Środa, 12 październik 2016, 14:35
Czy próbowaliście kiedyś do aromatyzacji pomieszczeń używać kadzideł żywicznych? Chodzi o bryłki stwardniałej żywicy drzew kadzidłowych do których podpalenia wystarczy węgielek trybularzowy (uwaga! mocno dymi), kadzielniczka lub kominek do palenia olejków eterycznych.
W sieci (lub w sklepach z dewocjonaliami) dostępne jest olibanum, drzewo sandałowe, mirra, zioła (np. biała szałwia) a także różne mieszanki np. "Basilicus", "Nazareth", "Dominus" (zapach typowo kościelny).
Polecam wszystkim bo zapach kadzideł żywicznych nie ma nic wspólnego z tandetnymi indyjskimi kadzidełkami, bije także na głowę zapach podgrzewanych olejków eterycznych.
W sieci (lub w sklepach z dewocjonaliami) dostępne jest olibanum, drzewo sandałowe, mirra, zioła (np. biała szałwia) a także różne mieszanki np. "Basilicus", "Nazareth", "Dominus" (zapach typowo kościelny).
Polecam wszystkim bo zapach kadzideł żywicznych nie ma nic wspólnego z tandetnymi indyjskimi kadzidełkami, bije także na głowę zapach podgrzewanych olejków eterycznych.