Poniedziałek, 9 lipiec 2018, 21:17
O wersję gold mi chodziło. Klasyczny OMS jest delikatniejszy, aczkolwiek kompozycja to majstersztyk.
Róża to 900, a nie klasyk... Tu wiele wyraźniej czuć jaśmin i paczulę. Dla pewności psiknąłem sobie właśnie chmurkę i jest ziołowo jak w szklarni Ojca Klimuszki
A dziada ni chu chu tu nie czuję... Dojrzałego faceta owszem, ale dziada nie.
Natomiast w kwestii rozwoju zapachu, to na mojej skórze świetnie się rozwija, a po około 5 godzinach baza jest wręcz hipnotyczna. No ale ile nosów tyle opinii i nie każdy musi lubieć to co inni. Dla mnie klasyk to pozycja obowiązkowa w kolekcji, a ostatnio dodałem Havane i za jakiś czas pewnie dojdzie też 900 do kompletu. Pozostałe Aramisy sobie odpuszczę bo już mnie tak nie urzekły.
Róża to 900, a nie klasyk... Tu wiele wyraźniej czuć jaśmin i paczulę. Dla pewności psiknąłem sobie właśnie chmurkę i jest ziołowo jak w szklarni Ojca Klimuszki
A dziada ni chu chu tu nie czuję... Dojrzałego faceta owszem, ale dziada nie.
Natomiast w kwestii rozwoju zapachu, to na mojej skórze świetnie się rozwija, a po około 5 godzinach baza jest wręcz hipnotyczna. No ale ile nosów tyle opinii i nie każdy musi lubieć to co inni. Dla mnie klasyk to pozycja obowiązkowa w kolekcji, a ostatnio dodałem Havane i za jakiś czas pewnie dojdzie też 900 do kompletu. Pozostałe Aramisy sobie odpuszczę bo już mnie tak nie urzekły.