieć, że FfL całkiem przyjemnie mnie zaskoczył. Owszem, słodziak, ale całkiem udany i bardzo przyjemny dla nosa i komfortowy w noszeniu. Fajny miks owoców z nutą anyżu na drzewnym tle. Rzeczywiście daje się wyczuć malinę, która nie jest zbyt często spotykana w perfumach, dzięki czemu dzieło Dzisela pachnie przyjemnie, a przy tym jest w nim pewna oryginalność. Anyż ładnie "oprawia" i doprawia nuty owocowe, przy czym jest to ingrediencja, którą trzeba lubić. Mnie akurat anyż nigdy nie przeszkadzał, więc i FfL odbieram jako przyjemne. Nutka cytrynowa, anyż.. Toż to prawie Ouzo z sokiem pamarańczowym A to już nie może być nieprzyjemne... Słodko, owocowo, nieco drzewnie... Syntetycznie, ale nie drażniąco. Harmonijnie i przestrzennie. Niezła projekcja, dobra trwałość. Moje skojarzenia wędrują w stronę Miliona czy Black Soul Lapidusa, ale to takie bardziej podobieństwo charakteru, niż rzeczywiście podobne zapachy. Niezobowiązujący, przyjemny zapach, któremu z czystym sumieniem mogę dać "czwórkę".
Artur
Wtorek, 24 marzec 2015, 17:20
Podchodziłem do niego kilka razy i za każdym razem to samo. Zapach przyjemny, byłby dla mnie świetny na zimę, gdyby nie natychmiastowy ból głowy po pierwszym kontakcie z nosem :? Ma w sobie jakiś składnik, którego nie przyjmuję i działa na mnie okropnie. Jeśli go usuną, kupuje flaszkę :lol:
Czwartek, 18 sierpień 2016, 13:35
Bardzo komplementogenny zapach ! Według mnie troche niedoceniony. Osobiście dobrze się w nim czuje, miałem ostatnią flaszkę kilka lat temu ale myśle o powrocie do niej Co ważne - mega trwałość i projekcja !
Sobota, 28 styczeń 2017, 14:55
Kiedy nastąpił wybuch w Czarnobylu wiele okolicznych terenów zostało skażonych i napromieniowanych. Wiele lat później pewien podróżnik w samochodzie, pracujący w branży perfumeryjnej udał się w tamtejsze rejony i zerwał rosnące tam nadnaturalnie okazałe maliny.
Z powstałych zbiorów uczyniono ekstrakty do "Fuel for life" nazywając je jeszcze chamsko - paliwo do życia. Maliny i paliwo? Niemniej grupa testujących wynik końcowy mieszanki była pod takim zachwytem i entuzjazmem że postanowiono wypuścić go na rynek masowy. Cena? Pominę miliczeniem ile warta może być chemiczna malina.
Niedziela, 21 październik 2018, 02:40
dla mnie zapach bomba i to na pewno nie chemiczna. Chcę kupić ten specyfik i myślę że jakoś przełknę te 180 zł(125ml), a może ktoś na forum się chce pozbyć niepotrzebnego balastu
Niedziela, 21 październik 2018, 18:21
Jak możesz zauważyć, użyłeś wtedy zwrotu "chemiczna malina" jakby dla krytyki.
Jednak na przełomie wieków dostrzeżono jak odmienna jest definicja chemiczności i odbioru pola promieniowania. Jak wącham rzeczy typu Puma, Adidasy, Bruno Banani, Tom Tailor to czuć w nich skondensowany wytwór najznamienitszych definicji tandety której nie znajdziemy nawet w niektórych produktach Avonu. Nawet nie o tablice pierwiastków chodzi tylko o ten wydźwięk, rozumiecie i cena dla jeleni. Takie mam zdanie, bo każda półka cenowa ma coś co nie powinno na niej leżeć.
Poniedziałek, 22 październik 2018, 03:15
jak będziesz tak wszystko naukowo udowadniał to etat na uczelni dostaniesz, a tak na poważnie to nie chodziło mi akurat o Twój wpis tylko ogólnie odpowiadałem na chemiczne zarzuty wobec tego specyfiku , aha no i nie bierz tak wszystkiego do siebie
Poniedziałek, 21 grudzień 2020, 08:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 21 grudzień 2020, 08:28 przez supermariobros.)
Zapach typu: taki nie za ładny, nie za brzydki, dla każdego, na każdą okazję. Nie potrafię rozbić go na czynniki pierwsze, poza efektem musująco-oranżadowego otwarcia nie jestem w stanie wyczuć w nim pojedynczych składników. Jedno co mogę stwierdzić to, że na mojej skórze jego poziom słodkości nie pokrywa się z opiniami w sieci. Naprawdę nie jest taki słodki, jak by mogło się wydawać po opiniach, a na słodziaki ostatnio jestem wyczulony. Nie jest to mój obecny typ kompozycji, którą bym pokochał ale w pełni rozumiem, że może on być kochany przez innych
Dodam jeszcze, że trochę się dziwię, że FfL jest tak mało popularny bo to naprawdę fajny i przyjemny zapach, lepszy niż połowa chłamu jaka obecnie wychodzi O ile dobrze pamiętam to był mój zapach młodzieńczych lat w postaci podjebek FM, kiedy byłem jeszcze zupełnie nieświadomym użytkownikiem perfum.
Sobota, 9 grudzień 2023, 14:16
Jakiś czas temu miałem przyjemność poznać na pewnej damie Angel Nova i zakochałem się w tych malinach. Szukam czegoś męskiego co będzie pachnieć podobnie ale niestety malina to nie jest częsty składnik męskich pachnideł. Jak zobaczyłem, że jest w składzie tego Diesla, opinie i na forum i na fragrze całkiem pozytywne więc postanowiłem wypróbować.
Niestety rozczarowanie, bo ja tu malin w ogóle nie czuję, ani przez moment. Początek to anyż, później trochę lawendy i na końcu jakieś drewienka. Moc i projekcja, z testu nadgarstkowego i bloterowego, słabe. Zapach dla mnie totalnie nijaki, nie do rozpoznania. Wychodzi na to, że na wiosnę po prostu kupię sobie Angel Novę I będę się napawał zapachem malin.
Sobota, 9 grudzień 2023, 15:31
Sprawdzałeś Rasasi La Yuqawam Homme? Jest malina i skóra. Tylko nie wiem jak obecnie z trwałością i projekcją, bo z tego co czytałem to parametry tego zapachu się pogorszyły.
Sobota, 9 grudzień 2023, 15:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 9 grudzień 2023, 15:42 przez maxwell. Edytowano łącznie: 1)
Tak, sprawdzałem, niestety właśnie jak w męskich perfumach jest malina to w połączeniu ze skórą i ja takie coś odbieram jako zapach na chłodne dni, a chciałbym malinę na wiosnę/lato. Także albo kupię Angel Novę albo myslę jeszcze o stworzeniu swoich perfum że składnikami jakie mi odpowiadają. Na przykład w mo61 chociaż nie wiem czy oni potrafią zrobić to dobrze, dziwnie mało jest opinii w necie, a parę lat już działają i są w kilku miastach.
Sobota, 9 grudzień 2023, 15:56
Montale Fruits of the Musk. Zapach unisex na cieplejsze dni z nutą maliny.
Sobota, 9 grudzień 2023, 16:59
O nie, nie nie. Żadnych Montale/Mancera, one wszystkie to chemiczna tragedia. Nigdy więcej
Środa, 20 grudzień 2023, 16:58
Coś pięknego, coś miłego
Niedziela, 14 kwiecień 2024, 18:03
a mnie się podoba, niby nic specjalnego i wyjątkowego ale fakt trwałość ma mega wczoraj w hebe dałem na lewą rękę 2 strzały i po kąpieli nadal go minimalnie wyczuwam na mojej owłosionej łapie ;-)
|
|