Wtorek, 19 grudzień 2017, 22:50
Les Liquides Imaginaires - Fleuve Tendre
rok wydania: 2017
twórca: Sonia Constant (m.in.: Cuirs, TF Noir Extreme, Narcisio Bleu Noir),
n.g.: czarny pieprz, kardamon, kmin, szafran, gałka muszkatołowa, kolendra i mandarynka
n.s.: petalia, geranium, woda różana, piżmo i nuty zwierzęce
n.b.: wetyweria, paczula, kadzidło, cywet, piżmo, fasolka tonka i zamsz.
Mam wrażenie, że Sonia Constant, choć ma już rozpoznawalne nazwisko, ciągle próbuje udowodnić swoją przynależność do perfumeryjnej pierwszej ligi. Ma na swoim koncie sporo przeciętnych zapachów ale też kilka lepszych, które zdobyły sobie uznanie. Niestety te najlepsze (jak Cuirs, Fortis czy Narcisio Bleu Noir) to nadal zapachy raczej "inspirowane" niż w pełni autorskie kompozycje. Nie inaczej jest z Fleuve Tendre. Jako zadeklarowany miłośnik Deklaracji musiałem sprawdzić najnowsze doniesienia o następnych perfumach w stylu mojego ulubionego Cartiera.
Fleuve Tendre rzeczywiście w otwarciu kojarzą się jednoznacznie. Jest to Declaration w bardzo wibrującym, jasnym i radosnym wydaniu. Po paru minutach nabiera jeszcze lekko kwiatowego charakteru, a gdzieś w tle majaczy lekko zwierzęca nuta. Niestety zabrakło (pomysłu?) na wykończenie tego zdecydowanie świetnego początku. FT zostało przeładowane białymi piżmami, które po paru godzinach w pełni dominują całą kompozycję. Ma to oczywiście tę zaletę, że zapach trzyma się skóry ponad 12h, ale co z tego jeśli są to głównie wspomniane piżma z zaledwie powidokiem właściwej kompozycji.
4/6
rok wydania: 2017
twórca: Sonia Constant (m.in.: Cuirs, TF Noir Extreme, Narcisio Bleu Noir),
n.g.: czarny pieprz, kardamon, kmin, szafran, gałka muszkatołowa, kolendra i mandarynka
n.s.: petalia, geranium, woda różana, piżmo i nuty zwierzęce
n.b.: wetyweria, paczula, kadzidło, cywet, piżmo, fasolka tonka i zamsz.
Mam wrażenie, że Sonia Constant, choć ma już rozpoznawalne nazwisko, ciągle próbuje udowodnić swoją przynależność do perfumeryjnej pierwszej ligi. Ma na swoim koncie sporo przeciętnych zapachów ale też kilka lepszych, które zdobyły sobie uznanie. Niestety te najlepsze (jak Cuirs, Fortis czy Narcisio Bleu Noir) to nadal zapachy raczej "inspirowane" niż w pełni autorskie kompozycje. Nie inaczej jest z Fleuve Tendre. Jako zadeklarowany miłośnik Deklaracji musiałem sprawdzić najnowsze doniesienia o następnych perfumach w stylu mojego ulubionego Cartiera.
Fleuve Tendre rzeczywiście w otwarciu kojarzą się jednoznacznie. Jest to Declaration w bardzo wibrującym, jasnym i radosnym wydaniu. Po paru minutach nabiera jeszcze lekko kwiatowego charakteru, a gdzieś w tle majaczy lekko zwierzęca nuta. Niestety zabrakło (pomysłu?) na wykończenie tego zdecydowanie świetnego początku. FT zostało przeładowane białymi piżmami, które po paru godzinach w pełni dominują całą kompozycję. Ma to oczywiście tę zaletę, że zapach trzyma się skóry ponad 12h, ale co z tego jeśli są to głównie wspomniane piżma z zaledwie powidokiem właściwej kompozycji.
4/6