Zrobiłbym testy już dzisiaj, ale nierozważnie spryskałem się po prysznicu Creed Vetiver - Warszawa dzisiaj szklarniowo, więc każde orzeźwienie jest bardziej niż zbawienne. Creed też piękny. Jutro zdam relację z MFK.
projekcja jest silniejsza niz ją sam czuje,
puściłem chmure na zewnętrzną stronę dłoni
i po jakiś 15min zszedłem do auta, w międzyczasie
przyjechała moja siostra, wchodząc za mną do klatki schodowej
zapytała czym sie wysmrodziłem i na bank jej sie podobało
i takie luźne skojarzenie miałem
w nucie głowy doznałem jakby euforii
i pomyślałem, cóż za bogactwo,
ni stąd ni zowąd przyszedł mi na myśl Egoiste od Chanel'a
i bardziej tu chodzi o piękno bogactwa tych dwóch zacnych perfum
niż o podobieństwo...
chyba uzbieram sobie kase na jakies dwie butle z niszy,
zamówie sobie jeszce Dark Aoud Montale, Red Vetiver,
Dzongha'e L'Artisan'a i cos trzeba będzie postanowić...
Cookie! Miałeś rację! To dla mnie, jak na razie, najpiękniejsza róża (pomijając, że niewiele ich wąchałem - ale Black Oudh w moim przypadku odpada). Siedzę w szortach i koszulce, ale już widzę, jak się będę w nich czuł w świeżo wyprasowanej koszuli. Obłęd!!!
Kwiatku, już się boję tej projekcji. Pamiętacie, że u mnie trzy chmurki to dużo
kwiatek napisał(a):chyba uzbieram sobie kase na jakies dwie butle z niszy,
zamówie sobie jeszce Dark Aoud Montale, Red Vetiver,
Dzongha'e L'Artisan'a i cos trzeba będzie postanowić...
Chyba zwinąłeś moją listę :-) Choć ja optuję za Timbuktu.
trzeba jeszcze nadmienić iz róża jako składnik dosyć mocno akcentujący swoją obecność, zatopiona w przyprawach, co dodaje jej kolców wcale nie robi z niej przysłowiowego kloca jak w Black Aoud a cała kompozycja wydaje się być delikatna jak muśnięcie aksamitu, numer jeden na wieczorne randki
kwiatek napisał(a):chyba uzbieram sobie kase na jakies dwie butle z niszy,
zamówie sobie jeszce Dark Aoud Montale, Red Vetiver,
Dzongha'e L'Artisan'a i cos trzeba będzie postanowić...
Chyba zwinąłeś moją listę :-) Choć ja optuję za Timbuktu.
czytalem, że dziwoląg więc i skutecznie zsunąłem na dalsze tory...