W stylu Potion Royal Black jest Schlesser Oriental Soul PH, tylko w Ds2 wkurzała mnie ta róża, na mnie konfiturowata, słodka, mdława. Schlesser mi bardzo przypadł do gustu, znudzony byłem połączeniem róży i agaru, w dodatku we wszystkich poznanych mi pomysłach na te składniki coś nie pasowało, zawsze wychodziła konfitura, blee. Schlesser przebił wszystkie poznane mi różane agarowce, Potion Royal Black, Wood Mystique, Black Aoud Montale, Cavali Tiger Oud czy Nejma One (stara wersja), choć ten ostatni to smoluch i róży praktycznie nie czuć.
A Montale Black Auoud. Jest przecież super. Może nie taka męska róża o jaką autorowi tematu chodzi, ale może nawet lepsza, taka zabrudzona paczulą, drapieżna, intrygująca....
srG napisał(a):Muszę dodać House of Matriarch Kazimi.
Opadła mi szczęka. TO jest mroczna róża podana w oryginalny sposób. Genialne!
srG, nie rób mi smaku :lol:
wiedziałem, ze nie na darmo mnie ten zapach zainteresował
O tym zapachu było niemal tak głośno jak o Black no. 1. Wszędzie się nad nim rozpływają i teraz w pełni to rozumiem. To nie jest jakiś banał w stylu róża i kadzidło. Bardzo złożony i oryginalny zapach.
Ode mnie maksymalna ocena.
mam katar napisał(a):Chyba nie widziałeś prawdziwych, drapieżnych, krwiożerczych pączków.
Nabyłem....Boadicea Regal, Atelier des Ors Rose Omeyyade.
Mnie nie zachwyciły! Regal przypomina mi Journey w bazie...
Omeyyade- damski jak ........
Ale jak to mówią, jeden woli synową drugi teściową )
Po jednym psiku więcej mi nie trzeba.
Dość ciekawe róże ma w portfolio L'Artisan Perfumeur
Voleur de Rose -piękna ziemisto, śliwkowa bezsprzecznie męska
Rose Privee - krem różany , dość liniowy , unisex z lekkim przechyłem na stronę damską , ale facet też uniesie bez problemu
Guerlain Habit Rouge Sport - wbrew nazwie ze sportem nie ma nic wspólnego , bardzo elegancki zapach z androgyniczną różą
Perris Monte Carlo - Bois d'Oud i Ferrari Essence Oud - godne polecenia oudowo różane misy.
..aż dziw bierze że nikt nie wspomniał o Rasasi i oczywiście Al Wisam Day. Może faktycznie nie jest jakimś mocnym klasycznym męskim zapachem ale róża w takich to rzadkość. W Al Wisam Day na pewno dobrze czuć różę i w połączeniu z drzewem sandałowym i geranium to piękny męski zapach.
Mnie w pozytywny sposób zaskoczyła róża w VC&A Pour homme. Naprawdę bardzo dobrze skonsturowana kompozycja w stylu retro ale nie dziadkowym (nie czuć tam geriatrii). Wg mnie miesznaka skróry, róży i mchu dębowego pachnie niezwykle bogato, gęsto i bardzo męsko. Nie jest to, żadna mydlana róża jak w przypadku np. najnowszego Aramisa 900 :lol:.