Niedziela, 14 październik 2012, 19:55
Nie jest żadną tajemnicą, że dałem Jubilatkowi najwyższą notę czyli 6
Ankieta: Moja ocena Amouage - Jubilation XXV Man EDP (2008) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 2 | 1.10% | |
2 - Słaby | 2 | 1.10% | |
3 - Przeciętny | 5 | 2.75% | |
4 - Dobry | 21 | 11.54% | |
5 - Bardzo dobry | 49 | 26.92% | |
6 - Genialny | 103 | 56.59% | |
Razem | 182 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 14 październik 2012, 19:55
Nie jest żadną tajemnicą, że dałem Jubilatkowi najwyższą notę czyli 6
Niedziela, 14 październik 2012, 20:12
Biral napisał(a):Premiera Manon Lescaut :-) Przepysznie.
Niedziela, 14 październik 2012, 20:36
kapłan napisał(a):(...) Mnie się taki wcale nie wydaje. To taki niszowy 1 Million. Świetny na domówkę w jakimś snobizującym gronie.
Niedziela, 14 październik 2012, 20:55
A ja uważam, że na każdą okazję się nada. Nie musi być wcale zimno. Oczywiście w upały bym sie nie odważył...
Taki signature scent
Niedziela, 14 październik 2012, 20:58
Też tak myślę. Nie widzę powodu, by nie można go było używać do polo i tenisówek.
BTW, używałem go latem.
Niedziela, 14 październik 2012, 21:07
RayFlash napisał(a):Też tak myślę. Nie widzę powodu, by nie można go było używać do polo i tenisówek.Ja jednak w upały wole coś chłodzącego Ale nie miałbym nic przeciwko gdybyś obok mnie hasał z bańką zapachową Jubilata
Niedziela, 14 październik 2012, 21:20
kapłan napisał(a):Może twoja skóra spłaszcza zapach. Przekonałem się ostatnio jak to potrafi być upierdliwe. Czuję całą masę składników. Z cedrem, kadzidłem i oudem na czele. W pierwszych minutach czuję natomiast wyraźny borówkowy akord, ale nie świeżych borówek ani tym bardziej suszonych (nie wiem nawet czy borówki się suszy), tylko taki jaki można znaleźć w herbatkach owocowych z borówką/maliną. Zapach, szczególnie w bazie ma taką chropawą właściwość, która przypomina słodkie suszone owoce - tu się zgodzę.Podejrzewam, że to ułomność nosa. Otoczenie wyraźnie go wyczuwało. Te borówki to dobry trop. Z tym, że ja je czuję ciągle i jakby suszone. Z Epic miałem podobnie- pół próbki mogłem na siebie wylać, a i tak czułem go delikatnie.
Poniedziałek, 15 październik 2012, 04:09
kwiatek napisał(a):RayFlash napisał(a):Też tak myślę. Nie widzę powodu, by nie można go było używać do polo i tenisówek. Jak ja mam ochotę na coś chłodzącego, to piję chłodne napoje, a perfum używam takich, jakie lubię.
Poniedziałek, 15 październik 2012, 07:00
RayFlash napisał(a):Jak ja mam ochotę na coś chłodzącego, to piję chłodne napoje, a perfum używam takich, jakie lubię.A pić trzeba, bo można się odwodnić
Poniedziałek, 15 październik 2012, 12:42
Ja w letni wieczór "ubrałem" i był hit !
Poniedziałek, 15 październik 2012, 19:22
Kurde, dziwny to zapach. Dam jeden strzał, czuję go godzinę, później w ogóle. Dam 4 strzały, czuję go 3 godziny, później długo nie ma nic, by o sobie przypomniał po kilkunastu godzinach. Sam nie wiem co o tym myśleć, ale nie jest to typ projekcji, który mi odpowiada. Kompozycja łatwa i przyjemna, czuję głównie słodkie leśne owoce. Mało niszy w niszy. W ankiecie dałem 5, bo wącham go z wielką przyjemnością, no i przez 2 dni zdążyłem wyłapać komplement ;P
Poniedziałek, 15 październik 2012, 21:01
Mi się zdaję że on jest tak mocny i tak skomponowany że szybko się przyzwyczaja nos... im mniej go użyje.. tym dłużej czuję... zapewne dalatego że nie atakuje tak ostro nosa..
Poniedziałek, 15 październik 2012, 21:08
Mój nos się do niczego nie przyzwyczaja. Nigdy. Zawsze jest zdziwiony.
Poniedziałek, 15 październik 2012, 22:29
matlak napisał(a):Mi się zdaję że on jest tak mocny i tak skomponowany że szybko się przyzwyczaja nos... im mniej go użyje.. tym dłużej czuję... zapewne dalatego że nie atakuje tak ostro nosa.. :lol: Co ty dzisiaj brałeś?
Poniedziałek, 15 październik 2012, 22:34
nie rozumiem ??
Wtorek, 16 październik 2012, 13:18
Sorry, rozśmieszyło mnie to. Nie brnijmy już w to dalej, ok? :oops:
Wtorek, 16 październik 2012, 22:09
Nie wiem co w tym śmiesznego, poprostu Jubilation jest tak mocne że po 3-4 psikach tak inwazyjnie działa na mój nos że już nic nie czuje, a po jednym psiknięciu nie przyzwyczaja tak mojego nosa i co chwilę coś zaleci do mych nozdrzy. Wiadomo że po X godzinach te 4 psiknięcia się "odezwą" a jednego nie będzie czuć, ale Mam nadzieję że ktoś rozumie o co mi chodzi, albo odrazu zrozumiał tylko nie był... :ugeek: ??
Wtorek, 16 październik 2012, 22:12
matlak napisał(a):Nie wiem co w tym śmiesznego, poprostu Jubilation jest tak mocne że po 3-4 psikach tak inwazyjnie działa na mój nos że już nic nie czuje, a po jednym psiknięciu nie przyzwyczaja tak mojego nosa i co chwilę coś zaleci do mych nozdrzy. Wiadomo że po X godzinach te 4 psiknięcia się "odezwą" a jednego nie będzie czuć, ale Mam nadzieję że ktoś rozumie o co mi chodzi, albo odrazu zrozumiał tylko nie był... :ugeek: ?? też mam podobne dziwne przygody z nim ale musiałbym tą wiedzę ugruntować w jakimś sensownym teście...
Środa, 17 październik 2012, 06:34
matlak napisał(a):Mam nadzieję że ktoś rozumie o co mi chodzi, albo odrazu zrozumiał tylko nie był... :ugeek: ??Ja rozumiem Sytuacja ma się podobnie gdy używa się każdego dnia tej samej wody. Na Trzeci dzień praktycznie czuć jedynie podczas aplikacji i jakąś godzinkę po, następnie jeśli coś pierdnie spod szyi to jest lux.
Czwartek, 1 listopad 2012, 21:10
Już dawno żaden zapach tak mnie nie zmęczył.
A psiknąłem tylko z próbki na wierzch dłoni. Męczy mnie ta intensywna dymno-drewno-przyprawowa duszność i pylistość. Dla mnie to dusiciel nie do przejścia (a było to trzecie podejście). Obawiam się, że reszta Amouage'y ma podobny sznyt - próbowałem kiedyś Interlude, też killer-dusiciel... |
|