Niedziela, 7 czerwiec 2015, 11:31
Ja tak trochę mam, że się nakręcam po samych opisach, opiniach, recenzjach na internecie i przez to idealizuję zapach zanim jeszcze go poznam Tym bardziej, jeśli jest on podobny do zapachu, którym już jestem zachwycony. Jutro może nawet skoczę do Q go obczaić. Staram się jednak trzymać zasady, że dopóki nie zredukuję posiadanych flakonów do pewnej ilości, to nie kupuję następnego zapachu. Ma to zapobiec rozrastaniu się kolekcji i coraz mniejszej przyjemności z kolejnych zakupów. Wolę mieć mało perfum, ale takich które rzeczywiście kocham a nie tylko lubię czy też, do których miłość szybko mija.
Kupię odlewki: Sonoma Scent Studio: Forest Walk, Tabac Aurea, Incense Pure, Ambre Noire